@myoniwy Paanie byleby robota była.

@PlatynowyBazant20 Panie, dobrze jest.

Aby mieć taką reprezentacyjną murawę to trzeba być niewolnikiem tego trawnika, a do tego płacić sowity haracz. Aby z trawnika była taka naprawdę soczysta zielona szczota, to cały czas koszenie ochrona od grzybów, wojna z kretami, nawożenie, wertykulacja i jeszcze raz koszenie i nawożenie, walka z chwastami.

Aaa nawodnienie byłbym zapomniał.

Z okna czasem patrzę jak gimnastykują się moi sąsiedzi którzy wyścigają się który z nich będzie miał lepszy trawnik. To na okrągło widzę ich na murawie. No ale trawnik niczego sobie.

@PlatynowyBazant20 Mała zapowiedź kolejnego wpisu.

Mam dokładnie takich samych sąsiadów

@Trawienny Ale szczota, graty za kawał dobrej roboty jakaś konkretna mieszanka trawy?

@Zielonywewszystkim Na początku z rolki była jakaś mietlica (nie pamiętam jaka) ale niestety nie wytrzymała za długo. Trawnik jest dość intensywnie deptany i od południa/południowego zachodu. Od 2 lat powolutku zastępuję ją przede wszystkim kostrzewą czerwoną i wiechlina łąkowa. Miejscami uzupełniam życicą trwałą. Staram się dobierać proporcje stosowane na polach golfowych. Do tego woda, pulrea z inhibitorem ureazy, woda i azofoska na zmiane z wodą i yara mila hydrocomplex (na jesień yara vila jesienna). I woda. Koszenie co 1-2 dni i woda. Oraz wiadomo, wertykulacje i areacje, woda, piasek i woda.

Na jesień i następną wiosnę nie obędzie się bez wałowania chyba..

@Trawienny Sztos.

Ja raz na osiedlu co też pielęgnuję, ale dopiero co wchodziłem w pierwszy sezon na tym terenie, pewnego roku też chciałem przykozaczyc i zrobić trawnik z prawdziwego zdarzenia. Posyłałem nawozami bo były jeszcze tanie. Jakieś nawodnienie. To do połowy sezonu nie nadążałem z robotami bo musiałem siedzieć i kosić trawę na okrągło.

Na dodatek podwykonawca dla dewelopera wysiał jakiejś trawy pastwiskowej co bez nawozów rośnie bez nawozu do połowy łydki.

Mogłem dosłownie pokosy układać i zbierać belownicą. XD

W planach mam wokół domku zrobić sobie taki kawałek trawnika z prawdziwego zdarzenia a resztę to co będzie.

@Nebthtet Jak to w zwyczaju wspólnot osiedlowych. Kwietne łąki są zajebiste i ekologiczne, kosimy je dwa razy do roku.

Co do liści to nie takie proste. Przez zimę jak będą leżały liście na trawniku to powstaną wygnite plamy i będzie trzeba robić dosiew nasion.

Lepsze jest mulczowanie trawy podczas koszenia. Ale żeby nie leżały pokosy na trawie tylko bardzo drobno ją zmielić. Tak działają roboty koszące. Taki trawnik wymaga wtedy wertykulacji.

@Zielonywewszystkim tu akurat teren należy do Miasta Warszawa i to oni są odpowiedzialni za utrzymanie. A koszą różnymi rzeczami - ostatnio widziałam misiów z kosami spalinowymi i też mieli te fajne takie traktorki, na których się jeździ (więc może część ma opcję na mulch). Ale i tak wszystko wywożą, a o wertykulacji zapomnij, jedyną robią ptaszki jak coś tam dziobią