Uważam, że na ten moment, aby szybko zacząć naprawić sytuację mieszkaniową, należy zmienić trochę ustaw.
Moim zdaniem:
1. Należy wprowadzić prawo, które eksmituje najemcę jeśli nie płaci właścicielowi mieszkania, przez więcej niż pół roku (6 mies. )
-
Załóżmy, że Najemca zwleka z opłacaniem: prądu, gazu, czynszu i wszelkich innych opłat związanych z utrzymaniem mieszkania.
-
Właściciel ma prawo złożyć wniosek o eksmisję po pół roku braku płatności od Najemcy. Wcześniejsze zgłoszenie, powoduje dotyczasową ścieżkę prawną.
-
Właściciel po przedstawieniu dowodów (w postaci braku przelewów od Najemcy, bądź braku podpisu dokumentu przekazania należności), ma prawo wezwać policję, która w ciągu maksymalnie miesiąca eksmituje Najemcę.
-
Wynajmujący zgłasza sprawę na Policję > Policja wysyła zawiadomienie do sądu i oskarżonego > Policja do tygodnia czeka na potwierdzenie odbioru. > Jeśli go nie otrzyma wówczas wysyła na miejsce zamieszkania, nieumundurowanego policjanta, który musi dostarczyć pismo oskarżonemu > Po spotkaniu policjanta z oskarżonym, Właściciel otrzymuje powiadomienie o rozpoczęciu procesu eksmisji.
-
Najemca po otrzymaniu zawiadomienia, za pomocą poczty, bądź osobiście przez nieumundurowaną policję, ma miesiąc czasu na znalezienie dowodów wpłaty do Właściciela i wysłanie jej na Policję.
-
Jeśli minie wyznaczony termin, Właściciel może odebrać mieszkanie wraz z pomocą Policji.
-
WYJĄTKIEM, jest sytuacja, jeśli Najemca zalega tylko z opłatami dla właściciela (doliczaną do czynszu). Wówczas, Policja nie ma prawa wejść do lokalu, jednakże pozostaje ścieżka sądowa, a akta sprawy do niej trafiają.
-
Ryzyko: Najemcy z trudną sytuacją materialną, mogą stracić dach nad głową. Rozwiązanie: Najemca będzie mógł złożyć wniosek o zapomogę do mieszkania, pod warunkiem, że posiada Umowę o Pracę, bądź Umowę o Dzieło. Jeśli chodzi o finansowanie, można je zyskać z podatków przedstawionych we wszystkich propozycjach zmian w prawie, jeśli chodzi o mieszkalnictwo.
-
ZYSKIEM tego prawa, będzie uwolnienie mieszkań, których Właściciele nie chcieli wynająć, ze względów prawnych. Konsekwencją tego, będzie zmniejszenie cen mieszkań, bo ich będzie więcej na rynku.
2. Wprowadzenie opłat zależnych od ilości mieszkań. Tzw. Podatek Katastralny.
-
Działałoby to na takiej zasadzie: Jeśli obywatel bądź firma, posiadała "na siebie" jakąś ilość liczby mieszkań, wówczas poczynając od 3 płaci katastrat równy 5% wartości mieszkania. Jeśli Obywatel ma 2 mieszkania, nie płaci nic dodatkowego. Posiadając 3 nieruchomości w ciągu roku, płaci +15% do dotyczasowego podatku za nieruchomości. Posiadając 4 obiekty - 20%, 5 - 25% itd.
-
Spowoduje to, ograniczenie handlu podstawowym dobrem jaką jest mieszkanie/dom. Dzięki czemu ceny mieszkań na sprzedaż, powinny zmaleć.
-
Ludzie ograniczą flipowanie, poprzez co cena nie będzie zawierała zbyt wielu marż. Będzie też więcej mieszkań na sprzedaż od osób prywatnych.
-
Dlaczego opłata będzie większa od 3 mieszkań? Ponieważ może zdarzyć się sytuacja, gdy obywatel sprzedaje stare mieszkanie i kupuje nowe. Moim zdaniem, takie czynności nie powinny być opodatkowane.
3. Budowa mieszkań komunalnych na wynajem (dodatkowo)
-
Jest to kwestia opcjonalna, która wymaga czasów, zasobów i odpowiedniego zarządzania.
-
Jednakże, budowa takich mieszkań sprawi, iż cena wynajmu lokum będzie mniejsza. Cena wynajmu będzie nieco konkurować z wolnym rynkiem na podobnych cenach, z czasem obniżając marżę (państwo na tym zyska pod względem podatków, obywatele zaś stabilniejszym i z czasem korzystniejszym rynkiem mieszkań).
-
Obywatel po 20 latach wynajmowania mieszkania komunalnego, będzie miał prawo je wykupić po obniżonej cenie. Im więcej lat wynajmowania, tym procent zniżki będzie większy. Np. po 20 latach -30%, po 40 latach -50 %, po 50 latach -75%
#przyszlosc
#polityka
#polskanamarsie
@Usyrak co zrobisz z ludzmi usunietymi z mieszkania? Zostawisz na dworcu bez dachu nad glowa? Te prawo ktore wprowadzono o ochronie lokatorow mialo zapobiec narastaniu bezdomności.
