Wieczorne hartowanko przerodziło się niespodziewanie w trzymanie kciuków o bezproblemowy powrót w połowie jak kumpel zapierdolił solidnie tylnym kołem w dziurę niespodziankę. Zajebiście to sobie drogowcy w Łozinie wymyślili - wyjeżdżasz z lasu rozpędzony bo z daleka widać wiadukt nad węzłem na S8 i nagle po lewej zaczyna się CPR, rzut okiem czy z tyłu nic nie jedzie, próba połamania się na dwóch ostrych zakrętach, kumpel nie mieści się ścieżce i testuje tylnym kołem autorskie rozwiązanie wilczego dołu rozdzielającego ścieżkę i chodnik. No pojebani...
#rower
#rower
Zaloguj się aby komentować