Szpitale toną w długach, ale muszą zapłacić dodatkowy podatek

Szpitale toną w długach, ale muszą zapłacić dodatkowy podatek

Rzeczpospolita
Ostatnią rzeczą, której dziś potrzeba szpitalom, są kłopoty z fiskusem. Ten zaś oczekuje zapłacenia przez nie podatku od dochodu w sytuacji, gdy toną w długach, a NFZ zalega z zapłatą części zobowiązań wobec nich.

Kilka dni temu pisaliśmy w „Rzeczpospolitej” o bardzo trudnej sytuacji w polskiej służbie zdrowia. Dyrektorzy szpitali w rozmowie z nami opowiadali, że zmuszeni są ograniczać liczbę pacjentów, wybierać między tańszymi a droższymi terapiami lekowymi, posiłkować się kredytami czy przesuwać mniej pilne zabiegi na przyszły rok. Stąd niezwykle zaskakujące jest to, że urzędy skarbowe domagają się od szpitali podatku od dochodu w sytuacji, gdy te ciągle są pod kreską.
Fiskus kontra szpitale: Przekładanie pieniędzy z kieszeni do kieszeni

Czy od tego podatku sytuacja budżetu państwa się poprawi? Na pewno nie, tak samo jak od samego mieszania herbata nie staje się słodsza. Zdaniem ekspertów to przekładanie pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej – od resortu zdrowia i NFZ do Ministerstwa Finansów. [...]

#wiadomoscipolska #ochronazdrowia #sluzbazdrowia #szpitale #urzadskarbowy #podatek

Komentarze (9)

DexterFromLab

Ja nigdy nie zrozumiem tej pętli zwrotnej obiegu finansów w budżetówkach. Przecież oni płacąc podatek, zwracają pieniądze do budżetu państwa żeby potem spowrotem je pobrać. Gdzie tu logika?

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@DexterFromLab mniej więcej tam gdzie ten wymyślony na kiju mechanizm odwrotnego obciążenia znany bardziej jako odwrócony VAT, który sobie uroili na poczet uszczelnienia systemu podatkowego


Czysto hipotetyczna sytuacja- dostajesz od klienta 123k PLN, dla prostego zobrazowania powiedzmy, że na 1 fakturze za wykonany projekt powiedzmy domu. Do zapłacenia dostawcy za materiały masz równo 123 tysiące. Klient płaci ci 100k, a 23k idzie na konto kontrolowane przez skarbówkę. I teraz - albo wybłagasz żeby ci to zwolnili... no bo musisz zapłacić dostawcy 123k, a nie 100k, albo musisz wymyślić te dodatkowe 23k "z powietrza" czytaj mieć taką poduszkę finansową dostępną od ręki na każdy projekt który robisz. I jak tak dłużej pokumasz, to wychodzi, że jedyny sens ma wtedy transakcja wewnątrzwspólnotowa, gdzie nie płacisz VAT kontrahentowi, a ten "odwrócony" VAT teoretycznie wskazuje na to co "wpadło" od twojego klienta.

Po prosu minister finansów wymyślił sobie nową gałąź sektora usług finansowych - wewnątrzwspólnotowe pośrednictwo w kontraktach celem zwiększenia płynności należności VAT. Gratuluje. Co trzeba mieć we łbie, żeby takie coś wymyślić to ja nie wiem- przecież to mózg wykręca od samego pisania o tym. A w 2019 jak się kapnęli jaką hydrę odpierdolili to zmienili to na split payment, co też jest niezłym numerem. Jeśli coś "ocalą" z przekrętów o jakich piszą długofalowo to przeżrą to nowymi etatami niezbędnymi, żeby ten cyrk na kołach działał.


