@Thereforee akurat zwolnienie z postu samo w sobie nie jest niczym złym. To tylko ustalenie kolejnej zasady czy wyjątku.
Śmiesznie jest, jak jeden biskup zezwala jeść mięso w majówkę po prostu, drugi w zamian za modlitwę, trzeci w zamian za jałmużnę, a czwarty w ogóle zakazuje.
Przy czym jeden ustala, że to działa na jego terenie, a drugi, że dotyczy "jego ludzi".
Wtedy przykładowo będąc gdanszczaninem na grillu u kumpla w Warszawie musisz odmówić modlitwę, bo gdański biskup sobie zażyczył, że jego podopieczni mają odmówić różaniec, ale warszawski chce, żeby na jego terenie zapłacić har, ekhm, jałmużnę za zjedzenie karkówki.
Z kolei jak byłeś chrzczony w Łodzi, ale całe życie mieszkałeś w Krakowie, a jesteś u kumpla w Kielcach to cholera wie, bo łódzki kierownik zakazuje swoim ludziom całkowicie, krakowski zezwala jak wspomożesz potrzebujących, a kielecki zezwala bez ograniczeń wszystkim na swoim terenie, włączając w to przyjezdnych gości.
Łódzki powie, że jak chrzczony u niego to jego, a krakowski, że jak żyje u niego to jego. A kielecki imprezowicz mówi "weź się nimi nie przejmuj, u mnie teraz jesteś i ja cie przed gniewem ochronie. Chwalmy Pana białą z grilla".
To naprawdę tak działa xD