W sali gimnastycznej i paznokciem nas kto zadrapie, i głową uderzy, a siniaka nabije. A przecież ani nie okazujemy niezadowolenia, ani nie obrażamy się, ani nie podejrzewamy go później, jakoby czyhał na nasze życie. Strzeżemy się wprawdzie przed nim, jednak nie jako przed wrogiem i bez ubocznego podejrzenia, ale spokojnie usuwamy się przed ciosami. Podobnie jakoś niech dzieje się i w innych stosunkach życia: przepuszczajmy wiele rzeczy mimo siebie u tych, z którymi – rzec można – razem się gimnastykujemy.
Marek Aureliusz, Rozmyślania
#stoicyzm
Marek Aureliusz, Rozmyślania
#stoicyzm
Co on robił w mojej podstawówce? XD
Fajna analogia, dzieci powinni tego uczyć.
Raczej dorosłych.
@totengott myślę, że @RogerThat tych też miał na myśli.
@totengott dorosłych tego powinni byli nauczyć z dziecka. A jak nie nauczyli, to po chłopie/babie.
Zaloguj się aby komentować