Jest to luka prawna, gdzie nie ma jednoznacznie unormowane czy taki produkt może być sprzedawany nieletnim, czyli na dobrą sprawę może.
W ten wchodzi ustawa o wychowaniu w trzeźwości o przeciwdziałaniu promocji alkoholizmu. Tylko taki napój teoretycznie nie zawiera alkoholu. W ten wchodzi moje pytanie, sprzedawać czy nie?
Zapraszam do dyskusji.
#spijzhejto #piwo #piwobezalkoholowe #polactwo
Czy piwo 0.0% powinno być sprzedawane nieletnim?
gumy w kształcie papierosów we wczesnych 2000 nie stanowiły dla nikogo problemu
Guma w kształcie papierosa, a nie papieros bez nikotyny XD
@Tomoe osobiście nie widzę żadnego uzasadnienia do odmowy nieletniemu sprzedaży napoju, który nie zawiera alkoholu. Poza tym nieuzasadniona odmowa sprzedaży produktu wystawionego w sklepie jest wykroczeniem
Dlatego jest ustawa o wychowaniu w trzeźwości, która chroni przed tego typu zagraniami. Jeśli sprzedawca bez powodu nie sprzeda produktu, może być ukarany. Tak jak z użyciem hamulca bezpieczeństwa. Jeśli nie podasz powodu użycia dostajesz mandat.
Podczas produkcji tego typu produktu, może zostać domieszka alkoholu.
@Tomoe Ustawa przewiduje próg błędu: 0,5% - o tyle się może pomylić browar i jeśli się pomyli, to dalej masz w piwie 0,5% i nie jest to napój alkoholowy. To jest w całości opracowane i przemyślane właśnie pod piwa bezalkoholowe - nawet z niewielkim błędem dalej nie są napojami alkoholowymi.
"Dopuszczalne odchylenie dla piw o zawartości alkoholu nieprzekraczającej 5,5 % obj, wynosi 0,5 % obj. W przypadku piwa o zawartości alkoholu przekraczającej 5,5 % obj wynosi zaś 1 % obj (oznaczenie zawartości alkoholu odbywa się w temperaturze 20 °C.)."
Czyli piwo to nie alkohol jednym słowem. Browar ma granice błędu, ale po jaką cholere popierać takie działania? Ostatnio chciałem kupić energetyka piwnego i tu spodobała mi się naklejka o tym, że produkt dla pełnoletnich. Trzymam kciuki by to poszło dalej
@Tomoe Nie. Każda krowa jest zwierzęciem, ale nie każde zwierze to krowa. To jest proste. Nie każde piwo jest napojem alkoholowym, a zakaz dotyczy NAPOJÓW ALKOHOLOWYCH, a nie piwa.
Pytałeś o sprzedaż - to jest regulowane prawnie. Tu nie dyskutujemy o wychowaniu dzieci, tylko o przepisach. A przepisy są takie, że piwo 0% można sprzedawać nieletnim, bo nawet uwzględniając możliwą "pomyłkę", to dalej nie jest ono napojem alkoholowym.
@Tomoe ale to głównie ze względu na "energetyka" a nie "piwnego" i za to trzymam kciuki, bo co dzieciaki odpierdalają z energolami to głowa mała.
@Nemrod to jest raczej pomyślane po to żeby na kubeczki z jogurtem nie naklejać znaków akcyzy
@wonsz Mówię tu o tym samym 0,5% w definicji napoju alkoholowego i tolerancji błędu na etykiecie piwa. Piwo 0,0% z błędem 0,5% wciąż nie jest napojem alkoholowym.
[na butelkach piwa nie ma znaków akcyzy, nawet gdy mają ponad 10% alkoholu]
@Nemrod no a jako że proces fermentacji skutkuje alkoholem to żeby nie trzeba było lepić akcyzy na kubki z jogurtem trzeba było ten limit ustawić wyżej niż 0%, a jogurty i kefiry były na długo przed piwami zero, stąd twierdzę że ten zapis nie krojono pod piwa.
