Jedyną osobą w zasięgu wzroku (poza mężem idącym u mego boku) jest idąca chodnikiem kobieta w welonie i płaszczu narzuconym na śnieżnobiałą suknie ślubną.
Surrealistyczny widok to był.
#niemoralnesalto
@MoralneSalto A uśmiechnięta była czy smutna?
@Opornik nie widziałam jej twarzy
@MoralneSalto Ktoś mógł by zarzucić temat do generatora AI.
@Opornik AI nie radzi sobie z nałożeniem płaszcza na suknię, ale takie coś udało mi się wygenerować:
@MoralneSalto czy to było we Wrocławiu? Też mi się przytrafiał ten widok, natomiast „panną młodą” była Pani Basia.
@PanWibson Chorzów, wyjście z Parku Śląskiego na ul Siemianowicką
Nie jest to taka kategoria surrealizmu, ale ja także mam podobny widok przed oczami. Czekam parę lat temu przed sklepem w Krakowie i tak: typowa szarówa, pochmurny dzień, szare, brudne kamienice, wzdłuż ulicy poustawiane auta, i też w głównej mierze nie wyróżniające się kolorystycznie. Ludzi brak, poza jedną dziewczyną, także ubraną w jakąś ciemną kurtkę ze skóry i jakieś "zwykłe" spodnie. Jeden element za to się wyróżniał - jej krwiste, czerwone włosy. Zupełnie nie pasowały do scenerii, do dziś żałuję, że nie zrobiłem wtedy zdjęcia, ale nawet nie przyszło mi to wtedy do głowy.
@MoralneSalto oddaj jej meza
Zaloguj się aby komentować