@Tandem1 no tylko to zawsze rodzi pytanie, jaki system rozwiązuje kwestie np takiej wsi. Gdzie jedyną perspektywą jest praca na roli, w jakimś magazynie, etc. Podczas kiedy jako społeczeństwo coraz bardziej się "cyfryzujemy". I o ile miejsce z którego pracujemy często jest bez znaczenia, tak ciężko żeby każda wieś miała do zaoferowania to co rozwinięte miasto. Co ma oczywiście swoje wady i zalety, znam gościa z IT, całe życie w mieście, co kupił dom na totalnej dupie i stamtąd sobie pracuje. Ale nie każdy tak może, nie każdy tak chce.
Rodzi to też inne pytania. Czy wolę żeby mój los zależał poniekąd od farta, ale też żeby świat mógł (nie musiał) gratyfikować moją ambicję, obrotność itp, czy żebym miał z góry wydzielone miejsce tak, żeby każdy miał równe szanse od początku do końca i nie było mowy o uprzywilejowaniu? Czy biznesy nie powinny rozwijać się na swój sposób, tylko zgodnie z narzuconym planem, żeby było równo dla każdego?
Nie twierdzę że kapitalizm jest idealny, ale jak dla mnie jak na ten moment najbardziej sprawiedliwy. Mimo że życie sprawiedliwe bynajmniej nie jest.
I mimo że mam jak najbardziej wolnościowe poglądy, tak nie jestem zwolennikiem utopijnego jej postrzegania. Ludzie nie są dość, może nie mądrzy, ale zdecydowani, nie mają od początku pomysłu na siebie, żeby w takiej pełnej wolności się odnaleźć.
Z kolei żebyśmy wszyscy wychodzili z jednego punktu, żeby każdy miał równy start i to na dobrych warunkach a nie jak za komuny, to musielibyśmy sprowadzić cały świat do tego samego stadium rozwoju, przemysłowo i społecznie. I żeby cały ze sobą współpracował. Również utopia.
Także mogłoby być lepiej, ale wcale tak źle nie jest w moim odczuciu. Szczególnie w cywilizowanej Europie.
Jeśli chciałbyś rozwinąć tą dyskusję to z góry zaznaczam że idę spać, ale odpiszę jakoś jutro przez dzień. Jeśli nie to też nie ma sprawy