@wonsz Za późno dopisałem: na piwie też nie masz znaków akcyzy - argument jest inwalidą. Owszem: definicja napoju alkoholowego jest też pod kefiry, jogurty i pewnie nawet soki (nie z powodu znaków akcyzy, a ograniczenia sprzedaży nieletnim), ale tolerancja podawania objętości alkoholu na etykiecie piwa (0,5%) jest skrojona akurat pod piwa bezalkoholowe i definicję napoju alkoholowego właśnie. Tu są dwa różne przepisy i jeden może być skrojony pod drugi.
@Nemrod no w sumie masz rację z piwem i akcyzą, ale skoro na cydry trzeba kleić to zakładam że piwo jest traktowane wyjątkowo i na te wyjątkowość jogurty mogłyby się nie załapać XD
@wonsz Tak, piwo jest traktowane wyjątkowo: akcyzy nie płacisz od alkoholu, tylko od ekstraktu. Czyli za piwo bezalkoholowe płacisz taką samą akcyzę jak za normalne piwo.
@Nemrod a tak swoją drogą pamiętam jak kilka lat temu zawinął do nas pod blok radiowóz a ja akurat z zerówką siedziałem. Pomyślałem że podejdę i zapytam co oni o tym myślą zanim oni podejdą do mnie i najpierw użyją tonfy a później dopiero zaczną pytać. Pamietam że w tej rozmowie padła wartość 1,5%, więc o ile się nie nawaliłem tą zerówką to może być tak że była zmiana na 0,5 specjalnie pod piwa bezalko i niejako obaj mamy rację.
"Zgodnie z art. 46 ust. 1 ustawy o wychowaniu w trzeźwości napojem alkoholowym jest produkt przeznaczony do spożycia zawierający alkohol etylowy pochodzenia rolniczego w stężeniu przekraczającym 0,5% objętościowych alkoholu."
Więc jeśli ma 0,0% to nie jest napojem alkoholowym.
Art. 15 ust. 1 i 2 ustawy:
- Zabrania się sprzedaży i podawania napojów alkoholowych osobom do lat 18;
[czyli zabrania się sprzedaży napojów alkoholowych, a nie piwa]
@Tomoe OWEGO produktu - tak na przyszłość
A co do pytania. Te piwa 0.0 często minimalne stężenie alkoholu mają i masz to podane na opakowaniu drobniejszym drukiem
@moll Tolerancja pomyłki wynosi 0,5%, więc nawet jeśli coś tam jest, to nie może przekroczyć 0,5%, czyli nie może być napojem alkoholowym w myśl ustawy (jeśli na piwie jest napisane 0%)
Już poprawiam
@Nemrod ale przyzwyczaja do smaku chmielozupki, więc potem "łatwiej" wejść w procentowe piwo xD
@moll To są kwestie wychowawcze, a nie prawne. Nie możesz odmówić sprzedaży piwa, które nie jest napojem alkoholowym.
Czyli powinniśmy popierać to jak dzieciaki popijają sobie piwko bezalkoholu i jest zajebiście? To równie dobrze mogą zwykłe pić, no co za różnica? Tak samo argument, że może nie posmakować. Mi nie smakowała kawa jak byłem młodszy a teraz normalnie pije. Także no
@Tomoe @moll nikt ci nie każe popierać, a ja osobiście daje swoim dzieciakom czasami zerówki do burgera czy kielby z grilla w myśl zasady że zakazany owoc smakuje najlepiej i nie widzę tu żadnego przyzwyczajania. Poza tym jako wieloletni piwowar wolałbym żeby, jeśli już w ogóle sięgać miały w przyszłości po alkohol, wypiły dwa krafty zamiast w tej samej cenie napierdolić się zgrzewką harnasia i jeździć z randomami nocą motocyklem po greckich wyspach - no ale to trzeba temat jakoś pociągnąć, zerówka dobra jako punkt wyjścia. Jak bym którą zobaczył z energetykiem w ręku to wtedy byłoby grubo...
edit: a pokłosiem takiego pieprzenia że zerówka to zło jest że córka nie może się prawilnego napoju napić na placu zabaw bo się zjebane Grażyny pienią że piwo pije
To prawda, że smakuje najlepiej ten zakazany owoc, ale w myśl tego możemy równie dobrze dawać inne produkty alkoholowe dzieciakom. Ja zdaje sobie, że to nadinterpretacja ale no
@Tomoe ależ dajemy - wszelkie produkty fermentacji jak jogurty, kefiry, zawierają alkohol
@wonsz nie powiedzoałam że zerówka to zło i też uważam że zakazany owoc smakuje najlepiej.
