Jako że kilka osób wyraziło chęć przeczytania wypocin pracownika DDD, głownie w walce z pluskwami bo zazwyczaj tym się zajmowałem przez ostatni rok, opiszę mam nadzieje że nie chaotycznie moje doświadczenia z pracy w tej firmie. Nie wiem czy wytępiłem wszystkie czy ludzie nie mają z nimi problemów bo zleceń coraz mniej
Na początek to nie życzę nikomu żeby miał problem z pluskwami, ciężko je wytępić, potrafią uodpornić się na niektóre związki chemiczne jeżeli jest jeden jest stosowany przez dłuższy czas. Nawet jedna pluskwa potrafi odrodzić kolonię, składają kilkadziesiąt jaj z których co 2 tygodnie wykluwają się młode i zaczynają gryźć, często klienci mówili że niemal poradzili sobie z problemem, ale po pewnym czasie zaczął się znów. Niektórzy pewnie mieli szczęście i problem zniknął po wyrzuceniu samego łóżka, ale niektórzy musieli wezwać mnie bo mimo wszytko coś gryzło.
Najczęściej słyszałem że pogryzione były kobiety, mężczyzna często bagatelizował problem bo jego nie gryzie, myślałem że to przez to że insekty czują większego wroga, ale później się dowiedziałem że to przez to że kobiety mają mniej włosów i łatwiej się do skóry dobrać żeby pokąsać
Skąd się biorą pluskwy? Same się nie zalęgną, musisz skądś je przynieść albo same muszą przyjść np. wentylacją lub po rurach z innego mieszkania. Nie wynika to z brudu, byłem w czystych mieszkaniach i w tych zaniedbanych jeśli je przyniesiesz to będą rozwijać kolonię tak długo jak mają żywiciela. Dla nadgorliwych pań domu to niekiedy cios, bo jak to tak ona tyle sprząta i tak dba a tu takie robactwo, ale często po wytłumaczeniu jak one funkcjonują panie czuły się trochę lepiej
Co można zrobić najgorszego jak ma się pluskwy w domu? Zmieniać miejsce spania, śpisz w sypialni coś Cie gryzie ociągasz się z rozwiązaniem problemu i idziesz spać do innego pokoju, 2-3 dni spokoju i znowu gryzie? to do następnego, i w taki oto sposób zamiast mieć pluskwy w jednym pokoju to masz je w wszystkich.
Najgorszy możliwy scenariusz który przerobiłem to sąsiad menel w komunalnym mieszkaniu zrobił sobie melinę, spraszał gości na libacje, znosił różne rzeczy spod śmietnika i z jego mieszkania na cały blok wentylacją i rurami roznosiły się nie tylko pluskwy, ale karaluchy, prusaki i wszystko to co tam żyło. Nic się z tym nie da zrobić, nie zmusisz sąsiada do tego żeby przeprowadził zabieg i pozbył się problemu, raz że koszty a dwa że po prostu ma to w dupie. Pluskwy same nie znikną, nie pójdą sobie i nie dadzą Ci spokoju, będzie coraz gorzej dla Ciebie i Twoich sąsiadów bo im mniej miejsca mają dla siebie tym bardziej się roznoszą, aż w końcu dochodzą do wentylacji lub rur i zaczyna się ekspansja na cały blok.
Klienci którzy mieli takiego sąsiada cyklicznie mieli pluskwy od początku kupna i wyremontowania mieszkania, 2 miesiące spokoju na początku, później coś gryzie wiec akcja z odpluskwianiem, znów miesiąc lub dwa spokoju i cykl się powtarza, a cena za taki zabieg nie jest mała, zwłaszcza teraz po podwyżkach. O ile z wynajmowanego mieszkania się wyprowadzisz, to w przypadku kupna go na własność to już poważny problem.
