Wojna w Ukrainie wciąż trwa, a wraz z nią narasta dyskusja o skuteczności zachodniego wsparcia militarnego. Niewątpliwie jednym z kluczowych elementów tego wsparcia są amerykańskie myśliwce F-16, które miały wzmocnić ukraińskie siły powietrzne w walce z Rosją. Niestety, okazuje się, że te maszyny nie mają szans w starciu z rosyjskimi Su-35.

Ukraina otrzymała pierwsze amerykańskie myśliwce F-16 w wakacje ubiegłego roku. Kijów czekał na nie blisko rok. Te maszyny miały wzmocnić ukraińskie siły powietrzne w walce z Rosją, jednak okazuje się, że te piękne wizje rozminęły się z rzeczywistością. Lotem błyskawicy bowiem świat okrążyła wiadomość od Romana Swytana, oficera ukraińskich sił zbrojnych. Wyraził on poważne wątpliwości co do zdolności bojowych myśliwców F-16 w starciu z nowoczesnymi rosyjskimi maszynami, takimi jak: Su-35 i Su-57. Jego ostrzeżenia, rzucają nowe światło na ograniczenia tych samolotów i stawiają pod znakiem zapytania ich rolę w konflikcie.

Myśliwiec F-16 to ikona lotnictwa wojskowego, która od lat 70. XX wieku służy w wielu armiach świata. Wersje dostarczone Ukrainie pochodzą jednak głównie z zapasów krajów NATO, takich jak Holandia czy Dania, i są to starsze modele F-16A/B zmodernizowane do standardu Mid-Life Update (MLU). Choć wyposażone w ulepszone systemy radarowe, np. AN/APG-66 i uzbrojenie, takie jak pociski AIM-9 Sidewinder czy AIM-120 AMRAAM, nie dorównują one parametrom najnowszych wariantów F-16V, które dysponują radarami AESA i zaawansowanymi systemami walki elektronicznej.

Tymczasem rosyjski Su-35, należący do generacji 4++, to maszyna zaprojektowana z myślą o przewadze powietrznej. Wyposażony w radar Irbis-E o zasięgu wykrywania przekraczającym 400 km oraz systemy optyczno-termiczne OLS-35, Su-35 może namierzać cele na odległość, zanim sam zostanie zauważony. Do tego dochodzą pociski dalekiego zasięgu, takie jak R-77 czy R-37, które przewyższają zasięgiem i precyzją uzbrojenie ukraińskich F-16. Dodatkowym atutem Su-35 jest jego wyjątkowa manewrowość, wynikająca z zastosowania silników z wektorowanym ciągiem, co daje mu przewagę w walce na krótkim dystansie.

Pułkownik Swytan podkreśla, że w bezpośrednim starciu jeden na jeden, ukraińskie F-16 nie mają szans z Su-35. - To nie jest kwestia odwagi pilotów, ale technologii - powiedział, zwracając uwagę na przepaść w wyposażeniu i wsparciu taktycznym. Nie jest to zaskoczeniem, ale jest to przełom, ponieważ ktoś w końcu pierwszy raz to przyznał opinii publicznej. Dlatego Ukraińcy nie wysyłają F-16 do bezpośrednich walk powietrznych z rosyjskimi myśliwcami, tylko biorą one udział w odpieraniu rosyjskich rakietowych ataków powietrznych czy uderzeń na obiekty militarne.

Ostrzeżenia Swytana nie są odosobnione. W podobnym tonie wypowiadał się wcześniej pułkownik Jurij Ihnat, były rzecznik ukraińskich sił powietrznych, który również zwracał uwagę na słabości dostarczonych F-16 w porównaniu z rosyjskimi maszynami. Krytyka ta odbija się echem w dyskusjach na Zachodzie, gdzie pojawiają się pytania o sensowność wysyłania starszych modeli zamiast nowszych maszyn, takich jak zmodernizowane F-16V.

Mimo pesymistycznych ocen, F-16 nie są bezużyteczne. Ich wszechstronność i zdolność do współpracy z zachodnim uzbrojeniem dają Ukrainie nowe możliwości, zwłaszcza w misjach przeciwko celom naziemnym czy w obronie przed atakami rakietowymi. Jednak bez kompleksowego systemu wsparcia, obejmującego obronę przeciwlotniczą, rozpoznanie i walkę elektroniczną, pozostaną one słabym wsparciem, a nie przełomem w walce o dominację w powietrzu.

https://geekweek.interia.pl/militaria/news-maski-opadly-ukrainskie-f-16-bez-szans-w-starciu-z-su-35,nId,21321225

#wojna #ukraina
6

Komentarze (6)

Javax

Przecież to nie jest żadna rewelacja.

Ograniczenia tych samolotów były znane jeszcze zanim podjęto decyzje o ich przekazaniu i wiadomo było że będą wykorzystywane powedle swoich możliwości. One nigdy nie miały walczyć w bezpośrednich starciach z jakimiś su-35na ruskim niebie a niebo ukraińskie miało być chronione przede wszystkim OPL z ziemi.

kodyak

Ooo matko co ch⁎⁎⁎wy wpis. Tak su35 ma lepszy radar, tak f16 są w tej materii słabsze. Jednak f16 jest lepsze niż wszystko co miała Ukraina. Rosyjskie lotnictwo nie stoi na su35. Poza tym o ich możliwościavh nie wiemy wiele oprócz teoretycznych rozważań że mają podobno za⁎⁎⁎⁎sty radar.


Ruscy nie obawiali się f16 a właśnie rakiet typu amraam i całej technologii rozpoznania i przekazywania danych do tych samolotów z innych jednostek


Wszystko było wiadomo przed dostarczeniem.

damw

Jednak f16 jest lepsze niż wszystko co miała Ukraina

@kodyak tu się zgadzam

Rosyjskie lotnictwo nie stoi na su35. Poza tym o ich możliwościavh nie wiemy wiele oprócz teoretycznych rozważań że mają podobno zajebisty radar.

mają też rakiety o zasięgu większym niż AMRAAM, które mają jak naprowadzać. Niestety F16tki przekazane Ukrainie mają dużo gorszy zasięg radaru, więc nie mają jak naprowadzać rakiet aby mogły być skuteczne na pełnym zasięgu.


Cały natomiast artykuł jest o tym, że Ukraińcy narzekają, że nie mają czym strącać (z dalekiego zasięgu) rosyjskich samolotów - a by bardzo chcieli. Więc F16ki służą im głównie za obronę przeciwko rakietom, a by chcieli mieć możliwość też "kąsać" ruskie lotnictwo

kodyak

@damw tak to że chcą więcej mogę zrozumieć ale argumenty są kiepskiej jakości i były znane już dawno.

Zaloguj się aby komentować