Czuję, że jestem spalonym potencjałem i sam popiół ze mnie został.
Świadomość zaburzeń mnie dobija i przez to ciężej mi się ruszyć.
Samotność daje poczucie pustki, niezrozumienia, ona może wynikać z zaburzeń.
Zazdrość mnie wyżera, gdy patrzę jak innym się powodzi.
Te składowe przemieniają się w: poczucie beznadziei płacz, koszmary, lęki.
Jedynie ukojenie znajduję podczas zapisywania swoich myśli, fantazji. Wcześniej jeszcze w alkoholu, ale od niego mam przerwę. Fantazje są zgubne bo przez nie jednocześnie płaczę, lecz gdy zapiszę w notatkach, potem rozwinę w formie opowiadania to emocje opuszczają moje ciało i czuję się wolny.
Siłownia działa mieszanie, czasem ktoś zagada i jest fajnie jednocześnie mam dużą zazdrość, gdy patrzę jak inni wyglądają i jakimi samochodami jeżdżą.
Spacery dają ruch dotlenienie, jednak bez muzyki ciężej by było. Chodzę w mało uczęszczane miejsca by nikt nie widział jak płaczę.
#placzedudleusa
@Dudleus Ile Ty masz lat?
@Dudleus jeśli nie przejdzie Ci porównywanie się do innych to będziesz miał ciężko. Zwolni, nie daj się presji bo się wykończysz chłopak.
ALE PRZYNAJMNIEJ USUNĄŁEŚ KONTO NA WYKOPIE
Poczułem się jakbym czytał prywatny notatnik inteligenta z prl, bez uszczypliwości rzecz jasna.
A jak tam terapia? Choćby taka behawioralno-poznawcza?
Skąd ta siła zazdrości? Skąd ta łatwość w oddawaniu się jej?
@Szlachetkin_Szalony pierwszą wizytę u psychologa mam w piątek, nie wiem co z terapią.
Wystarczy wyjść z domu, odpalić internet by być zazdrosnym
To tragiczna iluzja.
Slinisz się do płytkich powierzchni ich osobowości lub tego co posiadają na własność lub/i ' czym chwalą się wprost. Problem w tym że ludzie mają ogrom dziur, i jeśli myślisz że tylko ty jesteś taki wybrakowany to się grubo mylisz. Po prostu tamci lepiej udają, nic więcej.
Smucisz się do złudzeń, do mimik chwil i przypływów sił w tych ludziach samemu nie widząc swoich plusów i wartości (samo uważanie że ich nie ma jest dobitnym znakiem że czas na terapię).
Ocknij się, bo nie masz za bardzo powodu by tak rozpaczać.
Choć oczywiście Cię nie znam
Zaloguj się aby komentować