Drugi najgorszy scenariusz? Ty albo ktoś z Twojego domu nie ma reakcji alergicznej, pluskwy gryzą tyle że nie widać ugryzień więc kolonia rozrasta się niepokojona aż do momentu kiedy zaczną wychodzić z pierwszego pokoju. Miałem kilka przypadków gdy nastolatek uprawiał jakiś sport i jeździł na obozy treningowe, aż w końcu trafił na najgorszy z nich i to prawdopodobnie stamtąd przywiózł sobie lokatorów. Nagle na ciele głowy rodziny pojawiają się czerwone plamy, lekarz, antybiotyki, sterydy i leczenie które nie działa bo często nawet dermatolodzy nie wiedzą jak wyglądają ugryzienia pluskiew. To wszystko dzieje się aż do momentu przypadkowego odkrycia przy zmianie pościeli, widok po podniesieniu łóżka i odkryciu całej kolonii podobno był przerażający, cała płyta była pokryta jajami, młodymi i dorosłymi pluskwami, i mnóstwem czarnych kropek (odchody z przetrawionej krwi). W momencie zaniedbania, lub właśnie braku reakcji alergicznej, kolonia rozrasta się na tyle że pluskwy zaczynają się rozłazić w okolicach łóżka, i mogą być we wszystkim, każda szpara to potencjalne dobre miejsce na nowe jajeczka. W takim przypadku poradzenie sobie samemu z problemem jest bardzo ciężkie, no chyba że możesz sobie pozwolić na wyrzucenie niemal całego wyposażenia pokoju.
Przypadków miałem wiele, poziom zapluskwienia różny, ale najwięcej potrzebowałem pięć wizyt u jednej klientki. Pluskwy w każdym pokoju, lokatorka starsza pani która nie bardzo wierzyła że trzeba wykonać taki nakład pracy żeby całkowicie pozbyć się problemu ale jej synowa konsekwentnie wykonywała wszystkie zalecenia i udało się pozbyć wszystkiego. Wiecie jak to jest w mieszkaniach takich babć, mnóstwo rzeczy, pościeli, ubrań, gazet, książek, dywany, obrazy, meblościanka w pełnej krasie, pełno miejsc w w których pluskwy mogą się zagnieździć, to zlecenie było wyzwaniem bo musiałem sprawdzić i dojść do każdej potencjalnej kryjówki gdzie te mendy mogły siedzieć a to było dosyć czasochłonne.
Dla niektórych pań, bo panowie łatwiej przechodzą ten proces, mieć w domu pluskwy to obciążenie również psychiczne, ciągle coś je swędzi, mają wrażenie że co chwilę coś po nich chodzi, każdy paproch to pluskwa albo inny robal. Jak przyjąłem się do tej pracy to przez pierwszy miesiąc to też tak miałem że schylałem się do każdego kołtuna sprawdzić czy to nie pluskwa a jak żona krzyczała że coś tu łazi to zawsze pierwsza myśl to była że pewnie z roboty pluskwy przyniosłem, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Co jakiś czas sprawdzam swoje łóżko i córki żeby być pewnym że jest czysto i póki co to czysto
Jak coś mi się przypomni to dopiszę, jak macie pytania to walcie śmiało na pewno odpowiem o ile oczywiście nie będzie wchodziło to w tajemnicę zawodową
#pluskwy #insekty
@powgun
@SpoconaPacha
@jestemtuodwczoraj
@Johnnoosh @YourUncle
@knifeman @Modrak @tom001 @Ist @moon0r @Mocarny_Knur @Ludendorf
@radio20
@TRPEnjoyer
@WR72
@PanGargamel
@PanAreczek
@keicaam
@dawid131
Męczyłem się z tymi skurwysynami prawie rok, w całym bloku były. Kiedy w końcu wynajęli jakaś firmę do pryskania zabrałem gościowi plecak bo od niechcenia psikal delikatnie po kątach, zużyłem duży zapas specyfiku, 3 dni poza mieszkaniem i problem zniknął. Ilość przerzucania mebli, prania, kasy na różne specyfiki zniszczyła mi psychikę. Najlepiej wywalić maksymalnie wszystko z mieszkania, dywany meble szafki, zrobić ogromne pranie, wezwać pana z wpisu i ewakuować się na kilka dni.
