#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem

burgund (w odpryskach)

znikąd donikąd
i tyle kto widział
szeleszczący w liściach wiatr

noc pełni się od nasłuchiwań
kroków skrzypień drgań
gdzieś pomiędzy piątym a szóstym żebrem
zalega świst rzężenie

na przykładaniu ucha nie kończą się
wielorybie wnętrza kaloryferów
możesz zawierzyć zbudowanym obrazom
albo udać że nie obchodzi cię szum

wino zabulgocze w głowie i nic nie poradzę
że o tej przesączającej się porze
skrzący wzrok rozkołysze światło latarni

jakaś gałąź otrze o mur zadrapie w okno
i serce załoskocze tak że
zakręci się kielich na wysmukłej nóżce
zawiruje zaplącze się pod stopami świat
z woalem opadającym z ramion
w szelestach na parkiecie zatańczy
przeciąg

.

zdjęcie własne
8f4f428b-e09d-4aa7-9943-1913bd24d924

Zaloguj się aby komentować