Pierwsze 15-20 minut. Myślę sobie, że nie jest tak źle. Po 30 minutach zacząłem szukać na YouTube przepisu na dobre linguine z kurczakiem i jednym okiem zerkałem na telewizor, czekając na moment w którym nasze bohaterki zaczną lizać się po sutach i film zmieni się w softcore porno. Tak przynajmniej wynikało z dialogów. "Jesteś zajebistą kobietą! Nie, to ty jesteś zajebistą kobietą! Wszystkie jesteśmy zajebistymi kobietami! Girl power! I mamy kotka". Pominę fakt, że już widziałem historię uwielbienia idola w uniwersum Marvela, tzn. Spider-Man i Iron Man, więc tu żadna nowość. Później nastała nuda, tudzież chaotyczna nuda. Ktoś, coś, z kimś, po coś. Ale próbowałem oglądać dalej, w nadziei, że jednak będzie to softcore porno. W momencie, gdy pojawiły się na planecie Bollywood, gdzie wszyscy tańczą i śpiewają, dałem sobie spokój i wyłączyłem.
Nie dziwię się, że to kinowa klapa, tego się nie da oglądać. Oceniam na 1/10, bo przerwałem seans.
#filmy #kino #marvel