@shrine08 zabrałeś gościowi sprzęt i sam zrobiłeś oprysk? Robota się sama robi
Dużo słyszałem w USA o pluskwach, tam mnie nauczyli sprawdzać pokój hotelowy.
Ponoć jednym ze skuteczniejszych sposobów jest wygrzanie domu. Uszczelnia się wszystko, ustawia nagrzewnice i podnosi temperaturę do 45-50C, na kilka dni. Ponoć zabija i żywe i jaja.
W USA sprzedają też specjalne worki do sterylizacji w ten sposób bagażu. Wkłada się walizkę po podróży, podłącza do prądu na dobę i wygrzewa.
Problem ponoć wrócił po wycofaniu DDT, który był bardzo skuteczny w walce z robactwem.
@gregor4021 o nagrzewaniu domu nie słyszałem, ale zaleca się przy takiej akcji prać rzeczy z szaf w co najmniej 60 stopniach wiec możliwe że i ten sposób byłby dobry o ile dałoby się utrzymać tą temperaturę przez jakiś czas
@D jak trudno mi czytać w społecznościówach tak długie teksty, to twój przeczytalem na jednym tchu.
Świetny kontent, fajnie jeśli wrzuciłbyś w następnych wpisach kilka wskazówek.
Choć pewnie ze względu na:
o ile oczywiście nie będzie wchodziło to w tajemnicę zawodową
nie będziesz pozbawiał się możliwości zarobkowych
ale mam pytanie: czy w przypadku ubrań, wystarczy je przeprać czy jednak jest to ostoja pluskiew i jajka pozostaną nawet po praniu, toteż wszystko do spalenia?
sprawdzam swoje łóżko i córki
co ja czytam
@VonTrupka dzięki! No właśnie nie mogę za dużo powiedzieć, dlatego kilka razy edytowałem tekst bo się w pewnych kwestiach zagalopowałem
Co do ubrań to prać w co najmniej 60 stopniach bo to temperatura zabójcza dla jajek i dla dorosłych osobników, ale wiadomo że nie wszystko można wyprać w takiej temperaturze. Wszystko co wyprane wkładasz do worków i wiesz ze masz czyste i dopóki się nie pozbędziesz problemu to żyjesz na workach. A jeśli chodzi o ostoję pluskiew to głównie łóżko, pościel, materac, jeżeli masz je w szafkach koło łóżka to kolonia jest już duża
"Co ja czytam" nie jestem pisarzem tylko robolem, to mój pierwszy wpis większy niż dwa zdania
"Co ja czytam" nie jestem pisarzem tylko robolem,
@D złapiesz do czego nawiązywałem jak zdasz sobie sprawę w jakich czasach żyjemy
@D zajmujesz się tylko pluskwami, czy ogólnie dezynsekcją? Miałeś kiedyś do czynienia z tym gownem? https://da.m.wikipedia.org/wiki/Skægget_sølvkræ
@cweliat to nie jest po prostu rybik?
@cweliat ogólnie dezynsekcją ale nie umiem po duńsku, to wygląda na rybika, i tłumaczenie pokazuje srebrnogrzbiety a taka właśnie nazwa często występuje przy rybikach
@monke @d no właśnie w każdym artykule po duńsku jest, że to jest „kuzyn” rybika. Dałem link do wiki, bo myślałem, że zdj coś więcej powie
@cweliat brzmi jak przyjaciel xD
@cweliat wygląda jak rybik one są pospolite i występują niemal wszędzie. Ich występowanie często zależne jest od poziomu wilgoci im wilgotniej tym jest ich więcej. Sprawdź czy nie masz jakiś wycieków, nieszczelności pod zlewem w kuchni czy w łazience, jeżeli nie to możliwe że masz słabą wentylację mieszkania.
Elegancko przeczytałem sobie na kiblu i już mnie wszystko swędzi...
Swoją drogą miałem kiedyś karaluchy w pierwszym mieszkaniu... Zrobiłem generalny remont, kilka miesięcy i zaczęły wyłazić... Do dzisiaj mam traumę
@D Bardzo ciekawy wpis! Mam dwa pytania?
