XXIV dzień #wspinanie w ramach #trenujzhejto
Paluszki.
Drugi trening z rzędu, wybrałem same drogi obciążające palce. Jedyną, która nie była "palczasta", była ostatnia piątka, którą zrobiłem już na dobicie, na sam koniec.
Interwały, mój ulubiony rodzaj treningu - nie wiem czemu, ale tak jest. Nawet na takim treningu mamy lekki progres, bo już na lekkim zmęczeniu wwędkowałem się na VI.1(+) na pionie, kilka innych VI.1 i VI. Widać, że czas spędzony w skałach owocuje, zaskakująco wygodnie mi się wspina w porównaniu do okresu kiedyś-tam-w-przeszłości.
Pozostaje cisnąć wytrzymałość siłową: ruchy, które wymagają siły i nie niszczą palców, jestem w stanie wykonać wszystkie. Brakuje jednak wytrzymałości, żeby te siłowe sekwencje połączyć w całość. No i wytrzymałość palców też by się przydała.
A miarą zmęczenia niech będzie to, że po wszystkim chciałem się podciągnąć i.... miałem siłę tylko wisieć na rękach.
Paluszki.
Drugi trening z rzędu, wybrałem same drogi obciążające palce. Jedyną, która nie była "palczasta", była ostatnia piątka, którą zrobiłem już na dobicie, na sam koniec.
Interwały, mój ulubiony rodzaj treningu - nie wiem czemu, ale tak jest. Nawet na takim treningu mamy lekki progres, bo już na lekkim zmęczeniu wwędkowałem się na VI.1(+) na pionie, kilka innych VI.1 i VI. Widać, że czas spędzony w skałach owocuje, zaskakująco wygodnie mi się wspina w porównaniu do okresu kiedyś-tam-w-przeszłości.
Pozostaje cisnąć wytrzymałość siłową: ruchy, które wymagają siły i nie niszczą palców, jestem w stanie wykonać wszystkie. Brakuje jednak wytrzymałości, żeby te siłowe sekwencje połączyć w całość. No i wytrzymałość palców też by się przydała.
A miarą zmęczenia niech będzie to, że po wszystkim chciałem się podciągnąć i.... miałem siłę tylko wisieć na rękach.
@Statyczny_Stefek i nie spadać mi z baldów!
@em-te Teraz byłem z liną, z liną wolno spadać.
Zaloguj się aby komentować