Wrzucam jeszcze raz wiersz o kleszczu bo pewnie większość odfiltruje i nie zobaczy mojej nocnej poezji.

Wierszyk o kleszczu, czytajcie do końca:

Ostatnio życie mnie nie rozpieszcza,
Byłem dziś w lesie i złapałem kleszcza.

Dupa mu spuchła, bo opił się krwi,
W dziwnym letargu ten kleszcz teraz tkwi.

Zaczął jęczeć, że boli go dupa,
Jęczy i sapie, wygląda na trupa.

Współczuję tej bestii z całych mych sił,
Teraz ze smutkiem będzie się bił.

Krew moja zatruta przez różne zmartwienia,
Kleszcz coraz mocniej popada w cierpienia.

Po coś, biedaku, pił mojej krwi,
Teraz już tylko żal zostanie ci.

Szukałeś posiłku, znalazłeś sromotę,
Do końca życia popadniesz w biedotę.

Ukąsić w lesie chciałeś jelenia,
Lecz zamiast tego masz teraz cierpienia.

Idź, kleszczu drogi, krzyż ci na drogę,
Napij się teraz na drugą nogę.

Biednemu piach w oczy, i chuj mu w dupę,
Kleszcz zdechnie ze smutku i padnie trupem.

A ja tak siedzę, i koń z walony,
Ty czytasz wiersz ten, popierdolony.

Nie będzie puenty tej opowieści,
Nie znajdziesz głębi w tej durnej treści.

Straciłeś czas na głupot czytanie,
Po tym już nigdy ci pindol nie stanie.

#wiersz
Wrzoo

@DexterFromLab Zacny wierszyk, nadaje się do #zafirewallem !

voy.Wu

"Biednemu piach w oczy, i chuj mu w dupę" , piękne są nasze Polskie przysłowia

Zaloguj się aby komentować