#szczecin #kultura

Budynek Filharmonii w Szczecinie, wkomponowany w starą zabudowę jest dobrą ilustracją miasta.
Tu się dużo dzieje, ale nic się ze sobą nie łączy. Kultura sobie działa, ludzie sobie jeżdżą do pracy. Gdzieś ktoś gra w planszówki, gdzieś ktoś podziwia sztukę nowoczesną, a gdzieś ktoś słucha muzyki Schumana w złotej sali. Gdzieś inny ktoś czeka w kilkumetrowej kolejce do BarRaba, a mija go zabłąkana postać z 13Muz, zmierzająca do kamienicy na Krzywoustego.

Dużo się dzieje, ale wydaje się, że jedynym spoiwem wszystkiego są portale społecznościowe. Trzeba mieć tego Facebooka co najmniej, żeby widzieć całokształt. Miasto samo w sobie to takie lobby bez duszy, które mieści w budynkach i na placach, zapowiedziane w internecie wydarzenia różnej treści. Nie ma społeczeństwa, nie ma kształtu, nie ma nic poza netem.

A może się mylę?

Teraz jeszcze przewija się wiele kultur po ulicach, które wydają się nie mieszać. Ludzie są podzieleni na kolejne sektory, gatunki. Miasto łączy wszystkich tylko jako karton lub dzban. O stałości substancji świadczy tylko siła materii naczynia, bo żywa tkanka społeczna wydaje się być już martwa.
def

>łażenie po mieście i chodzenia na różne eventy

mentalny 2019

FrytBajt2057

@def A jaki jest mentalny 2024?

def

Siedzenie w domu

cebulaZrosolu

@FrytBajt2057 mi się Szczecin podobał. Jest inny niż pozostałe miasta wojewódzkie :)

No i ma paszteciki z barszczem i bar mleczny turysta :D

FrytBajt2057

@cebulaZrosolu W Szczecinie można ciekawie spędzić czas, ale trzeba umieć to zorganizować. Nocne wędrówki też nie są najgorsze, szczególnie latem.

5tgbnhy6

byl taki jeden zwolennik segregacji, co chcial porzadek zaprowadzic w szczecinie, ale polacy chyba wola chaos

7193c7dd-1150-473c-a002-438690572746
FrytBajt2057

@5tgbnhy6 Niedawno czytałem gdzieś komentarz, że Szczecin zawsze był jakiś taki. Chociaż wciąż panuje moda wspominania jak to było przed polskim Szczeciniem. Fabryka samochodu wspaniała, restauracje i pijalnie piwa piękne oraz wspaniałe postaci, które wycofały po latach swoje wsparcie dla rzeszy. Szkoda, że w wielkości swojej nie mogli w snach zobaczyć bułki z frytkami.

GrindFaterAnona

@FrytBajt2057 dobrze napisane. Wydaje się że tekst pasuje do opisu zbyt wielu polskich miast

FrytBajt2057

@GrindFaterAnona Być może tak właśnie wygląda współczesność. Miasto realne stało się taką bardziej koniecznością niż wartością. Ludzie dalej muszą się przemieszczać fizycznie, stąd coś jest i jakoś wygląda, ale niewiele więcej. Ostatnio częściej patrzę jak wygląda życie uliczne o różnych porach i w "krwioobiegach" ulic brakuje pozytywnego wzmocnienia. Skądś się wychodzi, mija pięć kebabów i bez ekipy pod ręką, właściwie niczego pozytywnego się nie doświadczy. Wrażenia jak z grania w GTA. Z drugiej strony jest to wyższy poziom, niż bycie zaczepianym przez zatroskanych spacerowiczów. Poziom zero.


Stare miasto ponoć umiera całkowicie od pewnej godziny. W przypadku Krakowa Kazimierz tętni życiem prawie do rana, a w Szczecinie zwijają chyba asfalt na noc w okolicach Orła Białego.


Chociaż nawet w Krakowie, jeżeli człowiek nie ma swojej ekipy, to tak naprawdę dla niego istnieją tylko sprzedawcy. Nie wiem jak powinny wyglądać relacje między ludźmi, ale to jest takie uczucie samotności w tłumie, które trzeba przeżyć żeby zrozumieć.

monke

@FrytBajt2057 dane mi było zwiedzać Szczecin w trakcie zarazy. Wyglądało to wtedy na miasto meneli i gimnazjalistów. A to pamiątka:

90e29ad2-c5ea-4128-8010-76166a12e745
FrytBajt2057

@monke Jak w jakimś miasteczku z horroru ta reklama. Ewentualnie Postala albo GTA

Zaloguj się aby komentować