O ile dobrze się orientuję, to Ruch Autonomii Śląska nie jest ruchem separatystycznym. Jego postulaty to natomiast większa autonomia regionalna. Ruch Autonomii Ślaska nie domaga się wyjątkowych przywilejów dla Śląska - bo to bardzo źle działa na świecie. Dla przykładu Hiszpania ma multum regionów mających różne specjale przywileje i uprawnienia. Budzi to napięcia i utrudnia zarządzanie tym państwem.
RAŚ proponuje, by wszystkie samorządy otrzymały więcej kompetencji kosztem władzy centralnej. I przyznam, że to również moje poglądy. Jeśli pominiemy ich śląskie dekoracje, to poglądy na organizację państwa są bardzo sensowne. Jest to odwrotny trend niż realizował PiS w ostatnich latach. Klub Jarosława Kaczyńskiego dążył do powolnego ograniczania kompetencji samorządów zaczynając od najłatwiejszej (politycznie) strony - ograniczając ich przychody i przenosząc je do budżetu centralnego gdzie rozdzielał je później przychylnym samorządowcom.