Sprzedają bilety na chyba każde wydarzenie, czasami jako wyłączny bileter, a są taką firmą krzakiem, że szkoda gadać.
Możliwości zwrotu biletu nie ma wcale, na maile nikt nie odpowiada, kontakt z suportem jest żaden, numer na infolinię nie jest podany w zakładce kontakt, tylko zakopany gdzieś w regulaminie, infolinia działa od 9:30 do 13, przy czym nawet wtedy nie działa.
Bilety potrafią przyjść zaraz przed wydarzeniami i potrafią nie przyjść (afera z koncertem iron maiden), jak wydarzenie zostanie odwołane a wymienisz na inne (jak proponują) to nie obchodzi ich, czy wartość wydarzenia się zmieniła (kupiłeś za 250 a przeniesione jest za 90), dostatniesz ebilet nawet jak ten który kupiłeś był kolekcjonerski (kasy nie odzyskasz, ani za bilet za który dopłaciłeś, ani za wysyłkę która nie nastąpiła) a nawet jak przeniosłeś to może się pod wejściem okazać, że wcale nie było przeniesione. Tak było przy koncercie 5FDP gdzie paręset osób stało pod drzwiami bez przeniesionego biletu.
I co?
I gówno.
Ticketmaster jest wszędzie i jak chcesz na coś pójść, to może się okazać, że jesteś na niego skazany.
Co jest z tym gównem i dlaczego tak działa skoro nie działa? Nie wiem.
#gownowpis #niewiemjaktootagowac
Ticketmaster jest wszędzie i jak chcesz na coś pójść, to może się okazać, że jesteś na niego skazany.
Co jest z tym gównem i dlaczego tak działa skoro nie działa? Nie wiem.
Na pytanie z drugiego zdania w pierwszym odpowiadasz
@dsol17 ale dlaczego pierwsze jest faktem skoro jest drugie?
Ponieważ albo jak większość monopoli wynika to z jakichś regulacji ,albo znalazłeś właśnie lukę rynkową na której można zarobić, albo wreszcie ich marża jest mała więc "jaka płaca taka praca". Wątpię,żeby ludzie na hejto wiedzieli co to,a insider gdyby się trafił jakimś cudem nie powie bo w razie czego to jest pewnie tajemnica pracodawcy.
@Rozpierpapierduchacz
W latach dziewięćdziesiątych goście z Pearl jam coś tam z nimi walczyli, ale nic z tego nie wyszło.
Zaloguj się aby komentować