@blablator Jesteś baardzo naiwny jeśli uważasz, że Pis nie wykorzystuje farm do demobilizacji elektoratu opozycji. Politycy pisu może i są w większości przygłupami, ale jeśli chodzi o badania nastrojów społeczeństwa i techniki manipulacji i farmy to nie było w Polsce partii, która by robiła to na takim poziomie na jakim robi to pis. Na to idą setki milionów złotych. Dość powiedzieć, że oni na bieżąco badają nastroje społeczne rozszerzonymi badaniami jakościowymi i ilościowymi z podziałem na powiaty, żeby wyłapać wszystkie trendy w zależności od regionu, bo wiedzą, że może się to przełożyć na wynik wyborczy. Tego na takim poziomie w Polsce nigdy nikt nie robił. A już same wybory prezydenckie pokazały, że tu idzie walka o każdy głos.
A ty chrzanisz, że nie uprawiają demobilizacji opozycji, jak to właśnie mobilizacji opozycji oni boją się najbardziej, zaraz po tym, że ich własny elektorat będzie zdemobilizowany (dlatego właśnie m.in odpalili papaja) Jak te ich demobilizujące opozycję wpisy widać od pudelka, przez twitter, po wykop i yt itd. I to zawsze przy artykułach gdzie pis odwala jakąś manianę i nie ma jak tego obronić. Podważanie tego to naiwność przemieszana z głupotą.
A dla symetrystów płaczących, że nie ma na kogo głosować powiem tylko tyle - w całym swoim życiu, nie spotkałem się jeszcze z partią, która za pomocą podległych mediów i prokuratury, z której wyciekły niejawne dane, zaszczuły na śmierć skrzywdzone i niczemu winne dziecko.
Przy całym skurwyństwie pisu, nic mną tak nie wstrząsnęło jak właśnie to + medialna agitka nienawiści skierowana na matkę w żałobie, która ma jeszcze dwie córki, w tym jedną pokrzywdzoną przez tego samego pedofila.
Pis systemowo z pełną premedytacją, z całym aparatem państwa i propagandą za ponad 3mld złotych po prostu niszczy ludzi. Ziomek z seicento przekonał się na własnej skórze, że jako zwykły szarak nie znasz dnia i ani godziny kiedy może przyjść ci sie zmierzyć z tym właśnie systemem i, że czego byś nie zrobił to zawsze jesteś na przegranej pozycji.
Chyba, że pójdziesz na wybory. Tyle i aż tyle.