Dezynfekcja bo za tydzień przyjeżdżają maluchy. Takie rzeczy lubię robić sam.
Jutro próbki pobrać, do laboratorium na przebadanie, trociny (w 25kg belkach) i fogger (zadymiacz? Nie wiem jak to się po polsku nazywa) rozpyli drugi środek do dezynfekcji.
Mucha nie siada.
#rolnictwo #kury #pracbaza
@conradowl Wygląda jak screen ze strzelanki FPP
@GazelkaFarelka i tak się można poczuć, jeszcze maska na twarzy full face bo to nie żarty
@conradowl Trzymam kciuki za kurki.
@conradowl zamgławiacz
@Zielczan dzięki
>Takie rzeczy lubię robić sam.
brzmi bardziej jak "muszę robić sam".
Bo kto inny by tak dobrze zrobił? (¬‿¬)
@VonTrupka mam trzech ludzi od roboty, ale jak się chce dokładnie, a mam czas... Jednemu w sumie ufam, ale wiadomo, że najlepiej zrobić samemu
@conradowl "sef to zawse musi podnosić popsecke" ( ̄︿ ̄ °)
@conradowl poka kurczaczki jak przyjado
@UmytaPacha co chwilę są i wyjeżdżają duże
@conradowl wrzucaj zdjęcie co dwa-trzy dni, żebyśmy mogli się przerazić jak one szybko rosną
@Olmec w sumie... Ja to zawsze mam za mało czasu by opisać pracę, a z drugiej strony w nielicznych wpisach dużo w komentarzach było. Ale progres od zera w jednym kurniku (np tym najstarszym, gdzie maluchy przyjadą) to dobra myśl
Mam pytanie. Jeśli ma się swoje kurki, które są wolno wychodzące, w małej ilości, tj 10-20 sztuk, to trzeba o nie jakoś szczególnie dbać pod względem medycznym? Jakieś regularne badania czy coś?
@HmmJakiWybracNick w firmie mamy cztery farmy (6 kurników) z wolnym wybiegiem. Cztery kurniki mają już elektryczne okienka, ostatnie dwa za miesiąc upgrade. Wychodzą cały rok od 10 rano do 22 na wybiegi z trawą i drzewami, nawet do 100 metrów od kurnika.
Co 6 tygodni jest szczepienie IB Primer lub IB 4-91 (czyli co dwanaście każdy typ). Raz na trzy miesiące lub pół roku (jeśli dobrze pamiętam) próbka odchodów do labo zbadać na robaki. Krew tylko jak kury (już te na farmie gdzie znoszą jaja) mają oznaki czegoś np. znoszą mniej jaj lub przy obchodzie znajduje się martwe/słabe.
Polecam kamyczki, grit, rozmiar 0,8mm do podgryzania (na żołądek dla kur), szczepienia IB, zadbać o dobrą paszę i odpowiednie natężenie światła w kurniku. Generalnie to my dajemy naszym full wypas, ale tylko jak coś się dzieje: dodatkowe szczepienie e.coli czy muszelki zamiast kamyczków dla kur starszych niż rok co pomaga na jakość skorupki jajka. Do tego woda jest płukana codziennie i też badana chyba co pół roku. Zadbaj o poidło, absolutnie usuń wszelkie kałuże z wybiegu jeśli są jakieś po deszczu, stojąca woda to masakra zawsze. Będzie dobrze. Nie są wymagające jeśli dieta jest ok, woda świeża i nie mają za dużo światła. Wszystko co się dzieje widać po piórach (gdy się skubią) lub jajkach, zawsze kolor czy jakość skorupki z jakiejkolwiek infekcji widać na jajku.
@conradowl jak szczepicie kury to łapiejecie je za nogę i do góry nogami? a jak tak to po ile kurczków tak nosicie w jednej ręce?
(jakby się ktoś zastanawiał to pytam poważnie)
@voy.Wu moje mają szczepienia przez wodę.
Pierwsze za nogi w dwunastym tygodniu - zawsze dwie nogi po trzy kury w dłoni - od czterech lat nie pozwalamy łapać za jedną nogę z uwagi na kontuzje/złamania - a przejeżdżają różne ekipy pomagać, ja i pracownicy u nas raczej dbamy ogółem o to by proces szczepienia przebiegł sprawnie. Ale to dwunastotygodniowe jest dodatkowo płatne jak się zamawia kurki.
W 16tym tygodniu (lub piętnastym, zdarzyło się, że farmer mył kurnik jeszcze raz bo wyniki miał słabe i trzymaliśmy mu kurki do osiemnastego tygodnia) także za dwie nogi i standard: multiwitamina i IB.
Dodatkowo można dopłacić do Erysipelas, a full pakiet to krople do oczu.