Bardziej kwestia tego, że zielone światło dla zerówek dla dzieci to jednak propagowanie wśród nich alkoholu - w nazwie nadal ma to słowo "piwo". Tak samo jak e-papierosy można palić bez wkładki z nikotyną, a jednak zebrali się z przepisami za dupę, żeby gówniarzeria z tym nie latała po szkolnych toaletach, bo to też wstęp do nikotyny.
To że Ty czegoś odpowiedzialne uczysz swoje dzieci nie oznacza, że każdy będzie miał do tego takie podejście, albo że dzieciarnia sama do tego nie dorobi zbyt "dorosłej" ideologii
To że Ty czegoś odpowiedzialne uczysz swoje dzieci nie oznacza, że każdy będzie
@moll i to jest właśnie patologia, a oczekiwanie że pan państwo wymusi to zakazami to jest dramat
@wonsz w przypadku papierosów i alkoholu wolę prewencję, skoro to są legalne używki.
Jesteś za zniesieniem ogarniczeń prędkości w terenie zabudowanym? To też prewencja i zakaz jazdy powyżej pewnej prędkości
@moll w przypadku alkoholu i nikotyny to ty decydujesz o przyszłości swojego dziecka a nie Sebek upalający swojego gruza szybko ale bezpiecznie
@wonsz nie do końca. Jeśli na to nie byłoby zakazu sprzedaży nieletnim w sklepach, to masz tyle do powiedzenia co w przypadku sebka. A jak jest zakaz ustawowy to w domu robisz co chcesz/uważasz za słuszne, a publicznie co mówi paragraf
@moll no właśnie nie - jeśli masz u swojego dziecka posłuch taki że robi co chce to jest twoja wina a nie państwa bo nie zakazało. A jeśli kasuje waszą rodzinę Sebek w gruzie bo jeździ szybko ale bezpiecznie to jest czynnik zewnętrzny na który nie masz wpływu, a na który kapitan państwo może mieć.
@wonsz zapominasz o czynnikach zewętrznych, na które w przypadku dzieci nie masz aż takiego wpływu - inne dzieciaki w szkole, reklamy, chwilowe mody. To jest gorsze dla procesu wychowawczego niż Sebek w gruzie dla Twojego spaceru po wsi.
Brak zakazu sprzedaży produktów piwnych i alkoholowych oraz wyrob9w nikotynowych poskutkowałby ich większą dostępnością w punktach typowo skierowanych do dzieci oraz nawałe reklam. Popatrz na stare reklamy papierosów ze Stanów, które były kierowane do dzieci. Myślisz, że teraz koncerny byłyby etyczne i nie zrobiłyby tego samego? Albo te, które nie mają piw zero nie weszłyby w rynek właśnie ze względu na wychowanie sobie klienta na przyszłość?
@moll dlatego masz się interesować własnym dzieckiem a nie tylko je spłodzić, bo nikt go za ciebie nie wychowa w taki sposób jak ty oczekujesz.
@wonsz wiesz, że wychowujesz i kształtujesz do pewnego momentu, a potem rolę odgrywają też inne czynniki? Dziecko to nie robot do zaprogramowania raz na wieki i nie masz 100% pewności, że to co kładziesz do głowy zawsze zadziała
@moll no nie masz, ale to nie znaczy że nie warto próbować.
albo naruchać gowniaka i mieć w niego wyjebane bo przecież ktoś musi zarabiać...było nie robić jak nie stać, a nie płakać że kapitan państwo nie zrobił wszystkiego za mnie.
może jestem jakiś jebnięty ale ta rozmowa niebezpiecznie mi zaczyna śmierdzieć podejściem "a machnelim se gównioka no ale to chyba nie to a na okno życia za duży"
@wonsz no grubo nadinterpretujesz moje słowa. Bo totalnie nie o to chodzi
@moll uważam że jeśli rówieśnicy są mocniejszym autorytetem niż rodzic to zawiodłeś jako rodzic - w tym kontekście co takiego nadinterpretowalem?