-
W jaki sposób ustrzec się przed przywleczeniem pluskiew np. z wakacji? Czy jako kompletny laik jestem w stanie w miarę sprawnie ocenić wynajęty pokój pod względem ewentualnego występowania tego typu robactwa?
-
Opiszesz, oczywiście zachowując tajemnice firmy, jak wygląda mniej więcej procedura pozbywania się pluskiew z mieszkania?
@lipa13 Jeżeli nie chcesz nic przywieść z wakacji a masz wątpliwości co do standardów sprzątania lub samego pokoju to warto w pierwszej kolejności sprawdzić łóżko, materac, cały stelaż i szafki obok łóżka jako że pluskwy potrzebują żywiciela to zawsze egzystują w pobliżu człowieka, a że działają w nocy to główne miejsce ich osiedlania się to właśnie łóżko i to na nim się warto skupić
- To dosyć pracochłonny proces tym bardziej jak ma być skuteczny ale jedyne co mogę powiedzieć to to że mieszkanie musi być przygotowane tak żeby specjalista mógł się dostać do potencjalnie każdego miejsca w którym mogły by się zagnieździć pluskwy. Pluskwa może wejść w każdą szparę więc trzeba opróżnić, odkręcić, rozkręcić, odsunąć wszystkie elementy które mogą być luzem
@D powiedz mi z doświadczenia - jak kolonia reaguje na ozonowanie?
@Hejto_nie_dziala nie wiem bo nigdy tego nie stosowałem ale to ciekawe. Ozonowałem kiedyś pomieszczenie tyle że nie pamiętam na jakie robale które klientka i jej dzieci miały w dłoniach. Oprysk, ozonowanie i specjalistyczne leczenie dały efekt więc w przypadku pluskiew z chęcią bym sprawdził jaka jest reakcja.
@D Jakiś pro tip jak się pozbyć rybikow?
@Tomz ciężko się ich pozbyć na stałe bo są pospolite i są niemal w kazdym bloku. Im więcej wilgoci tym jest ich więcej. Sprawdź czy nie masz jakiś przecieków pod zlewem albo pod wanną/prysznicem bo tam lubią siedzieć. Sprawdź wentylację w łazience czy działa dobrze i po kapieli/suszeniu prania otwieraj drzwi żeby była rotacja powietrza
Było mi dane przeżyć odrobaczanie w akademiku (syzyfowe prace) i atak robactwa mieszkając na śródmieściu Warszawy. Nie polecam :D
@D mialem kiedys te kurwy w starym mieszkaniu, gryzlo cos po nogach, w koncu zona zauwazyla ze jakies gowno lazi po scianie. Szybki reaserch w internecie-pluskwa.
Materac do gory i hyc siedza kurwy.
Oczywiscie zaraz materac, posciele, wszystko wyjebane. W drugim pokoju to samo. Oczywiscie nie pomoglo.
Do spoldzielni i afera. Zrobili obchod po calym bloku i okazalo sie ze wiekszosc mieszkan ma ale nie mowili. Epicentrum akurat nad nami bo mieszkali tam jacys menele, pijanstwo, awantury itp
Spoldzielnia zamowila ekipe, ojebali cala klatke plus klatki obok profilaktycznie (tam nic nie bylo) ale oczywiscie menele nie wpuscili.
Awantura, grozby, szarpanki i weszli do kurwow sila, wszystko wyjebali xD i wypsikali. Lumpy oczywiscie nie chcieli wyjsc i potem siedzieli w tym czadzie.
Taka akcja ze 2x byla.
Od tamtej pory minelo pare lat, sam wzywam co pare miesiecy goscia co przychodzi i pryska mieszkanie profilaktycznie (bo je wynajmuje) i na szczescie narazie spokoj.
Ogolnie rzeczywiscie najbardziej to dziala na psyche, bo mimo ze to bylo pare lat temu, mieszkanie juz 2x zmienilem to byle paproch na podlodze to ogladanie…. Ehh
Ja pierdzielę, aż mnie wszystko swędzi od samego czytania. Świetny tekst. Moi rodzice mieli zalążek problemów z pluskwami i potwierdzam. Straszne gowno. W domu czysto, matka pedantka, a te kurwie zaległy się za obrazem. Straszny syf i strasznie oporny mimo iż nie było ich jakoś specjalnie dużo.
