reżyseria: Lana Wilson
gatunek: dokumentalny
ocena: 5/10
Zawsze jak robię notatki to też streszczenie, ale tutaj dam już tylko jakieś wnioski.
Film jak film pod publikę o amerykańskim śnie jak to dziewczyna z małej miejscowości została gwiazdą bo ciężko na to zapracowała, ale ma też problemy więc wiecie celebryci to są zwykli ludzie, a na koniec są wątki o tym, że jest feministką co w sumie pokazuje, że mając inne poglądy kariery się nie zrobi. U mnie wzbudziło przede wszystkim zazdrość bo mam ból dupy, że gdybym wziął się za coś mając te 10 lat bym mógł coś osiągnąć a jestem już za stary.
Padło fajne hasło gdy bohaterka miała 23 lata powiedziała, że wszystko zawdzięcza ciężkiej pracy i byciu miłą. Tutaj mam wrażenie, że wtedy jej ludzie od PR byli pewni, w którą stronę kreować jej wizerunek.
Głównym motywem budowania osobowości postaci są przebitki z studia, gdzie wtedy jest taką normalną wyluzowaną dziewczyną np. zje burito. Ale ma problemy bo czuję się na 29 mając 25 bo jedna jej strona ma 57 a druga " zdecydowanie nie jesteś gotowa na dzieci, na inne dorosłe rzeczy" i przemyślenia, że nie musi nic zrozumieć bo całe jej życie jest zaplanowane na 2 lata do przodu a dowiaduję się 2 miesiące przed. Były też sceny, że lubi spędzać czas z rodzicami i przyjaciółmi, którzy są zwykłymi ludźmi.
Wątek z chłopakami nie był w ogóle poruszony tylko, że w chwili gdy jej znienawidziły media to spotykała się z jakimś normalnym chłopakiem z dala od wszystkich, ale po roku uznała, że musi wrócić do kariery. Szkoda mi tego chłopaka bo z tych ich wspólnych nagrań( on był wycięty) to wydawała się na wyluzowaną i szczęśliwą."Byłam naprawdę szczęśliwa, lecz nie tak jak mnie nauczono". Też we mnie to siedzi, że chciałbym tak pograć razem na gitarze czy po prostu się pouśmiechać do siebie, ale to niemożliwe.
Kurna ale muszę przyznać na koniec, iż przemiana bohaterki z wiekiem mi siada zarówno na albumach jak i filmie bo mając 30 osiąga dojrzałość dzięki temu będzie robić rzeczy po swojemu, zmienia priorytety jak wspieranie głośne kobiet, petycje itp. Jednak boi się o karierę, że w jej branży po 30 nie ma się racji bytu i tylko pikuje w dół to musi pracować jeszcze ciężej.
Ona z wiekiem ładnieje podoba mi się bardziej bo twarz właśnie bardziej dojrzała. Mając 23 a 30 serio sporo ładniejsza jest.
#filmy #recenzja
Taylor Swift jest tak selfmade jak Victoria Beckham. Ojciec był milionerem i rozkręcił jej karierę. Ten "poorwashing" jest zwyczajnie kiepski...
@maximilianan do wielu trafiło, jej marketingowcy doskonale wiedzą co robią. Ja od początku tego nie kupowałem, że ona taka biedna z małego miasta a to, że jej stary miał kasę nie wiedziałem.
@Dudleus jej rodzina to dosłownie dynastia od kilku pokoleń xd
@maximilianan Polacy nie gęsi i też by mogli swój film nakręcić, np. o wokalistce albinosce która została selfmade gwiazdą muzyki oraz kandydatką do Eurowizji.
@maximilianan Podobnie leciała Lana Del Rey z początku kariery - wychowana w trailer park, bida, nędza, ciężka praca. Szybko się okazało, że jej ojciec jest milionerem który się dorobił kroci na domenach internetowych w latach 90. Tak czy tak Lanę kocham, Taylor wgl nie rozumiem fenomenu.
@ColonelWalterKurtz Nie no, akat Taylor Swift ma fajne piosenki takie wpadające w ucho.
@Rimfire ta albinoska to chyba potentatką pomidorową jest z tego co słyszałem.
@ColonelWalterKurtz Taylor ma dobrych marketingowców. Ja wcześniej słyszałem, że jest ktoś taki, ale nigdy nie słuchałem i w kwietniu kolega mi powiedział, że wyszedł nowy album i jest długi to myślę "spróbuję" i zakochałem się w nim od 1 słuchania, próbowałem innych albumów, ale to nie dla mnie. + ona jest piękna i totalnie w moim typie.
@Rimfire ciężko żeby nie wpadało w ucho jak siedzą nad tym psychologowie i marketingowcy by dotrzeć do grupy docelowej. Nie ma czegoś takiego, że robisz muzykę jaką chcesz bo to się nie sprzeda.
@Dudleus @Rimfire muszę posłuchać jeszcze kiedyś ale mi ona wydaje się tak nijaka i bez wyrazu że dziwię się tej wielkiej popularności. Aczkolwiek wiem, że te cechy jednocześnie mogą być przyczyną popularności w połączeniu z dobrym marketingiem XD
@ColonelWalterKurtz mi się ostatni album podobał ze względu na melancholię, z paroma rzeczami mogę się utożsamiać szczególnie z "I hate it Here", są też urocze momenty w moich klimatach jak" my husband cheating i want a kill him" chociaż ma też głupoty jak "all my friends smell jak weed or little babies". W środku jestem taką 12 latką, którą to rusza
Zaloguj się aby komentować