-
Szukając informacji o karmieniu #kot mam wrażenie, że czytam pastę o piwoszach neofitach.
-
Masa grafik pokazujących jakoby wszystko co dostępne w markecie to najpodlejsze, a sucha karma to jakieś zło wcielone.
-
A przejrzenie jednego forum z wyników google'a to elityzm na miarę elektody i odpowiedzi typu "bardzo niemądrze", "wypierdol", etc... Żeby odnosili się do jakiegoś FAQ, ale nie, trzeba nabić kolejnego posta ze swoimi Januszowymi komentarzami.
To może podstawowe pytanie:
Skoro Whiskasy (e.g. wszelakie "koncerniaki") ORAZ suche karmy (zbożowe) są takie złe to jakim cudem one są dopuszczone do obiegu?
Strzelam, że firmy są mocnymi lobbystami i/lub ustawodastwo ma za niskie standardy (o ile jakieś są) żywieniowe dla zwierząt.
A tak to, przejrzę sobie strony schronisk zwierząt i wyczaję sobie producentów.
#kiciochpyta #pokazkota
Ludzie też mogą kupować syfne żarcie w sklepach ale to nie znaczy że warto je jeść mimo że jest dopuszczone
@Lubiepatrzec To że żarcie dla człowieka syfne jest prościej zrozumieć. Natomiast dla kota, to dla mnie jest ezoteryka.
@wielkaberta normy jakościowe pożywienia dla zwierząt są dużo niższe niż dla ludzi i dlatego w karmie dla zwierząt można pchać naprawdę syf i tylko od ludzi, właścicieli zależy co będą podawać zwierzęciu, bo jeśli ktoś nie ma żadnych zahamowań to w karmach niskiej jakości jest niemal wszystko.
Patrz na zawartość tauryny w karmie, rozsądne minimum to 1000mg, poniżej to syf. Jak nie podają zawartości tauryny to patrz wyzej. Oczywiście tylko mokra karma, sucha ewentualnie kilka chrupek na dzień w charakterze nagrody.
Zaloguj się aby komentować