IJHARS przeprowadziła analizę laboratoryjną na 98 partiach dań, a nieprawidłowości stwierdzono w 53 partiach (54,1 proc. skontrolowanych). Głównym zarzutem był brak w oferowanym daniu zadeklarowanego gatunku mięsa (np. baraniny) i obecność innego mięsa, niż zostało podane (kurczak w posiłku z wołowiną).
Informacje tak zdawkowe, że nie ma możliwości wyciągnąć żadnego sensownego wniosku.
Ok, wiemy że do laboratorium trafiło 98 próbek. Teraz pytanie:
Te 54,1% to jak na moje oko bardzo dobry wynik. Zawsze wolałem baraninkę ale nigdy się nie łudziłem że w środku faktycznie znajduje się baran. Niestety nie wiemy jak wyglądają proporcje i wyniki dla poszczególnych typów mięs, więc w sumie dalej nie wiem czy istnieje jakiś kebab który serwuje faktyczną baraninę.
Dziwię się że redaktorzyna (typowo, jak wie że pisze gniota to podpisuje się tylko inicjałami) nie pociągnął tematu. Coś mi się zdaje że te z tych 98 próbek, wołowina stanowiła te 53 i patrząc na gatunki mięsa to ma ono 100% fail rate. Czaicie jakie byłyby nagłówki, jaka afera by mogła powstać?
Czy kebaby oszukują? Mamy wyniki badań! Mięso nie jest tym co nam sprzedają!!1!
No ale tego się nie potwierdzimy z tak gównaniej statystyki....