Szczepienie więc albo za dwie nogi po trzy kury w dłoni (1280g do półtorej kg jedna) jedną igłą, dwoma (w pierś), a jak krople to jeszcze na stół i wtedy zawsze jest weterynarz z asystentem.
@conradowl dzięki. tak pytam, bo pamiętam jak w początkowych latach emigracji nam typiara z agencji załatwiła fuchę, taką dodatkowo na niedzielę. skusiła nas pieniędzmi.
chyba z piętnaście godzin to trwało, a jak wróciłem i usnąłem to słyszałem tylko to gdakanie. nigdy więcej nie pracowałem w kurniku
edit: kilka dziewczyn z nami było, to pamiętam wynegocjowaliśmy im żeby nosiły po 4 na rękę.
@voy.Wu gdy przyjeżdża ekipa do łapania (kiedyś z agencji byli, ale uczyć i pokazywać to strata czasu) to my mamy przenośną zagrodę. Cześć kur się zagania i przy transporcie (najwięcej trzy ciężarówki dziennie czyli 24 tys kur bo po 8 tys na naczepie, ale tak 80% transportów w roku to dwie na dzień) nie pamiętam, by ekipa pracowała dłużej niż 7h z przerwami co ciężarówkę. Zwykle mamy dwie na dzień, 4h roboty dla łapaczy. Zastrzyki przy zagrodzie, wszystko zorganizowane, a nie że ktoś biega
Z kurnika na kurnik nie przenosimy, podejrzewam że albo chodziło o więcej kur w jednym kurniku póki małe (oszczędność energii, próbowaliśmy, ale śmiertelność i ryzyko chorób jest za wysoka jak na nasze standardy w firmie) albo 12 tygodniowe szczepienie - my dzielimy wtedy kurnik na części zagrodą (wszystko w górze - systemy jedzenia, picia itp) i szczepi się kury przy zagrodzie, przesuwając ja wzdłuż kurnika. Zwykle trwa to od 2h to 5h zależnie od wielkości kurnika.
Nigdy nie organizujemy szczepień w weekendy, ani transportu. A mamy w firmie swoje ciężarówki, naczepy, moduły.
Ale tak, ja w Holandii będąc miałem epizody pomocy na jakiś farmach czy w sortowni jaj (12 lat temu) i czasami coś losowo się wydarzy. Ale 15h w niedzielę? Ktoś zjebał terminy
do klatek je pakowaliśmy w tym drugim kurniku
wrzucaj updaty jak tam Twoje szczęśliwe kurczaki
@voy.Wu nie no, u mnie w firmie mamy tylko wolne wybiegi, a hodujemy też tylko na wolny wybieg. Hodowla zaś ściółkowa, nie w klatkach. Kurki mają przez okres wzrostu cały kurnik dla siebie.
A jak do klatek to pewnie przenoszenie z kurnika hodowlanego do już docelowej farmy, gdzie znoszą jaja. Już się chyba tak nie robi, że dwa typy kurników mogą być obok siebie, do najbliższej farmy z jajkami mam 15 minut, są strefy buforowe itp.
Aczkolwiek klatki w zamknięciu to może i to było możliwe, wciąż są jajka z klatek w sklepach zdaje się, ale typowe klatki od 2012 są zakazane.
Mogą być za to klatki z grzędą i powierzchnią do chodzenia dla kurki, ale to nie widziałem na żadnej farmie, są też barn - czyli ściółkowe, gdzie kurki mają kurnik, ale nie wychodzą na zewnątrz. No i free range i organic. Niemal to samo, organic mają inną paszę i na tej samej powierzchni (w kurniku i wybieg) jest o tysiąc kur mniej na sekcję.
@conradowl ten z pianownicy to na bakterie czy kombo na bakterie/grzyby/spory? jaki czas kontaktu? zamgławiacz to w branży nazywa się fumigator, mgła z roztworu nadtlenku wodoru - nie zabija grzybów i sporów, zabija tylko bakterie
@superhero GPC8 - kombo na wszystko. Pianą pokrywam ściany i wszystko z zewnątrz w kurniku, zostawiam na 24h, dziś wjedzie jeszcze killcox tylko na podłogę. Do systemu poideł na 12h wpuszczam Aquaclean.
Halamid do fumigatora wjedzie jutro lub po południu dziś. Zależy od czasu z innymi pracami
To akurat stary kurnik i stał pusty cztery tygodnie, więc nie ma co oszczędzać na czystości. Za rok będzie zamknięty, ale budowa nowego jeszcze się nie zaczęła.
>budowa nowego jeszcze się nie zaczęła.
@conradowl masz czas na wymyślenie tagu pod którym będziesz dokumentował rozkminy i postępy (☞ ゚ ∀ ゚)☞
@VonTrupka budowa będzie na farmie 40 minut ode mnie, tam jest menadżer na pół etatu i ja zaglądam czasami
@conradowl klimat jak z Dooma albo Quake
Zaloguj się aby komentować