Siła spokoju(2006)

obejrzałem z polecenia @macgajster

Czyli jak jeden szczeniacki wybryk może przekręcić życie o 360 stopni.

Akcja dzieje się w amerykańskim collegu, żałuję, że nigdy nie będzie mi dane spędzić czas w takim miejscu.

Na początku podstawowy błąd, że bohater się nakręcił na uraz kostki. Gdyby tego nie zrobił, to by żył dużo spokojniej.
Niby na faktach, ale życie tak nie wygląda, że przypadkowo spotkamy mistrza naszej dziedziny, który od razu widzi, że ma się złą dietę, problemy z snem, brak szczęścia w życiu. Jednocześnie uczy młodego praktyk stoicikich by żyć teraźniejszością, oczyścić umysł z przeszłości i przyszłości.

Bohater zbyt nerwowy, nadgorliwy i przez to miał wypadek, który przekreślił jego karierę bo zniszczył sobie nogę. Trzeba było jechać zgodnie z przepisami to by się na czerwonym zatrzymał.

Następuje, teraz już sztampowy motyw z przemianą bohatera. Nauczył się wybaczać, przepraszać, służyć innym dzięki czemu lżej mi się żyje.

W byciu wojownikiem chodzi o wrażliwość, która jest prawdziwą odwagą, oraz robienie tego co się kocha. Wędrówka daje szczęście a nie cel.

Z czasem oczywiście się zrehabilitował i zrobił postęp, jednak trener z niego zrezygnował zanim mu pokazał co umie. Po wycieczce w góry, poszedł do trenera, pokazał mu co potrafi i ten mu uwierzył, dzięki czemu pojechali z drużyną na zawody krajowe, które wygrał. Następnie został pisarzem i żył długo i szczęśliwie.

Film motywacyjny jak każdy inny mi się wydaje. Chociaż wygibasy gimnastyczne fajna sprawa do oglądania.

#filmy #rozwojosobisty
36bd2541-dec0-483e-bed7-a86cca9fe615
Jim_Morrison

"o 360 stopni"

Chyba o 180

Dudleus

@Jim_Morrison chyba pojebałem coś w tłumaczeniu

Zaloguj się aby komentować