Kiedy przychodzi wiosna to u mnie takim must spray jest Hind Al Oud Barari. Szczerze to musze przyznac, ze wiosna idealnie sprawdzi sie kazdy zapach Hind Al Oud. Ale Barari jest wyjatkowy, bo radosny, moze delikatnie zielono-slodkawy. Drugi to Ajmal Mukhalat Shams ale tego to najbardziej lubie w bazie. Najlepiej o dziwo sprawdza sie na ubranaich. Przed snem obficie psikam ubrania ktore mam zamiar nazajutrz zalozyc, zeby od rana delektowac sie tym cudownym aromatem. Teraz przejdzmy do Amouage, czyli do Jubilata. Kocham ten zapach, mam pierwsze wydanie i psikam go w cieplutkie wiosenne dni, najlepiej jak delikatny wiaterek rozsiewa molekoly tego cudenka dookola nas. Na wiosne nie mozna zapomniec o Creedzie, u mnie to jest Silver Mountain Water. Uwielbiam go zakladac, kiedy mam zamiar spedzac czas aktywnie. Parametry ma jak to Creed, czyli 4-6 godzinek posiedzi. Nie wiem co dac na koniec, ale ja osobiscie mam ochote tej wiosny nosic czesciej Gucci Guilty Absolute i Frederic Malle Synthetic Jungle.
1. Nasomatto Blamage - mega dobra brzoza na wiosnę i nie tylko, Edzio trwałe toto.
2. Ganymede - całosezon równie nadający się na tą porę roku, parametry bdb.
3. Dior Fahrenheit i Dior Homme Intense - świetny mainstream.
4. Novellista Violet Charade - na wszechobecną deszczową pogodę i nie tylko.
5. Gucci Guilty Parfum i Edp - dość eleganckie, ale nie wyzywające pozycje w sam raz na wiosnę.