Tusk moim zdaniem właśnie przewraca się o własne sznurówki. "Wszyscy to odczujemy".
www.money.plInnymi słowy: dzień po wyborach (niezależnie od wyników, ale co tam), ludzkie panisko pan Tusk po prostu pojedzie, rzeknie słówko i voila! słoneczko nam zaświeci. Nie wiem, co trzeba mieć w głowie, żeby wygadywać takie bzdury, co trzeba mieć w głowie, żeby łykać takie brednie? Pan Tusk, specjalista jakich mało, pojedzie, odblokuje, i już. Możecie mu wierzyć, przecież nigdy by was nie okłamał, prawda? A więc brak pieniędzy z KPO to nie jest sprawa jakichś tam zobowiązań, których Polska nie wypełnia? To nie jest kwestia pełzającej dyktatury i ograniczeń demokracji? To nie jest zagadnienie zaburzenia trójpodziału władzy? Nie o Trybunał Konstytucyjny, nie o legislację, nie o "kamienie milowe" tu chodzi, tylko o brak Pana Tuska u władzy?
No takiej szczerości to się po rudym nie spodziewałem.... Jak ja was nie mogę, cyniczne polityczne urwiszony, które sprzedadzą się za bycie na szczycie, które każde głupstwo powiedzą, żeby tylko ich wybrano. Jak ja was nie mogę, głupcy i idioci, bo przez was rządząca partia nie musi robić nic, dosłownie nic, żeby mieć wygraną w kieszeni. Jak ja was nie mogę, polityczne sprzedajne mendy, które wypisują tutaj, że jedyną opcją jest Donald Franciszek, mąż stanu i wielki Polak. Ha tfu na was, durnie i półgłówki, agitatorzy, którzy właśnie takiej władzy żądają i ha tfu! na was, klakierzy upadku sceny politycznej, po której mentalny plankton hula bez umiaru. Ha tfu na was, powtarzam.