@jonas a bardzo możliwe, że tak jest, ale w ciągu dalszym- póki się nie zacznie z tym czegoś aktywnie robić, to to pokolenie wychowa następne w takim bogobojnym myśleniu "nie ruszaj - nie patrz - nie używaj", potem przyjdzie kolejne i kolejne i ten cykl spierdolenia nigdy się nie skończy. Trzecia dekada XXI wieku, już chuj w te loty w kosmos, bo przeciętnego Kowalskiego to zupełnie nie dotyczy, ale ludzie mają na wyciągnięcie ręki technologię, o jakiej jeszcze te 30 lat temu to mogli co najwyżej śnić. W kieszeni non stop mają miniaturowe urządzenie, które zastąpiło im telefon, pager, kalendarz, radio, notatnik, dyktafon, odtwarzacz mp3, odtwarzacz mp4, telewizor, nawigację, a często i latarkę, portfel i pewnie kilkadziesiąt innych rzeczy plus daje dostęp do internetu 24/7. Ale dalej jest zajebanie się na to, że szczyt technologiczny który trzeba chwalić to jak ta rodzinka chłopstwa z reklamy- siedzi przed młynem i gapi się na kręcący się wiatrak jakie to wspaniałe i niesamowite.
Problemem nie jest to, że tak kiedyś było. No było bo takie był czasy. W średniowieczu też nie latali samolotami po całym świecie. Problemem jest to, że czasy się zmieniły, a stanowiska związane z przekazywaniem wiedzy młodemu pokoleniu dalej piastują jednostki technologicznie zatrzymane w czasie, żeby nie powiedzieć cofnięte w rozwoju i postrzegające wszystko przez pryzmat boga i tego, że "prawdziwa praca" to jest wtedy jak zapierdalasz tak, że pot się z ciebie leje i ledwo łapiesz oddech, tak jak to oni robili, a wszystko inne to "głupie zabawy".