@Cybulion To sobie ich weź do siebie, jak taki jesteś litościwy. Ochrona lokatorów poszła zdecydowanie za daleko i niektórzy zrobili sobie z tego sposób na życie na cudzy koszt.
@jonas
problemem jest to, że „inwestycja” w mieszkania stała się sposobem na życie.
a nie powinna.
@GordonLameman No nie powinna, od inwestowania są inne instrumenty. Dla kogoś, kto się na tym kompletnie nie zna, są to na przykład lokaty, przy czym obecna oferta banków pod tym względem wypada gorzej niż żałośnie i nędznie. To co się dziwić, że zamiast pakować się w nieznaną i mroczną czeluść giełdy zwykły człowiek z jakimś zapasem gotówki pakuje ją w nieruchomości? Patologiczne prawo ochrony niepłacących pasożytów tylko tu wszystko potęguje.
@jonas ale czemu ty fikasz odrazu, zadalem pytanie bo slowa o tym nie ma. Obawiam sie ze nikt nie strzeli se w kolano z propozycja wyrzucania ludzi na bruk. Op oczywiscie nie potrafi odpisać jak by to widzial.
Zawsze sa dwie strony medalu.
@Cybulion No to ci odpowiedziałem - weź sobie tych wyrzucanych ludzi na głowę i płać za ich utrzymanie. Jaka jest różnica między mitycznym januszem wynajmu a tobą w takiej sytuacji? On płaci za niesolidnych lokatorów, a ty nie chcesz, egoisto przebrzydły?
I oczywiście, że nikt poza jakimś politycznym planktonem nie zaproponuje otwarcie eksmitowania ludzi na bruk, bo to byłoby wizerunkowe samobójstwo.
@jonas no nikt procz ciebie i opa.
@Cybulion Ty za to nie zaproponowałeś niczego oprócz istniejącego już i mającego się świetnie życia za cudze na cudzym. Tak to każdy głupi potrafi.
@jonas ale to nie ja pisze wielostronnicowe annały tylko OP. Ja zadałem pytanie. Chces tu drugie los angeles?
@Cybulion Chciałbym, żeby któryś z kolei rząd oraz lokalne samorządy wyjęły głowę z dupy i zajęły się problemem na serio - wspierając budownictwo spółdzielcze na poważnie, a nie programami "Deweloper na swoim" oraz regulując rynek wynajmu tak, żeby można się było pozbyć niepłacącego pasożyta bez wieloletnich korowodów. Wtedy na tenże rynek trafi całe mnóstwo obecnych pustostanów, które ludzie trzymają nikomu nie wynajmując, bo im potem patologia zdemoluje i zadłuży lokal, a oni nic z tym nie będą mogli zrobić. A co się dzieje, kiedy na rynku jest dużo towaru i jest ogólnodostępny? Brawo, jego cena spada, świetna odpowiedź, trzy z plusem, siadaj.
@jonas aha czyli twoim zdaniem osoba ktora sie wyrzuci z mieszkania kupi sobie mieszkanie bo te beda tansze o zalozmy ile? 25%? Ty chlopie tak serio to piszesz?
@Cybulion Osoba, którą się wyrzuci z mieszkania, znajdzie sobie momentalnie inne, bo będzie ich o wiele więcej do wyboru. Kto niby wspominał o kupnie? Cały czas mowa o wynajmie. Czytasz na co odpowiadasz?
@jonas no to dalej nie ma sensu, wyrzucasz kogos za dlugi za pol roku (tj. w przyblizeniu 6*2500 ≈ 15k) i czlowiek nie wyplacalny na taka sume bedzie mial na zadatek zeby eynajac kolejne mieszkanie? Zero realizmu w twojej wizji.
@Cybulion No to niech się weźmie do roboty albo idzie do lewaków z Razem, oni niech się martwią.
@jonas XD świetnie, idealnie sie sam podsumowałeś. Nic dodac nic ująć. xDXDXD
@Cybulion Ludzie usunięci z mieszkania, którzy nie chcą uczciwie płacić Właścicielowi, a także nie przejawiaja jakiejkolwiek skruchy (w postaci chociażby opłat obowiązkowych za utrzymanie mieszkania) szkodzą reszcie społeczności i są moim zdaniem pasożytami.
Pół biedy, gdy taki obywatel pracuje i płaci za utrzymanie mieszkania. Nie płaci zaś Właścicielowi marży wynikającej z jego własności. Wtedy Właściciel może wkroczyć na ścieżkę sądową i upomnieć się o swoje, ale nie musi wtedy opłacać mieszkania za "pasożyta".
