#polityka #pieklomezczyzn
@smierdakow Dla dobra demokracji kobiety mogłyby też głosować dwa razy!
Dla dobra demokracji wszyscy mogliby głosować kilka lat później.
Dla dobra Europy emeryci mogliby nie głosować
@smierdakow dla dobra demokracji wybory byłyby poprzedzone testem IQ a głosy ważone wynikiem tego testu. To byłby sztos. A pan profesor miał na myśli coś takiego "młodzi mężczyźni nie głosują jak mi się podoba a kobiety tak, więc wmówmy czytelnikom, że to co mi się podoba, jest również dobre dla demokracji". Jedno wielkie xD jak można być profesorem czegokolwiek i mieć tak ograniczony umysł.
Gdybyśmy umieli zmierzyć coś takiego jak inteligencja to by było super, tymczasem nie potrafimy nawet jednoznacznie określić co to jest. Być może dobrym rozwiązaniem byłoby "wyrabianie licencji" na głosowanie, a w tym przeprowadzany jakiś test świadomości politycznej. Pytanie tylko kto ma to weryfikować i jak ułożyć test żeby był zupełnie obiektywny i sprawiedliwy - obawiam się że za polityką idą zbyt duże pieniądze żeby to osiągnąć.
Wracając do problemu mierzalności poziomu inteligencji człowieka, być może jesteśmy ograniczeni technologią/wiedzą naszych czasów, bo nie wiemy jak to zrobić, a to mogłoby usprawnić metodę wyboru rządów. Ale nie eliminuje to ludzi inteligentnych, którzy wykorzystują swoją inteligencję do szkodzenia. Nie wiemy ilu takich jest, to pewnie będzie problemem przyszłości :P
Owszem, mamy coś takiego jak testy IQ, ale w dłuższej mierze wyniki są fałszowane przez to, że uczysz się je rozwiązywać.
@KierownikW10 tak jak powiedział @ZohanTSW - tak naprawdę do końca nie wiemy co mierzą testy IQ. Wielu postuluje, że jedyne co mierzy to umiejętność rozwiązywania testów.
@smierdakow jak ktoś potrzebuje tytułu żeby jego wypowiedź miała szansę kogokolwiek przekonać to pojawia się w mojej głowie pytanie kto i po co mu ten tytuł przyznał.
ja bym obniżał wagę głosu im dalej ktoś jest zarobkami od średniej krajowej, ew. zrobił próg odcięcia
ps. social to nie zarobki,
jeżeli chodzi o emerytów to można zastosować medianę zarobków
@keborgan to nie jest demokracja, jak ktoś nie rozumie ani trochę polityki, to nie jego wina tylko systemu edukacji
Takie myślenie, że ktoś ma nie mieć głosu w dłuższej perspektywie prowadzi do ogromnych podziałów i już dawno w Europie od tego odeszliśmy
Jak ktoś poważnie traktuje pomysły dzielenia wyborców na ważniejszych i mniej ważnych, to ma takie same braki w rozumieniu państwa, jak ten który nie odróżnia sejmu od senatu czy nie wie skąd rząd ma pieniądze
@smierdakow tak, ale
oprócz wykształcenia (i tutaj zgoda, że dobra edukacja pomogłaby demokracji), istnieje coś takiego jak interes osobisty/grupy. ktoś np. może być emerytem i rozumieć, że nadmierne opodatkowanie jest negatywne, ale bez tego opodatkowania nie można zwiększyć mu emerytury.
popatrz, im większe rozwarstwienie - tym będziesz miał więcej biedoty o małej sile głosu i mniej bogoli z małą siłą głosu - czyli głos biedoty kolektywnie by rósł.
w wariancie zmniejszenia rozwarstwienia, średni wyborca miałby więcej do powiedzienia - czyli jego interes byłby lepiej reprezentowany co chyba jest dobre społecznie (taka hipotezę stawiam).
oczywiście do tego edukacja, bo aby efektywnie działać w swoim interesie, potrzeba wiedzy.
