Serwis Onet i rzetelność dziennikarska.
hejto.plSwoją drogą kilka razy spotkałem wilki w swojej leśnej "karierze". Czasem pojedyncze sztuki, czasem cała watahę czy rodzinę. Oczywiście strach i adrenalina buzowały mając na uwadze to, że jak by piękne one nie były tak nadal są niebezpieczne. Mimo wszystko każde spotkanie kończyło się szybką ucieczką wilka/wilków zaraz po tym jak zorientowały się iż są obserwowane przeze mnie. Dwa razy zdarzyło się, że obozując w lesie mój sen przerwała grupa wyjących wilków. Pierwszy raz kiedy spałem w hamaku, były naprawdę blisko... ich wycie było tak głośne i donośne że miałem wrażenie jak b były za przysłowiową ścianą. Drugi raz był całkiem niedawno... pierwszy śniegi na Podlasiu i temperatura wahała się między -7 a -9. Tak więc spałem na glebie obok ogniska. Grupa wilków ( 6 osobników ) którą spotkałem w ciągu dnia, zaczęła wyć w nocy kiedy ognisko już dogasało. Pierwszy raz napawał mnie trochę strachem i niepewnością, a z drugiej strony przepełniała mnie ekscytacja. Przy drugim razie byłem bardziej spokojny ale nadal podekscytowany jak za pierwszym razem... Śpiąc na dziko w lesie, przy ciepłym ogniu i słyszeć wyjące wilki... to doświadczenie które chyba zostaje z nami do końca życia, przynajmniej mam taką nadzieję.
Podrzucam wam swój film z drugiego spotkania z wilkami i tego jak wyją w oddali przy dogasającym ognisku:
https://youtu.be/cigwLrVz4Ms
Tutaj kilka zdjęć które zrobiłem ok. 6-8km od miejsca obozu czatując na drzewie:
https://www.instagram.com/p/Cl9KFSVK8pm/?utm_source=ig_web_button_share_sheet
Podsumowując wilki są groźne, ale nie ma czego się obawiać kiedy zachowujemy rozsądek. Nie pchamy się do ich legowisk, nie straszymy, nie prowokujemy. Jeszcze wracając do człowieka z artykułu... ślady po zwierzynie, powstały na 99% po jego śmierci. Chociaż też o tym zapewnić nie mogę, jeżeli nie jest znana inna przyczyna śmierci.
Jako że hobbystycznie/amatorsko zajmuję się tropieniem i fotografowaniem zwierzyny to sprzedam wam fajną poradę:
- Kiedy ktoś z was będzie chciał spróbować swoich sił w podchodzeniu/tropieniu zwierzyny, warto mieć na sobie nakrycie głowy. Czapka czy kapelusz zrobi robotę, jeżeli na wasze nieszczęście będziecie w awaryjnej sytuacji i zwierzyna będzie chciała was zaatakować (ok. 4 lata chodzę za zwierzyną i jeszcze takiej sytuacji nie miałem, co nie znaczy że nie może się zdarzyć) to po prostu rzucacie w nią czapką, powinno to zadziałać w ten sposób że zwierzę zainteresuję się Twoją czapką co powinno wygospodarować Tobie trochę cennego czasu. Opowiedział mi o tym kiedyś dyrektor nadleśnictwa Białowieża i jak stwierdził sam już w swojej karierze kilka czapek stracił w taki sposób.
#onet #zwierzeta #przyroda #biwakowanie #natura #bushcraft #ciekawostki