Wracasz sobie przez park z imprezy o 4 rano. Wychodzisz na ulicę, ciemno, głucho, nawet jednego samochodu.
Jedyną osobą w zasięgu wzroku (poza mężem idącym u mego boku) jest idąca chodnikiem kobieta w welonie i płaszczu narzuconym na śnieżnobiałą suknie ślubną.

Surrealistyczny widok to był.

#niemoralnesalto
Opornik

@MoralneSalto A uśmiechnięta była czy smutna?

MoralneSalto

@Opornik nie widziałam jej twarzy

Opornik

@MoralneSalto Ktoś mógł by zarzucić temat do generatora AI.

ElektrolizatorDwuczlonowy

@Opornik AI nie radzi sobie z nałożeniem płaszcza na suknię, ale takie coś udało mi się wygenerować:

f99d332e-3f85-4281-b25c-777ebdad278e
b099e6ad-91e2-4a49-b9bc-90e1fb0b1826
PanWibson

@MoralneSalto czy to było we Wrocławiu? Też mi się przytrafiał ten widok, natomiast „panną młodą” była Pani Basia.

MoralneSalto

@PanWibson Chorzów, wyjście z Parku Śląskiego na ul Siemianowicką

Furto

Nie jest to taka kategoria surrealizmu, ale ja także mam podobny widok przed oczami. Czekam parę lat temu przed sklepem w Krakowie i tak: typowa szarówa, pochmurny dzień, szare, brudne kamienice, wzdłuż ulicy poustawiane auta, i też w głównej mierze nie wyróżniające się kolorystycznie. Ludzi brak, poza jedną dziewczyną, także ubraną w jakąś ciemną kurtkę ze skóry i jakieś "zwykłe" spodnie. Jeden element za to się wyróżniał - jej krwiste, czerwone włosy. Zupełnie nie pasowały do scenerii, do dziś żałuję, że nie zrobiłem wtedy zdjęcia, ale nawet nie przyszło mi to wtedy do głowy.

NatenczasWojski

@MoralneSalto oddaj jej meza

Zaloguj się aby komentować