SmollJoe
Specjalista
W mojej głowie kiełkował od dłuższego czasu pomysł aby zorganizować się z braćmi przegryw, aby stworzyć między sobą grupkę znajomych i sobie pogadać czasem, pograć w jakieś gierki czy pomemować. Ot skoro w życiu często nie ma takich osób, zrozumienia lub gra się kogoś zupełnie innego.
W zamyśle grupa miała być raczej mała i chciałbym, żeby nacisk był kładzony raczej na dobre chwile niż umartwianie się i przekrzykiwanie kto jest oskarkiem, kto ma gorzej itd, coś co zazwyczaj dzieje się (bardziej lub mniej poważnie) na tagu na wykopie. Żeby nie było, nie ma to też być terapia, nie jestem psychologiem, psychiatrą ani nie aspiruję, żeby próbować naśladować.
Ot, być może, żeby to była jakaś bardziej radosna chwila w dniu neetu czy po kołchoźniczej pracy.
kurwaniewiempiszęjużtyleżetrochezestrachuiwogoleniechcepisacnicdalejalespróbujęnasiłęok
Małym celem na ten miesiąc byłoby spędzenie razem sylwestra jak nie macie z kim, zawsze to raźniej.
Jedyne czego bym się wystrzegał to właśnie braku toksyczności. Nie wymagam, żeby na siłę próbować stać się razem wygrywem. Ale nie chcę tolerować wspólnego ciągnięcia się w dół, wyzywania czy obarczania kobiet, starych, rządu, kosmitów, czarnoskórych, hipergamii za wszystkie problemy. (aczkolwiek żarty z tego są spoko). Nie mogą to być też ludzie totalnie introwertyczni, bo nie pogadamy jak nikt nic nie będzie mówił, no chyba, że po biernym słuchaniu ktoś się otworzy, oby.
Na chwilę obecną widzę to tak:
Plusy: w najlepszym przypadku być może kilku z nas znajdzie kogoś z kim można pogadać i se pograć. W średnim wypadku zagramy se w ligę czy inne multiplayer gierki śmieszkując na discordzie czy innym teamspeaku od czasu do czasu.
Minusy: mogę zostać totalnie strollowany i przeorany emocjonalnie i będzie mi/komuś gorzej. Pls dont do this.
Nie wiem, dobry pomysł? Tragiczny? Jest ktoś chętny (jak tak to jakaś prywatna wiadomość czy coś)?
Z poważaniem, w słuszniej sprawie,
przegryw SmollJoe.
#przegryw
W zamyśle grupa miała być raczej mała i chciałbym, żeby nacisk był kładzony raczej na dobre chwile niż umartwianie się i przekrzykiwanie kto jest oskarkiem, kto ma gorzej itd, coś co zazwyczaj dzieje się (bardziej lub mniej poważnie) na tagu na wykopie. Żeby nie było, nie ma to też być terapia, nie jestem psychologiem, psychiatrą ani nie aspiruję, żeby próbować naśladować.
Ot, być może, żeby to była jakaś bardziej radosna chwila w dniu neetu czy po kołchoźniczej pracy.
kurwaniewiempiszęjużtyleżetrochezestrachuiwogoleniechcepisacnicdalejalespróbujęnasiłęok
Małym celem na ten miesiąc byłoby spędzenie razem sylwestra jak nie macie z kim, zawsze to raźniej.
Jedyne czego bym się wystrzegał to właśnie braku toksyczności. Nie wymagam, żeby na siłę próbować stać się razem wygrywem. Ale nie chcę tolerować wspólnego ciągnięcia się w dół, wyzywania czy obarczania kobiet, starych, rządu, kosmitów, czarnoskórych, hipergamii za wszystkie problemy. (aczkolwiek żarty z tego są spoko). Nie mogą to być też ludzie totalnie introwertyczni, bo nie pogadamy jak nikt nic nie będzie mówił, no chyba, że po biernym słuchaniu ktoś się otworzy, oby.
Na chwilę obecną widzę to tak:
Plusy: w najlepszym przypadku być może kilku z nas znajdzie kogoś z kim można pogadać i se pograć. W średnim wypadku zagramy se w ligę czy inne multiplayer gierki śmieszkując na discordzie czy innym teamspeaku od czasu do czasu.
Minusy: mogę zostać totalnie strollowany i przeorany emocjonalnie i będzie mi/komuś gorzej. Pls dont do this.
Nie wiem, dobry pomysł? Tragiczny? Jest ktoś chętny (jak tak to jakaś prywatna wiadomość czy coś)?
Z poważaniem, w słuszniej sprawie,
przegryw SmollJoe.
#przegryw
Zakładaj Discorda Kumplu, bardzo chętnie dołączę. Chętnie bym złapał jakiś kontakt z ludźmi/pogierkowal/powymieniał się smutnymi żabami, bo trochę brakuje mi tego w życiu.
@SmollJoe jeśli będzie tak jak w opisie to spoko
@SmollJoe Też byłbym chętny czasami wieczorkiem wpaść na takiego discorda. Wołaj kumplu jak coś stworzysz.
jutro dam diskorda, jak ktoś jeszcze chętny proszę o wiadomość
Zaloguj się aby komentować