"Visa tranzytowa" - Nicolas de Crecy
Najlepszy komiks, jaki czytałem w tym roku (przynajmniej do tej pory). Ponad 400 stron nostalgicznej opowieści. Dla miłośników kina drogi pozycja obowiązkowa. Opis wydawcy:
"Latem 1986 roku, kilka miesięcy po katastrofie jądrowej w Czarnobylu, Nicolas de Crécy i jego kuzyn mają zaledwie dwadzieścia lat. Wtedy właśnie zostają właścicielami wraku Citröena Visa. Wypełniają samochód książkami, których ostatecznie nie przeczytają, dorzucają dwa śpiwory, papierosy... i wyruszają w drogę, która nie ma celu, ale musi zaprowadzić ich jak najdalej. Przemierzają północne Włochy, Jugosławię, Bułgarię i udają się do Turcji – w podróż, która zabierze ich...
Nicolas de Crécy, w Visie tranzytowej porusza się na wielu płaszczyznach wspomnień, prowadząc rozważania o znaczeniu podróży, pogoni za przygodą, w naszym życiu."
#komiksy
Najlepszy komiks, jaki czytałem w tym roku (przynajmniej do tej pory). Ponad 400 stron nostalgicznej opowieści. Dla miłośników kina drogi pozycja obowiązkowa. Opis wydawcy:
"Latem 1986 roku, kilka miesięcy po katastrofie jądrowej w Czarnobylu, Nicolas de Crécy i jego kuzyn mają zaledwie dwadzieścia lat. Wtedy właśnie zostają właścicielami wraku Citröena Visa. Wypełniają samochód książkami, których ostatecznie nie przeczytają, dorzucają dwa śpiwory, papierosy... i wyruszają w drogę, która nie ma celu, ale musi zaprowadzić ich jak najdalej. Przemierzają północne Włochy, Jugosławię, Bułgarię i udają się do Turcji – w podróż, która zabierze ich...
Nicolas de Crécy, w Visie tranzytowej porusza się na wielu płaszczyznach wspomnień, prowadząc rozważania o znaczeniu podróży, pogoni za przygodą, w naszym życiu."
#komiksy
Zaloguj się aby komentować