Problem magazynowania zielonej energii
hejto.plNatknąłem się ostatnio na artykuł odnośnie OZE https://fpg24.pl/w-swieta-moglo-nam-zabraknac-pradu/
tl;dr Autor słusznie w moim mniemaniu zauważył że możemy nabudować i tysionc miljonuw wiatraków i innych OZE a i tak konwencjonalne elektrownie cieplne będą konieczne w miksie elektrycznym z prostej przyczyny: nie da się "poprosić" przyrody żeby w okresie zwiększonego zapotrzebowania na energię elektryczną "powiała sobie" i pokręciła nam wiatrakami.
Problemem jest od samego początku magazynowanie tej energii żeby można było nadprodukcję gdzieś upchnąć na chude czasy.
No i tak wracałem se z urlopu, autostrada, tempomat na 110 i kminię. I wykminiłem
Przedstawiam państwu: https://en.wikipedia.org/wiki/Sabatier_reaction
W skrócie: z pozyskanego z elektrolizy wodoru, odrobiny ciepła (400 stC), dwutlenku węgla i katalizatora pod ciśnieniem otrzymujemy metan, wodę i CO2.
Metan można pocisnąć do istniejącej sieci albo zmagazynować o rzędy wielkości łatwiej niż czysty wodór (ze względu na rozmiar cząsteczki). CO2 możnaby odzyskiwać ze spalin gazowych/ węglowych elektrowni cieplnych; mamy też CO2 jako produkt reakcji więc zmniejsza to zapotzebowanie na ten surowiec. Podobnie z wodą.
Oczywiście w całym toku rozumowania pomijam koszt energetyczny takiego przedsięwzięcia bo zakładam że korzystamy w 100% z OZE więc energia jest za friko i nawet najbardziej chujowy proces pozwalający zmagazynować 1% enegii z OZE to wciąż 1% który możemy wykorzystać kiedy tylko nam się żywnie podoba.
Są na pewno na sali mądrzejsi odemnie więc powiedzcie mi dlaczego UE kładzie taki nacisk na "zieloną energię" a o rozwiązaniach które działają w momencie kiedy piszę te słowa (https://www.powermag.com/windgas-falkenhagen-pioneering-green-gas-production/) ani audio, ani video?