Ponieważ w bieżącej, XXIV edycji konkursu #nasonety, która trwa właśnie w kawiarni #zafirewallem to ja jestem organizatorem i to ja pełnię zaszczytną funkcję jury, to na pewno jej nie wygram. W związku z tym mogę sobie pozwolić na pełną swobodę twórczą. Swobodę twórczą wyrażającą się głównie w ilości jednak:

***

Jak my ze szwagrem dom wyrychtowali

Kominek? Pominę.
I raczej drabinę
widziałbym tutaj, a nie że schody.
Wiem, to niezgodne jest z planem budowy,
ale plan taki to w sumie nam po co?
My po mojemu zrobimy! Na oko!
Styropian dwudziestka? Wystarczy piątką!
Cement nie kielnią się kładzie, a szczotką!
W ten sposób każda najmniejsza szczelinka
na pewno nam wyjdzie. No patrz: cud-spoinka!
A legar spokojnie możesz wziąć mniejszy,
to nawet rozsądne przy cenach dzisiejszych.
I mówisz że jeszcze chcesz przyjrzeć się tynkom?
Daj spokój! Mówię ci przecież, że to trzeba tylko
olejną pociągnąć. A kolor? Malina!

Budowa skończona. Dom jakoś się trzyma.
Zaproszę doń szwagra - prawie rodzinę.
Gdy się zawali, to razem z nim zginę.

***

#poezja
#tworczoscwlasna

I utwór di proposta

Zaloguj się aby komentować