Podatki u nas to nieśmieszny żart do tego stopnia, że jak poprzednia władza się bawiła w nowy-stary-ale-jednak-trochę-nowy wał to wymyślili ze 4 wersje tego jak by ludzie się mieli rozliczać i zrobili taki rozpierdol, że idąc do samej skarbówki i pytając się ich "ayo what the fuck" ci sami rozkładali ręce.

tosiu

@NiebieskiSzpadelNihilizmu całe szczęście pisiory przegrały, a Domański wyjebał do kosza KSEF, bo od 2025 mielibyśmy burdel nie z tej ziemi, który by sparaliżował polską gospodarkę.

znany_i_lubiany

@NiebieskiSzpadelNihilizmu zamienię się w adwokata diabła i zapytam, czy czasem nie zostało to tak skonstruowane aby dać realne przychody z podatku dla skarbu państwa a nie tylko robić za wpis na rozliczeniu aby potem zostać wymazane ? czy nie jest to po prostu zabezpieczanie się przez inwencją twórczą różnego typu januszexowych zagrywek ? Patrząc po tych wszystkich wpisach na pepper.pl itp. gdzie ludzie pytają jakby tutaj fakturę na kolejnego ajfona brać, albo inne nie związane z działalnością rzeczy na FVAT ... ? Opis twój sytuacji jest bardzo obrazowy i każdy powinien zrozumieć głupotę tego rozwiązania, ja jako nie kombinator i jebany na 48% na umowie jestem po prostu ciekawy "why"

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@znany_i_lubiany no i tu odpowiem ci całkowicie wprost: nie wiem. Serio. Z jednej strony to wygląda na próbę zrobienia takiego zabezpieczenia z dobrych chęci, a z drugiej mamy powiedzonko "dobrymi chęciami to piekło jest wybrukowane", bo jak sobie wyobrażę takie miki przy pierwszych zakupach bułek i sera w markecie, to mi mózg wykręca i zaczynam mieć myśli o tym, żeby pójść w pełną samowystarczalność. I żeby nie było- na pytanie o dowody mogę jedynie odpowiedzieć "przypuszczenia", ale sam takie coś sobie obrazując widzę przed oczami kilka problemów.


Przede wszystkim (odwołując się do przykładu z wyżej)- fajnie jak jesteś na tyle duży i stabilny, że prowadząc firmę możesz bez problemu wyciągnąć z konta te przykładowe ekstra 23k (czy raczej 23% VATu od kwoty inwestycji bo o to mi chodziło) i to każdemu klientowi, który robi z tobą interesy (a przecież im większa firma tym więcej naraz ma takich klientów, nie?) i czekać, aż ci to "odda" (uproszenie, wiem, ale wiemy o co chodzi), no bo przecież dostawca właśnie się dorobił wirtualnego manka na 23% kwoty z faktury. Zastanawiam się na jakim etapie firma musiałaby się dorobić drugiego działu księgowego tylko po to, żeby pilnować tego wymysłu na linii klient->ty->dostawca.


Drugi problem- a co jak nie "odda" w terminie, a twoja sytuacja finansowa nie jest tak zajebista, że możesz ot tak na 23% z inwestycji na 100k machnąć ręką i "poczekać"? Albo się sądzić, co w polskich realiach może trwać latami?


A w ogóle problem trzeci, który teraz mi przyszedł do głowy- to przecież to też nie jest tak, że wszyscy "sobie poczekają" aż się wreszcie ta kwota zgodzi, bo jak za długo twój klient to przeciągnie, to to księgowi będą mieli manko na rozliczeniach, jpk przesłane do skarbówki zrobi US niespodziewany prezent i zgadnij kto dostanie po dupie od kontroli i dlaczego to będziesz ty? Ich to raczej nie będzie interesowało, że "ktoś tam coś tam".


No i czwarty problem- te "wędrujące kwoty". To nie jest tak, że sobie to będzie tak wolno pływało od lewa do prawa, tylko każda taka kwota musi być księgowana, musi być wystawiany na to papier i cały obieg dokumentów. Więc nie dość, że robi się ekstra burdel z rozliczeniem, to jest ekstra burdel z papierami i podejrzewam, że zarówno księgowość, jak i skarbówka docenią to, że nagle z firmy zacznie wychodzić 2 razy więcej przelewów, z czego połowa będzie opisana jako "odwrotne obciążenie VAT", nie mówiąc o poruszaniu się w tym gnoju.

CHVOS

Zainteresowanym polecam prześledzić przetargi na odbiór odpadów medycznych, jakie walki tam idą, bo art. 20 ustawy o odpadach jest interpretowany wg. Uznania.

Enzo

@CHVOS Tam wałki idą we wszystkich przetargach. Jakieś 3/4 są ustawione co widać po specyfikacjach zamówień.

CHVOS

@Enzo dlatego kasy na szpitale nie brakuje, ale są rozkradane.

Zaloguj się aby komentować