Niestety w tym roku same DPD, nic specjalnego. Częściowo próbuję przed samym sobą bronić się, że deszcz padał i w ogóle, ale wszyscy wiemy, że to leni... zdecydowana niechęć
Tak czy inaczej postanowienie na nowy rok mam takie, że wracam do równika, może uda się pozbierać kwadratów i powiększyć niebieski (a trasy przejechane paluchem mam już dawno). Przydałoby się jeszcze przeprowadzić proces odgrubiania, a tu kardio jak najbardziej dużo dobrze zrobi.
W tym roku na rower wpadła jedynie lemondka, z której nie jestem zadowolony. Mocowanie czegokolwiek na kierownicy ze zwiększoną średnicą na środku to słaba kwestia. To nad czym się zastanawiam to jak przejść na zasilanie koła paskiem napędowym, bo wymienianie łańcucha i patrzenie jak po kilku jazdach staje się rudy niezbyt mi się podoba.
#podsumowanieroku #podsumowanie2023 #rowerowehejto
@macgajster pozwolę sobie zapytać, kolega exelofil czy stravosceptyczny? 😃✌️
@Yakamaz dlaczego nie oba?
Stravę mam, ale do kwadratów, tylko takie trasy tam wgrywałem. Ogólnie wychodzę z przekonania, że nie wszystko co robię muszę koniecznie wrzucać w neta żeby sobie mentalne przyrodzenie miziać. Do tego zbieranie danych o trasie za pomocą GPS to masa danych (timestampy, lokalizacja), które nie są potrzebne żeby policzyć czy dziś przejechałem 10 km czy 20. GPS jest również zależny od przeszkód (korzystałem, jak na wylocie z tunelu według GPS miałem 100 km/h to mi się trochę odwidziało) czy zagłuszania (vide ostatnio co robi zsrr).
Jednocześnie taki excel pozwala na fajną prezentację wszystkiego co mi potrzebne na jednym ekranie, jak człowiek - na komputerze. Nie muszę nic przewijać, łączyć się z czymkolwiek i mieć nadzieję, że moje konto nie zgubiło czegoś. Polegam tylko na własnej pamięci żeby w excela wbić dystans z botwinkomierza (licznik).
Niech każdy liczy jak ku lepiej, aby jeździł dużo!
Pozdro
Zaloguj się aby komentować