@D dzięki za ten długi wpis, bardzo dobrze się czytało.
@D od samego czytania tego zaczęła mnie skóra swędzieć
@GtotheG jeżeli to mieszkanie w wielkiej płycie albo ogólnie stare budownictwo to jest większa szansa że mają taki problem a jak zobaczysz kartkę w windzie że są pluskwy w bloku to lepiej sobie darować tą lokalizację
Osz kurna, niezła opowieść, dzięki za opisanie tych doświadczeń. Osobiście z tym nie miałem do czynienia, ale z podobnych rzeczy to były dwie akcje. Pierwsza to pchły przynoszone do domu z piwnicy bo ktoś sobie hodował koty, a druga to mole spożywcze, nieźle cholerstwo. Zalęgły się u rodziny, najprawdopodobniej przyniesione w jedzeniu ze sklepu typu mąki, przyprawy, etc. Zabijanie pojedynczych latających moli nie przynosiło absolutnie żadnego skutku - mogłeś zabić 20 szt. tego i był spokój na jeden wieczór. Kluczem było znalezienie wszystkich miejsc wylęgu, czyli tam gdzie były jajeczka. A były w naprawdę ukrytych miejscach - z tyłu za meblościanką, którą trzeba było odsunąć, poukrywane w zamkach od barku, w jakichś szklankach, w kanapie. Horror trwał tygodniami zanim człowiek doszedł do wszystkiego co i jak z tym cholerstwem, blleee, nie polecam tego mieć w domu. Pozdrawiam!
W temacie dobry film od Marka Robbera https://youtu.be/2JAOTJxYqh8
@D Nienawidzę tego robactwa.. ja je znalazłem przez to (albo dzięki temu), że w ostatnim roku nabawiłem się nietolerancji histaminy.. Co ciekawe, różowa nie miała ani jednego widocznego ukąszenia a u mnie były widoczne kropki. Znalazłem to świnstwo pod łóżkiem, co ciekawe, tylko na metalowych elementach (czytałem, że najlepiej się czują w zimnych miejscach, a metal najczęściej taki jest). Całe mieszkanie przeszukane, ale tylko te elementy pod łóżkiem były atrakcyjne (podobno bliskość do "pożywienia" jest u tej zarazy priorytetem). W skrócie walka była i jak u większości osób trochę po tym schiza, zobaczymy za jakiś czas czy nie będzie powtórki z rozrywki. Nie mam pojęcia skąd się to wzięło, bo nie mamy mówiąc potocznie syfu w mieszkaniu, ale mam swoje przypuszczenie.. Ponad rok temu była w kamienicy gruba akcja gdzie "sąsiedzi" (hostel) nas konkretnie zalali. Woda leciała ze ścian, z włączników światła ii.. nawet lampy sufitowej.. Zalało również lokal pod nami jak i część piwnicy. Nie wiadomo co się działo później w ścianach itd., ale mieszkanie przejdzie ogromny remont pewnie za rok i do tego czasu trzeba wypatrywać jakiejkolwiek zarazy.
@D az mi sie Naked Lunch Cronenberga przypomnial
@D czy ozonowanie pomaga pozbyc sie pluskiew?
@Kahzad nie wiem, nigdy nie próbowałem w ten sposób z nimi walczyć, nie mam możliwości na eksperymenty bo ludzie płacą za sprawdzony sposob ich eksterminacji
kumpel przywlókł to gówno z komunikacji miejskiej(przyszłość transportu w nowej komunistycznej Europie xD) pomaga para wodna pod ciśnieniem i generalne sprzątanie, pokrowce do wyjebania albo prania, stelaż łóżka tam się chowają. Akcje trzeba przeprowadzać kilka razy dla spokoju co tydzień bo okres inkubacji jaj.
Komentarz usunięty
Zaloguj się aby komentować