@wonsz właśnie to jest nadinterpretacja. Proces wychowawczy to wiele składowych, ty się skupiasz na balansie lub jego braku na linii autorytet rodzica - grupa rówieśnicza. A twój autorytet w postaci ślepego posłuszeństwa kiedyś się kończy, a właśnie taki model przebija z twojej wypowiedzi
twój autorytet w postaci ślepego posłuszeństwa
@moll tu masz akurat przykład nadinterpretacji
@Tomoe Jak tam za gówniaka kupowałem sobie normalne piwo w sklepie ( jak miałem jakieś 13-14 lat) a i przychodziły dzieciaki po 10 lat po wódkę dla taty. I jakoś to nie było źle widziane. Nawet na jednej wycieczce szkolnej wśród opiekunów był ojciec kolegi, który sobie żlopał żywca w autokarze i co chwilę młodemu dawał się napić. Gorszym gównem teraz są te e-papierosy które wszyscy vapują obojętnie od wieku. I jebani ukraińcy którzy palą na przystankach bo w ich gównianym kraju można było i zdziwieni że ktoś się przypierdala.
@moderacja_sie_nie_myje
10 lat po wódkę dla taty
Kurwa. Mieszkałeś na Pradze czy innych Bałutach?
Mi podobała się sytuacja, kiedy ja chciałem wujkowi wziąć alkohol, bo mnie poprosił i kasjerka zdecydowanie odmówiła. Rozpijanie nieletnich to dla mnie już totalny absurd i powinno być to zabronione.
Co do tego „vapowania” to nie wiem co gorsze. Alkohol czy vapowanie 🤔
@Opornik Na woli wódkę pędzą w mieszkaniu XD
@Opornik W Konstancinie nie mieszkałem ani w Wilanowie ale paru miejscach się mieszkało za dzieciaka i wszędzie tak było. Zresztą nawet dzisiaj w osiedlowych monopolowych jak jakiemuś małolatowi nie sprzedadzą alkoholu to kupi im ktoś z kolejki za nim.
@moderacja_sie_nie_myje ale kurwa, wódę dla starego o 10 rano? Kaman.
@Opornik Panie, nie że o 10. tylko że dziesięcioletnie dzieci kupowały wódę dla starych na zeszyt. I nie było problemów.
Tylko że dzieci tego nie chcą, jest dla nich obrzydliwe.
Fakt że zakaz debilny, ale może logika jest taka jak z zakazem sprzedaży cukierków papierosów, były kiedyś takie. To już jakiś sens ma:
Zdziwiłbyś się czy tak „nie chcą” 👀
@Tomoe O ile moim zdaniem fizyczny aspekt występowania do 0.5% stężenia alkoholu nie ma wpływu na trzeźwość nastolatka. O tyle istnieją pewne normy i społeczne zachowania które nie powinny być akceptowalne. Dlatego jestem przeciwny sprzedaży piwa bezalkoholowego osobom nieletnim.
Ja niestety byłem straszony „policją” za nie sprzedanie dwóm małoletnim dzieczynkom piwa bezalkoholu i „proszę pana ale to bezalkoholu, jest 0”, a ja natomiast „ale wy nie macie dowodów, ani 18 lat, także nie sprzedam wam”
@Tomoe I powinni tę policję wezwać i powinieneś za to dostać mandat. Sprzedając w sklepie godzisz się na stosowanie przepisów kodeksu cywilnego i innych ustaw.
Dlatego ciesze się, że chroni mnie ustawa przed takimi osobami
@Tomoe Ustawa właśnie chroni klientów przed takimi sprzedawcami, którzy wbrew prawu chcą wszystkich nawracać. Równie dobrze mógłbyś odmówić sprzedania alkoholu sąsiadowi, bo uważasz, że za dużo pije. Jeśli jest trzeźwy, czyli spełnia wymagania, to musisz mu sprzedać.