@keborgan @smierdakow Wykluczenie społeczne nie jest żadnym rozwiązaniem. Moim zdaniem powinno się podnieść wiek wyborców z 18 do 23, gdy ludzie już nie są dzieciakami(umówmy się 18 lat to wiek licealny i gówno się wie o życiu). Od kandydatów na posłów powinno wymagać się wykształcenia wyższego(sory ale kontrola parlamentarna i głosowanie za prawem wymaga przynajmniej teoretycznego potwierdzenia posiadania wykształcenia na piśmie), a wiek umożliwiający ubieganie się o mandat posła powinien wynosić ok 30 lat.
Dawanie cenzusu wykształcenia czy majątku to droga do autorytaryzmu, bo kto potem władzy zabroni stawiać takie wymagania że będzie je spełniac 2% społeczeństwa? Jak już to można stawiać jakiś cenzus wyborcom senatu.
@Kontraktor_Cywilny
> Dawanie cenzusu wykształcenia czy majątku to droga do autorytaryzmu
No ale sam zaproponowałeś, że do korzystania z biernego prawa potrzebny jest papier...
Ja nie proponuje wykluczenia, tylko prostego powiązania siły głosu ze współczynnikiem, który mniej więcej określa typowego człowieka w społeczeństwie - nie za biedny, nie za bogaty. Coś tam potrafi, ale nie jest geniuszem. Coś tam odłożył, ale nie jest krezusem.
Dlaczego? No bo na takich ludziach spoczywa ciężar utrzymywania tego burdelu, nie na bogolach, ani na biedocie.
@keborgan
No ale sam zaproponowałeś, że do korzystania z biernego prawa potrzebny jest papier...
Co innego stawiać wymagania wobec kandydata, a co innego wobec wyborcy.
@smierdakow
Wykształcenie nie idzie w parze z inteligencją? Stare, znałem
@Jarem Idzie, do momentu otrzymania tytułu profesora, gdy nagle większość uznaje się za byt spełniony, który już wie wszystko i nie musi już niczego się uczyć, uzupełniać warsztatu oraz zakresu poznanej literatury.
Ciekawe, myślałem że typ ma profesora z pierdzenia w kiblu a wypowiada się na temat spoza swojej dziedziny, a tu zaskoczenie, socjologia polityki. Aż chyba przeczytam argumenty
Btw, @smierdakow nie jesteś jednym z tych, co jak piszą, że murzyni popełniają większość przestępstw (bo statystyka) to krzyczą SCIENCE BITCH, a tutaj "tyle jest warty tytuł profesora"?
Dla dobra demokracji, tylko Ci którzy mają dodani bilans dochodów (zarobki - renty, emerytury, dodatki socjalne) powinni mieć prawo głosu. Reszta powinna wybierać przedstawicieli którzy będą ich głosem w sejmie - jednak bez wpływu na wynik głosowań.
@Fulleks O tak, sprawmy by bogatsi niezależnie od tego jak bardzo są chujowi byli zawsze bogatsi, bo to oni będą decydowali jak bardzo są bogaci.
Na pewno nic złego się wtedy nie stanie.
@Ragnarokk Nie napisałem tego. Chyba że dla Ciebie bogatszy to pracujący na etacie za minimalną pensje.
@smierdakow kurwa typ wyglada jak polaczenie Petru i Bąkiewicza XD
@smierdakow jak już ruchać demokrację to widziałem ciekawszy pomysł, otóż rodzice niepełnoletnich obywateli powinni odbierać karty głosowania za każde dziecko i oddawać dodatkowe głosy. W sumie mi się podoba bo chyba nikt nie myśli tak daleko do przodu jak ludzie próbujący zapewnić przyszłość swoim dzieciom.
@Stashqo w takim wypadku partie licytowałyby się z 500+ jak w "awanturze o kasę" xD
@UmytaPacha Całkiem możliwe (chociaż 500+ jest mocno przeceniane imo, mało skuteczne jeśli chodzi o dzietność, więc w wyniku wyborczym też pewnie bez szału) ale z dwojga złego lepiej tak niż licytować się na odmawianie paciorków, rozdawnictwo i uwstecznianie kraju tak aby starym dziadom przypominał młodość.
Zaloguj się aby komentować