@conradowl Moja własna percepcja - o której jest właśnie tamten komentarz Dlatego napisałem że 'spodziewałbym' się a nie że mam na to jakieś dowody.
Sam na początku byłem orędownikiem tego żeby nie pobierać kart, bo myślałem że pobrane karty będą się liczyły do frekwencji, mimo tego że nie trafią do urny (nie-pozdro dla Amnesty Int. za kłamliwą infografikę). Potem dowiedziałem się że byłem w błędzie i odpuściłem ale przyglądałem się jak ludzie pisali że pobiorą i podrą albo wyniosą 'na wszelki wypadek'. Hejt na to co PiS wyprawia jest tu taki mocny że często ludzie panicznie pisali o tym, jak nie dopuszczą żeby ich głos liczył się do frekwencji. Takie wpisy były mocno piorunowane. W obu przypadkach głos nie będzie się liczył do frekwencji. Jednak siedząc tutaj na hejto miało się wrażenie że ludzie chcą dać upust bo dla nich 'niepobranie' karty to za mało. Stąd moja percepcja że stosunek podartych/wyniesionych głosów do niepobranych kart będzie wysoki. W rzeczywistości:
Na 7.2M ludzi - 3.6M nie pobrało karty a tylko 0.2M podarło/wyniosło kartę.
Jakbym miał ekstrapolować społeczność hejto na Polskę, to spodziewałbym się około 1.5M podartych kart (tak na moje oko). Ale hejto to hejto, wykop to wykop a Polska to POlska. Nie można jednego przekładać na drugie. To nie papierki lakmusowe nastrojów społecznych a portale ze śmiesznymi obrazkami
Na moją percepcję miał wpływ jeszcze scenariusz gdzie, czasami przewijało się o tym jak w małych okręgach ludzie nieprzychylni piS wstydzą się nie pobierać karty bo 'co sąsiąd powie' - spodziewałem się więc też trochę pobranych kart i oddanych głosów nieważnych z tego scenariusza.