https://twitter.com/AlicjaDef/status/1597878406389325825
https://www.rmf24.pl/ekonomia/news-najnowsze-dane-gus-ile-wyniosla-inflacja-w-listopadzie,nId,6443661#crp_state=1
Tak mała różnica może być błędem statystycznym?
@Semicolon Może bo to odczyt wstępny, szybki. W połowie grudnia GUS poda dokładne dane.
Przypominam tylko że inflacja to jest przyspieszenia, nie prędkość!
Przyspieszenie się zmniejszyło, ale prędkość nadal wzrasta
Komentarz usunięty
@bobikkufel Nie, jeżeli chcemy byś ściśli, co do analogii fizycznych to jest prędkość zmiany cen. Przyspieszenie zmiany cen jest właśnie ujemne, bo prędkość zmiany cen maleje. Co nie zmienia faktu, że hamuje ledwie co, a prędkość jest ogromna i 2023 się wyj**** z tą prędkością, tj. będzie głęboki i bolesny kryzys.
@jeremy-spring No właśnie coś mi nie pasowała analogia cen do prędkości. Porównanie cen do położenia lepiej brzmi.
@jeremy-spring @aberotryfnofobia
Nie zgadzam się, Inflacja nakręca sama siebie, więc jest krotnością prędkości.
Spadająca wartość pieniądza nakręca podwyżki cen, które nakręcają podwyżki płac które nakręcają ilości wydawanych pieniędzy, które nakręcają podwyżki cen...
Hiperinflacja, jest to inflacja, której już nikt nie kontroluje.
analogia do prędkości nie ma sensu ponieważ przy spadku inflacji powinien towarzyszyć wzrost wartości pieniądza, a wartość pieniądza rośnie wyłącznie przy ujemnych wartościach inflacyjnych.
Inflacja - Przyspieszenie
Wartość pieniądza - Prędkość
ceny - droga/przestrzeń wielowymiarowa
@inty No i jednak PiS potrafi sobie radzić z gospodarką, Polacy nie potrzebują libkowego lewactwa, skoro mają rozsądnych gospodarzy z obecnie rządzących, a za rok zostanie to uzupełnione o element wolnościowy z Konfederacji.
@bobikkufel Zaprzeczyłeś sam sobie. Jeżeli ceny to droga (z tą analogią się zgadzam), a inflacja opisuje zmianę cen, to pierwszą pochodną drogi w fizyce jest prędkość.
To że w tym układzie są sprzężenia zwrotne i inni uczestnicy rynku patrzą sobie nawzajem na ręce/ceny i w wyniku tego inflacja się nakręca to osobne zjawisko.
Co do samej analogii prędkości to bieżąca sytuacja jak najbardziej tutaj pasuje. Mamy dodatnią prędkość -- ponad 17% inflacji dalej. Inflacja trochę zwolniła -- czyli ujemne przyspieszenie. Prędkość jest dodatnia, więc mamy spadek wartości pieniądza. Przy tym ujemny przyspieszeniu jakie mamy za jakieś 2 lata wróci w okolicę wartości, które pozwolą szaremu człowiekowi o niej zapomnieć.
@jeremy-spring
Nie wiem czym nazywasz prędkość ujemną, bo w fizyce coś takiego nie istnieje.
Więc jeżeli inflacja jako prędkość miała by być ujemna (deflacja) to by oznaczało cofanie się w czasie, a nie jest to możliwe.
stąd właśnie prędkość, wartość pieniądza musi być wartościami (0,oo)
a ceny mogą być dowolne nawet ujemne i zawierać się na prostej (-oo,+oo)
Inflacja to "prędkość wzrostu wartości pieniądza",
przyspieszenie jest to "prędkość wzrostu wartości szybkości poruszania się"
więc jak mówiłem
inflacja to przyspieszenie/spowolnienie(może być dodania ujemna i 0)
wartość pieniądza to prędkość (może być stała, nie może być mniejsza niż 0)
ceny (mogą być stałe, mogą się zmieniać w zależności od wartości pieniądza)
ceny tworzą płaszczyznę, ale jedna cena to punkt na osi czasu i kwoty
Zaloguj się aby komentować