Jednym z takich miejsc, a w zasadzie obiektów jest Monte Kali lub Kalimanjaro. Absurdalnych rozmiarów góra soli która rozpościera się w malowniczym regionie Hesji, tuż obok rzeki Werra u stóp miasta Heringen w Niemczech.
Ta sztuczna góra może się pochwalić wysokością 250 metrów, zajmuje powierzchnię ponad 90 hektarów i składa się z ponad 200 milionów ton soli kuchennej (na baseny olimpijskie musisz sam sobie policzyć), która to sól jest odpadem dla znajdującej się tuż obok kopalni potażu, swoją drogą największej na świecie.
Monte Kali nie jest jedyną górą/hałdą soli w okolicy. Sam region przy kopalni jest przez niektórych nazywany Krainą Białych Gór. Gdyby w Średniowieczu odkryto takie złoże soli, to nie wiem czy Europa by to przetrwała. Trzeba pamiętać, że sól była nazywana kiedyś Białym Złotem, bo była niewiarygodnie cenna dzięki swoim właściwościom w konserwacji mięsa, swoją drogą też niewiarygodnie drogiego - obecnie przedstawiany obraz średniowiecza jako miejsca z karczmami przy szlaku, gdzie mogłeś zjeść prosiaczka z ogniska to mocno podkolorowana rzeczywistość. Kiedyś białe złoto które na Europę sprowadziłoby ogromne wojny, dziś nic nie warty odpad i kłopot, ot postęp.
Działalność kopalni potażu w Hesji została rozpoczęta w okolicach 1900 roku. Szybko, bo już w 1920 roku pojawił się pierwszy poważny problem. Kraj związkowy Brema rozpoczął prawną batalię przeciwko Prusom, Turyngii i Wolnemu Państwu Brunszwik przed Trybunałem Stanu Rzeszy Niemieckiej. Powód był niebagatelny. Początkowo odpady z kopalni potażu trafiały do rzeki Werra, a później płynęły już Wezerą do Bremy, stanowiąc poważne zagrożenie przez swoje zasolenie które mogło doprowadzić do pozbawienia mieszkańców Bremy dostępu do wody pitnej.
Ostatecznie ustalano różnego rodzaju limity chlorków i o ile udało się nie doprowadzić Bremy do upadku, tak nie udało się ochronić rzeki. Dziś rzeka Werra jest uważana za najbardziej zanieczyszczoną rzekę w Europie Środkowej. Woda w tej rzece nie jest słodkowodna, miejscami jest słonawa a gdzie niegdzie słona z zasoleniem większym od tego w Bałtyku.
Na początku XX wieku w rzece żyło około 60-100 gatunków bezkręgowców, po licznych zrzutach kopalnianych udało się zredukować tą liczbę do zaledwie 3. Chyba nie trzeba mówić, że doszło tu do katastrofy ekologicznej. W celu ratowania piramidy pokarmowej w rzece, sprowadzono do niej w połowie XX wieku różne gatunki które potrafią przetrwać w słonej wodzie jak chociażby Ślimak Nowozelandzki. Obecnie w rzece żyje około 10 gatunków bezkręgowców, więc szału nie ma.
W 1973 roku, na skutek wzmożonych prac wydobywczych (rozwój technologii wydobywczej) zaczęto tworzyć Monte Kali. Góra rosła szybko, jak wspominałem dziś mierzy 250 metrów wysokości i zajmuje obszar ponad 90 hektarów. Jej obrys widać nawet nocą, w dzień jest po prostu zjawiskowa bo nie pasuje swym wyglądem do niczego co można ujrzeć w okolicy. Doskonale ją widać z autostrady A4, szczególnie dobrze jadąc ze wschodu na zachód.
Czy usypanie tej, oraz innych, hałd soli rozwiązało problem zanieczyszczenia? Tak sobie. To wciąż bomba ekologiczna z którą nikt nie wie co zrobić. Ziemia przy tej hałdzie jest kompletnie jałowa, sól przedostaje się wgłąb ziemi i stanowi realne zagrożenia dla całej okolicy. Na przestrzeni lat powstawały różnego rodzaju projekty co z tym fantem zrobić. Jednym z najbardziej absurdalnych, jak całe to miejsce, było wybudowanie rurociągu który miałby dokonywać zrzutu soli bezpośrednio do Morza Północnego, projekt ten z marszu storpedowały landy znajdujące się nad morzem ogłaszając, że nigdy nie wyrażą na to zgody.
No i tak sobie górka stoi i dalej rośnie o 20 tysięcy ton soli dziennie.
#ciekawostki #ekologia #niemcy #podroze
@Tendonin
heh
widziałem te górki
ciekawostka ode mnie, że w okolicach tych kopalni nie można pić wody z kranu
@Half_NEET_Half_Amazing czyli problem jest poważny, bo brak wody pitnej w kranach to poziom krajów trzeciego świata
@Tendonin co jest nie tak z tą solą, że nikt jej nie sprzedaje chociażby do sypania na drogi zimą?
@nyszom sól jak najbardziej sprzedają, o czym świadczą chociażby opinie z Google maps dotyczące samej kopalni, gdzie kierowcy piszą o tym że są tu załadunki soli.
Myślę, że cały problem polega na tym, że tej soli są tak ogromne ilości które daleko wyprzedzają zapotrzebowanie rynku.
Że też to się nie rozpuści na deszczu
Kurde jeżdżąc do Francji do pracy widziałem taką górę i się zastanawiałem co to jest a teraz już wiem, wyglądała bardzo podobnie
Ciekawe dlaczego Greenpeace jakoś nie protestuje przeciwko zniszczeniu całej rzeki. A nie czekaj przecież to Niemcy więc nie ma sprawy.
jak niby ziemia jest jałowa jak na zdjęciach z góry widać normalnie pola uprawne zaraz obok?
Pierwsza myśl - Niemcy mogą więcej. Ale druga myśl. Chyba nie jest aż tak radykalnie źle bo zielona roślinność aż styka się z hałdą co mnie bardzo dziwi
"Obecnie przedstawiany obraz średniowiecza jako miejsca z karczmami przy szlaku, gdzie mogłeś zjeść prosiaczka z ogniska to mocno podkolorowana rzeczywistość" - a nie było tak, że świnie sobie po prostu żyły w chlewie nieopodal i w razie potrzeby można było sobie jedną wziąć?
Wygląda jakby się tekstura nie załadowała.
Zaloguj się aby komentować