Siema,
Kolejny trochę "guilty pleasure" w #piechuroglada
----------
Tytuł: Mr & Mrs Smith
Reżyseria: Doug Liman
Moja ocena: 3/5

Małżeństwo z kilkuletnim stażem boryka się z problemami i wypaleniem uczucia w związku. Sprawy komplikują się, gdy na jaw wychodzi, że są pracującymi dla konkurencyjnych firm prywatnymi zabójcami.

Wiem, że to głupiutki film, ale jest idealnie głupiutki. Pełen ciekawych, kompletnie odjechanych scen akcji, ale przede wszystkim interakcji między głównymi bohaterami. Chemia między Jolie i Pittem oraz to, jak ich postacie zachowują się, gdy karty leżą odkryte na stole, to właśnie to, co podoba mi się w tym obrazie najbardziej. Trudno nie uśmiechnąć się obserwując ich początkowe podchody i badanie terenu - dokąd to zaprowadzi? Kiedy nastąpi nieunikniona eksplozja? Film osiąga swoje apogeum gdzieś w środku i późniejsze wydarzenia służą tylko domknięciu fabuły, ale każdy i tak wie, że najważniejsze było tych kilka scen w domu. Vince Vaughn jest irytujący jak zawsze, na szczęście nie zajmuje zbyt wiele czasu ekranowego. Polecam na lekki wieczorny seans.

#filmy #kino #akcja #komedia
8440fa54-3f8b-4c4c-98d6-d5d8e6c08697
Nemrod

@Piechur O, odświeżyłem sobie ten film w ubiegłym tygodniu!

ErwinoRommelo

O jejciu te jej usta… ale to wtedy była rakieta.🚀

deafone

@Piechur chujnia panie 1/5

Piechur

@deafone Niby tak, ale co ja poradzę, że mózgowi się podoba - dlatego trzymam w kategorii guilty pleasure

deafone

@Piechur Doskonale to rozumiem, każdy ma ten swój "mindfuck"

Zaloguj się aby komentować