Trzy miesiące temu upiekłam pierwszy chleb na drożdżach, zainspirowana wpisem na hejto użytkownika @Niewiemja
W zasadzie to nie chciałam się jakoś wciągać w pieczenie chleba, chciałam tylko mieć jakiś przepis na chleb, który można upiec od czasu do czasu w dzień niehandlowy, w razie jak zapomni się kupić w piekarni - żeby nie być skazanym na czerstwe paczkowane krojone gówno dostępne w sklepach w okolicy, bo tego się w ogóle nie da jeść.
Tak ogólnie to zawsze brakowało nam dobrego chleba w okolicy, kupowaliśmy w piekarni 20 km od domu. Chociaż nigdy nie umiałam zdefiniować, co określa dobry, smaczny chleb, czym się różnią. Nawet żartowałam kiedyś, że założę tutaj piekarnię. Piekarnia niby jest, ale pieką na drożdżach, wszystko studzą, kroją i paczkują - jak się kupuje ten chleb w sklepie który jest 100 m od piekarni to jest suchy i robi wrażenie jakby był wczorajszy. Nie ma przy tej piekarni sklepiku, gdzie można by kupić świeże chrupiące pieczywo, które dopiero co wyjechało z pieca, pachnące drożdżówki, bułeczki itp.
Tak mnie wciągnęło to pieczenie chleba, że zabrałam się za pieczenie na zakwasie. Z ciekawości dziś w sklepie przejrzałam etykiety - wszystko w sprzedaży jest na drożdżach, jeżeli jest zakwas to tylko jako suszony, nieaktywny dodatek smakowy. Teraz myślę, że mogę zaryzykować stwierdzenie, że prawdopodobnie mam najlepszy chleb pszenny w okolicy. Mogę otwierać piekarnię
#365chlebowgazelki
W zasadzie to nie chciałam się jakoś wciągać w pieczenie chleba, chciałam tylko mieć jakiś przepis na chleb, który można upiec od czasu do czasu w dzień niehandlowy, w razie jak zapomni się kupić w piekarni - żeby nie być skazanym na czerstwe paczkowane krojone gówno dostępne w sklepach w okolicy, bo tego się w ogóle nie da jeść.
Tak ogólnie to zawsze brakowało nam dobrego chleba w okolicy, kupowaliśmy w piekarni 20 km od domu. Chociaż nigdy nie umiałam zdefiniować, co określa dobry, smaczny chleb, czym się różnią. Nawet żartowałam kiedyś, że założę tutaj piekarnię. Piekarnia niby jest, ale pieką na drożdżach, wszystko studzą, kroją i paczkują - jak się kupuje ten chleb w sklepie który jest 100 m od piekarni to jest suchy i robi wrażenie jakby był wczorajszy. Nie ma przy tej piekarni sklepiku, gdzie można by kupić świeże chrupiące pieczywo, które dopiero co wyjechało z pieca, pachnące drożdżówki, bułeczki itp.
Tak mnie wciągnęło to pieczenie chleba, że zabrałam się za pieczenie na zakwasie. Z ciekawości dziś w sklepie przejrzałam etykiety - wszystko w sprzedaży jest na drożdżach, jeżeli jest zakwas to tylko jako suszony, nieaktywny dodatek smakowy. Teraz myślę, że mogę zaryzykować stwierdzenie, że prawdopodobnie mam najlepszy chleb pszenny w okolicy. Mogę otwierać piekarnię
#365chlebowgazelki
Zaloguj się aby komentować