@Sezonowiec Zagłosowałeś już nogami na to co lepsze.
Ale zawsze możemy przeanalizować zarobki względem np. PKB na osobę. Obstawiam że Austria wypada lepiej i okaże się że właśnie łatwiej jest zarobić tam lepiej.
To od polityki zależy czy będzie przyszłość dla ciężkiej pracy fizycznej. Póki co jej nie ma i zmiany nie widać (przynajmniej w Polsce). Na wolny rynek nie ma co liczyć. Najciężej pracujący fizycznie ludzie nigdy nie byli tymi najbardziej wynagradzanymi.
Co do nacechowania słowa "robotnik" to jest ono lekko negatywnie nacechowane. Niestety ideologia kapitalistów wygrywa. W polityce ciągle pada "przedsiębiorca" (oczywiście w kontekście ulżenia im) ale jakoś nie słychać z sejmu mówienia o "robotnikach", rzadko też jest o klasie niższej. Ludzie też na takich nie głosują, ani nie chcą słuchać. Trzeba być np. celebrytą jak Kukiz żeby sobie iść do sejmu itp osobą. Nawet w debacie publicznej osoby wyżej zarabiające mają więcej głosu w praktyce niż niżej zarabiające (robili o tym materiał na "Ekonomia i cała reszta"). Kobiety jakoś nie lgną do robotników tak jak do prawników, kapitalistów itp. Powód? Zarobki i wpływowość.
Dość dawno temu miałem dyskusję z @wombatDaiquiri który prawicowy nie jest, a nawet on stał na stanowisku że politycy powinni dość sporo zarabiać bo inaczej pójdą tam tylko osoby które mało zarabiają, a to źle wg niego bo są niekompetentne.
Poniżej wykres porównujący udział płac w PKB Polski i Austrii. Na jego podstawie wnioskuję że w Austrii pracownikom płaci się więcej niż w Polsce, uwzględniając różnice w PKB.