Pewnie, wszystkiego wszystkim zabrońmy. Kiedy sama byłam dzieckiem, na długo zanim weszły piwa 0,0%, było Karmi, które miało wtedy nawet do 1,2% bodajże i mój tata normalnie mi takie Karmi kupował, jak gdzieś wychodziliśmy całą rodziną. Nie widziałam w tym nic złego i nadal nie widzę, co dopiero takie 0,0%-0,5%. Do zwykłego piwa mnie to wcale nie zachęciło, wręcz przeciwnie - długo nie lubiłam jego smaku i po latach dalej zdecydowanie wolę Karmi.
@uczalka Jasne i ja też nie widz w tym nic złego, i u mnie było tak samo. Natomiast istnieje różnica pomiędzy nauką kultury picia pod kontrolą rodzica, a bandą młodych którzy będą dostawać małpiego rozumu w grupie podczas "udawanej libacji".
@Trismagist Nie no, daj spokój, jakiej udawanej libacji? Przecież gdyby jakiś dzieciak przyszedł na imprezę z piwem 0% i udawał, że się nim upija, to rówieśnicy by go zabili śmiechem. XD
Komentarz usunięty
@regisek Jak piwo ci się kojarzy z żulami to XD
Kierowniku. Dwa złote na piwko xD
@Callow dzieci koło piwa kojarzą mi się z żulami
Jak u mnie w mieście wprowadzili zakaz sprzedaży alkoholu po 23, to mi na stacji nie chcieli sprzedać 0% "bo są w tej samej lodówce" - a lodówka zasłonięta była taką roletką 🤣
Nie wiem, czy dalej tak jest, muszę sprawdzić
@Tomoe Może zakazać jeszcze kwwasu chlebowego/kwaśnego mleka, przecież to też sfermentowany napój
@Callow Jak wcześniej pisałem istnieje jeszcze kontekst kulturowo-społeczny regulujący pewne dopuszczalne zachowania. Nie jest np dopuszczalne picie alkoholu w miejacach publicznych . Żyjemy w społeczeństwie i dlatego pewne czynności są uznawane za alceptowalne, inne nie i gdzieś trzeba ppstawić granice.
Ja to siły już nie mam jak takie coś czytam. Tak. Kwasu chlebowego i podpiwka. Z mordy wali gorzej niż z dupy po tym
@Tomoe no to nie piłeś podpiwku warmińskiego od kormorana, albo za dużo dup wąchasz.
Niby zadałeś pytanie pod otwarcie dyskusji ale ewidentnie próbujesz przepychać swoje jedynie słuszne poglądy i sapiesz strasznie bo za duży odsetek jest tych niepoprawnych.
won na #czarno #czarnolisto kurwiu
@Trismagist jest dopuszczalne, mnóstwo ludzi robi to w parkach czy w ogródkach piwnych. Jedne jest nielegalne ale nie jest to samo co dopuszczalne.
Pewnie, że trzeba stawiać pewne granice i jeżeli te granice są wyznaczone to trzeba sobie zadawać co jakiś czas pytanie czy są one wyznaczone w dobrym miejscu i czy odpowiadają społecznym potrzebom.
imo lepiej żeby guwniaki piły piwo zero niż energetyki
W ramach podsumowania (należy się wam), wynik jest następujący.
1. Nie, nie czytałem wszystkiego. Ten wysryw niektórych rzeczy to dla mnie za dużo.
2. W większości argumenty są trafne, a niektóre to o ja jebe.
3. Chciałem dyskusję a nie wybite szambo, zna ktoś tanią firmę ogarniającą to gówno?
4. W większości tak patrzę, to jako państwo jesteśmy pijusami i najlepiej gdybyśmy pili wszystko jak leci od 15 roku życia (na podstawie wyników ankiety).
5. Zaznaczę, bo zaraz będzie atak na mnie jak to p0lactwo potrafi. Wasza opinia, wasza sprawa. Czysta ludzka ciekawość i chciwość wyniku zasądziła na temat powstania tego.
Nie neguje, nie krytykuje, nie naprowadzam. Wasza sprawa co zrobicie, ja będę wierny swoim przekonaniom i nie będę wam wpychał moich.
Dziękuje za poświęcony czas.
Zaloguj się aby komentować