XXVI dzień #wspinanie w ramach #trenujzhejto

Opóźnione, bo z poniedziałku. Interwały, nadal męczę wytrzymałość siłową. Udało mi się zrobić dwa pod rząd na VI.2+ w zestawieniu z dwoma na VI.1 (w pierwszej próbie), potem było powoli coraz słabiej, ale pojawiały się i VI.2 i VI.1. Na koniec dowaliłem podciągnięciami (no dobra, opuszczeniami) i to do tego stopnia, że następny dzień dla oszczędności karnetu zużywałem się tylko na drążku w domu.

Człowiek zadowolon, nieśmiało myślę, że tak mógłbym spróbować nawet w ciągu zrobić to VI.2+. Ale na szczęście nie zdążę złapać świeżości ;D
0

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować