Kołchoz z pierwszych dwóch opowieści, produkcja gadżetów reklamowych. Szefowa nagle wpadła na pomysł robienia maseczek co mieliśmy w chuj fizeliny na zakładzie, dużo kontrahentów na to się rzuciło jako nowy gadżet do smyczek, breloczków, plecaków workowych czy podkładek pod piwo (ten szmelc co się rozdaje na targach). Szefowa jednak nie chciała w to zbytnio inwestować, więc wypożyczyła maszyny i jak to mówiliśmy autokarem przywiozła ukrainki. I uwaga najlepsze w tym wszystkim ukrainki dostały tyle samo kasy, co Karyny i Grażynki na zakładzie xDD Kwik już na samym początku i nastawienie bojowe. Po tygodniu była już kurwa wojna xDDD Ukrainki powiedziały że są zatrudnione jako pracownice, i one do grafiku sprzątania nie będą się stosować XD No Karyny normalnie chciały się z nimi napierdalać, a że jeszcze były ładne i bardziej otwarte na gadkę z facetami zakładu niż księżne karyny to dopiero ich wkurwiało. Nawet ja typowy przegryw 1 na 10, mógł podejść i swobodnie z uśmiechem na twarzy z obu stron pogadać. Dziewczyny nawet częstowały męsko grono słodyczami z ukrainy. P0lki nasze cudowne próbowały wszystkiego żeby je sprowokować, a ukrainki miały na nie wyjebane i śmiały się w mordę. Zaczęły utrudniać im przebieranie się w szatni? Ukrainki przychodziły już w ciucach roboczych. Blokowały im dostęp do czajnika. Ukrainki przynosiły termosy, a ja czasem za jakieś cuksy im napełniałem byle widzieć ból p0lek. Zabrały im radio? One sobie śpiewały xD Najlepsze że ukrainki pracując na kompletnym lajcie, gadając między sobą, śmiejąc się i bawiąc wyrabiały lepsze wyniki niż karynki xD Koniec końców skończył się materiał, ukrainki pojechały do domu a p0lki po całym fakcie dopisywały sobie że ich zniszczyły psychicznie xDDDDDD
to juz kurwa brzmi jak bait, ale zycie pisze najlepsze pasty
@5tgbnhy6 Gówno pod prysznicem, chłop co się naćpał i pająki widział, babka co jechała na pogotowie bo chciała trik pokazać i przebiła policzek ołówkiem, koleś co ukradł telefon kolesowi z maszyny obok i chciał go sprzedać jeszcze na zakładzie, kradnięcie denaturatu przez pracownika dla swojego ojca, doprowadzenie młodego do płaczu że chciał się w kiblu zajebać i chłop co włożył kółko od breloczka na chuja dla fanu i nie potrafił ściągnąć, kiedy koleś wszedł na firmę i wyjebał mi gonga bo mnie pomylił z innym co go żona zdradzała i masa innych. To wszystko brzmi jak bait a to masa moich historii przez 14 lat pracy w różnych kołchozach się nazbierało. Ale w sumie się nie dziwie, bo jakbym pracował w jakiś normalnych szanowanych firmach a nie gównopracach to bym sam nie uwierzył w takie historie.
@Neetowiec Ej te opowieści co przytaczasz w komentarzu są fajniejsze, bo przynajmniej nie są o półkach i ukrainkach i tym całym gnoju. chętnie bym posłuchał, bo wiem, że takie akcje mogą się zdarzyć (co nie znaczy, że nie ubarwiasz, ale wyjebane)
@Neetowiec o kurwa, piorun w ciemno. Te Twoje historie to jest złoto i jeśli ich mocno nie ubarwiasz to szacunek, że nie ochujaleś xD
@Neetowiec Życie pisze najlepsze scenariusze.
Zaloguj się aby komentować