-Nie. (Warknięcie głodnej baby.) Nie mam ochoty na burgera. Grafgragrafra... (Pultango)
-Okeeej. To wybierz miejsce.
I wybrała. Knajpa w Kielcach. Nadłożyłem 80 km bo świeżo upieczona małżonka nie ma ochoty na burgera.
Jej mina gdy wyjeżdża pljeskawica- którą zamówiła nie wiedząc co to- bezcenna. Bekę cisnę do dzisiaj. xD
#zonabijealewolnobiega #zwiazki #malzenstwo #heheszki
Wrzuciłem jako komentarz, ale wrzucam teraz jako wpis.
Pic rel.
@AdelbertVonBimberstein Nie no, zestawianie jakiegoś Burger Kinga z dobrą plejskawicą to mniej więcej jak porównywanie jazdy Skodą Fabią do jazdy Audi RS7...
ale żeby nadkładać 80km, i to na dodatek przez Kielce, to już gruba przesada.
@LondoMollari "nie mam ochoty na mięso w bułce"
*Zamawia mięso w bułce*
Ee tam. Raz wracałem 130 km bo zapomniała z domu mazurka na Wielkanoc. Czyli już zrobiłem 130, wróciłem 130 i pojechałem znowu 145 km.
Ee tam. Raz wracałem 130 km bo zapomniała z domu mazurka na Wielkanoc. Czyli już zrobiłem 130, wróciłem 130 i pojechałem znowu 145 km.
@AdelbertVonBimberstein Coś o tym wiem - moja też notorycznie rzeczy zapomina, przy czym ja w takiej sytuacji nie wracam, a po prostu kupuję zapomnianą rzecz na miejscu. ¯\_(ツ)_/¯
Kiedy jest coś, czego nie da się zastąpić (np. paszport), to po prosty pytam kilka razy przed wyjazdem czy go wzięła.
@LondoMollari takiego mazurka gotowanego z masła, zdobionego marcepanem, nie kupisz w sklepie.
takiego mazurka gotowanego z masła, zdobionego marcepanem, nie kupisz w sklepie.
@AdelbertVonBimberstein Tak czy siak bym nie jechał 260km. 5 czy 7 lat temu bym się na 100% wrócił, ale teraz bym powiedział "trzeba było pamiętać". To nawet nie chodzi o kasę i czas, a pozwolenie drugiej połówce na poniesienie konsekwencji swoich czynów, tak, aby ona się mogła nauczyć, i aby samemu po latach nie skończyć jako opiekuno-ogarniacz od wszystkiego.
@LondoMollari ty nie jechałeś- ja jechałem. Dzisiaj być może bym pojechał- być może nie, ale w tamtej sytuacji emocjonalno- psychicznej pojechałem i w żadnym wypadku nie uważam tego za błąd.
I małżonek nie jest od uczenia drugiego konsekwencji. Wziąłem sobie dorosłą kobietę- partnerkę, a nie dziecko na wychowanie.
@AdelbertVonBimberstein nie ciasno ci tam pod pantoflem? xd "idzie sie przyzwyczaic"
@ZmiksowanaFretka zajebiście. Na łeb nie pada, a dodatkowo ja stupkarz jestem.
I małżonek nie jest od uczenia drugiego konsekwencji. Wziąłem sobie dorosłą kobietę- partnerkę, a nie dziecko na wychowanie.
@AdelbertVonBimberstein Tutaj święta prawda. Choć czasem niestety okoliczności do tego zmuszają.
@ZmiksowanaFretka to była ich wspólna decyzja ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@LondoMollari @AdelbertVonBimberstein Z drugiej strony kto ma uczyć jak nie małżonek? Istnieją też dorosłe jednostki, które zachowują się jak dzieci. No ale co kto lubi, jeśli jemu to nie przeszkadza...
@AdelbertVonBimberstein żona się skrzywiła to nad łożył ten 80 km, czego tu nie rozumiesz xd
@AdelbertVonBimberstein z takim podejściem to niedługo twoja luba znajdzie sobie kolegę o którym ma się nie przejmować.
@hejno moja luba jest już dziesięć lat ze mną i mamy troje dzieci.
Lubisz wyciągać wnioski pars pro toto? To znany błąd poznawczy. W uproszczeniu: pleciesz co ci slina na język przyniesie mając tylko uproszczony obraz świata.
@AdelbertVonBimberstein racja. Tylko jak wyrazić myśl iż Twoje zachowanie przypimina mi tzw życie pod pantoflem, niemęskie podejście do związku co w większości przypadków prowadzi do zanikania pożądania ze strony partnerki?
@hejno nie wyrażać opinii mając szczątkową wiedzę na dany temat. Ja wiem, że im mniej się ma danych tym większa pokusa aby otworzyć usta.
@AdelbertVonBimberstein impossiblent. Po to tu jesteśmy, żeby wyrażać opinie. Problem z moja opinia masz że względu na to iż jest niepochlebna a nie nieprawdziwa. Gdyby była nieprawdziwa i pochlebna to pewnie nie miałbyś problemu.
@hejno jest zarówno niepochlebna, nieprawdziwa jak i zbędna. I nie zamierzam ci udowadniać, że nie jestem koniem. Mogę ci tylko życzyć równie udanego małżeństwa/ związku/ partnerstwa jakiego sam doświadczam.
@AdelbertVonBimberstein niepochlebna to już ustaliliśmy.
Nieprawdziwa - chcesz mi powiedzieć że znasz przyszłości i wiesz że tak się nie stanie? Niepotrzebna - potrzebna żebyś nie mógł bezkarnie narzekać że nikt cię nie ostrzegał.
To że jesteś koniem ustaliliśmy wspólnie, nikt nie wymagał od cięcie jakichkolwiek tłumaczeń.
Za życzenia dziękuję, pozwól tylko że wybiórczo, ostatnie o czym marzę to partnerstwo.
@hejno tak jak myślałem, o normalnych związkach, zaufaniu, wzajemnej pomocy nie masz zielonego pojęcia. Smutny żywot twój, nie odzwierciedla mojego. I jak ja nie mogę przewidywać przyszłości- ty także- więc za twe cenne rady dziękuję, ale mam je serdecznie w dupie.
I również nie możesz zrozumieć, że o ostrzeżenia nie prosiłem, nie chcę ich, a zwłaszcza od zgorzkniałych anonów z internetu, których zdanie ma dla mnie tyle znaczenia, ile mają opinie żula spod budy z piwem.
QED
@AdelbertVonBimberstein gdybyś nie dawał jebania o zdanie anonow z internetu to byś im nie odpisywał, nie obrażał i nie używał agresywnego języka. A jeśli rzeczywiście nie obchodzi Cię moje zdanie tak jak twierdzisz to znaczy że dobrze trafilem, coś jest na rzeczy i stąd ta reakcja.
To że ty czegoś nie chcesz, nie prosiłeś nie ma tu żadnego znaczenia, chcesz zbić termometr to proszę bardzo. Chcesz myśleć że inni cię nie widzą kiedy zamknąłeś oczy, proszę bardzo, dzieci z tego wyrastają dość szybko. Ciekawi mnie czyasz coś wspólnego z bezstresowym wychowaniem.
Nadrabiać 80 km dla jedzenia i to jeszcze niesprawdzonego? Nie mówiłeś, że wyszedłeś za księżną!
@Olmec miałem tylko nie tobie.
No ale czego się nie robi w podróży poślubnej nie? Czy ktoś z was był w podróży w Kielcach?
@AdelbertVonBimberstein Ja! Ale nie w poślubnej 😉
Zaloguj się aby komentować