Natomiast, jeśli to na Właściciela spada obowiązek utrzymania mieszkania i musi płacić za pasożyta wówczas jest to moim zdaniem chore. Powoduje to sytuację, gdzie właściciele niechętnie chcą wynajmować mieszkania, ponieważ potencjalne zyski są bardzo ryzykowne.
Totalnie niepłacący "pasożyt" nie tylko szkodzi Właścicielowi, ale także reszcie społeczeństwa (które pracuje i uczciwie płaci za to z czego korzysta). Konsekwencją obecnego prawa są droższe mieszkania na wynajem dla takich ludzi.
A co jeśli ktoś nie płaci oraz nie ma zamiaru uczciwie współżyć z resztą społeczności? Zawsze są przytułki.
@Cybulion Nie proponujesz niczego poza "niech ktoś" oraz "XD", brakuje tylko "a gdyby to była matka z dzieckiem, kulawym kotem i bez oka, to co wtedy". Oczywiście najłatwiej rozporządzać cudzym mieniem, dlatego komuniści ciągle mają jakieś tam poparcie wśród nieudaczników i pasożytów, którzy bardzo lubią żyć na czyjś koszt.
@jonas ale to wy wysnuwacie propozycje z dupy i nie umiecie wymyslic nic poza zwiekszaniem bezdomności,
@usyrak czyli chcesz i tak i tak brac ich na nasze utrzymanie.
Panowie, generalnie to ja w pelni rozumiem problem, są ludzie ktorzy wbijaja sie na mieszkanie i je okupuja, polskie prawo ustanowione przez idiotow broni osoby okupujacej i nie daje zadnych praw wlascicielowi mieszkania.
Ja wam tylko staram sie uswiadomic ze nikt o zdrowych zmyslach nie wesprze projektu ktory jakby nie patrzec jest totalnie odklejony od rzeczywistosci.
Nie wiem czy wiecie ale mozna podczas podpisywania umowy zrobic notarialne zabezpieczenie ktore daje nam pewnosc ze osoba ktora zamieszka w naszym mieszkaniu - napewno je opusci w razie zerwania/konca umowy.
Nie reprezentuje ani lewicy, ani prawicy, ja poprostu siedze i sie smieje.
Podatek katastralny to spoko pomysl ale pachnie mi to wszystko takim jednym lewaczkiem co tu siedzial i pindolil tak odklejone dyrdymalska ze az sie zal robilo.
Co to wszystko zmienia? Ano nic. XD
W skrocie - pojeczeli, pokrzyczeli, a terazz sio placic za okupowane mieszkania XD
@Cybulion Notarialne zabezpieczenie o którym wspominasz nic nie daje w praktyce. Notariusz to nie jest jakiś wszechmocny czarodziej, tylko rodzaj urzędnika pilnującego zgodności formalno-prawnej papierów, podpisywanych w jego biurze. Powodzenia w wyrzucaniu niepłacącego karalucha, z którym coś tam notarialnie sobie podpisałeś.
Podatek katastralny zostanie w końcu kiedyś wprowadzony i przedstawiony tłumowi jako cudowne remedium na wysokie ceny najmu i niską dostępność mieszkań w ogóle, na wynajem i do kupna. Niczego to nie zmieni, bo i tak lepiej zapłacić ile tam sobie komuchy wymyśliły tego katastru niż szarpać się z pasożytem, który odmawia opuszczenia lokalu.
@Usyrak gówno tam wymaga nie czasu i zasobów, postawienie bloku przez Janusza na zlecenie państwa nijak się nie różni od postawienia przez Janusza dla siebie na sprzedaż, a zasoby to grosze w porównaniu do innych wydatków państwa w tym programie co Lewica proponowała. Wkurwia mnie już w tym kraju, że tu wszystko poza sypnięciem groszem, wsadzaniem swoich na stołki i złodziejstwem jest widziane jako jakieś rocket science.
@cotidiemorior "Wkurwia mnie już w tym kraju, że tu wszystko poza sypnięciem groszem, wsadzaniem swoich na stołki i złodziejstwem jest widziane jako jakieś rocket science.".
Prawda. Pozwól, że rozwinę swoją myśl. Ustawę napisać jest stosunkowo prosto, budowa to przedsięwzięcie faktycznej fizycznej pracy. Stąd myśl o zasobach, czasu i zarządzania. Nie żeby ustawa coś takiego nie wymagała, ale praca nad nią nie jest zbyt "fizyczna".
Polecę konkretami w skrócie, jak bym to widział:
-
Leci projekt odnośnie budowy mieszkań państwowych
-
Wybierane jest miejsce
-
Wyznaczony jest gość odpowiedzialny za dowiezienie projektu na czas (postawienie budynku mieszkalnego, w pełni gotowego do zamieszkania)
-
Teraz albo zatrudniana jest firma... (z plusów: doświadczenie, taniej, szybciej ||| z minusów: ryzyko korupcji, mniejsza transparentność, przerzucenie zarządzania na firmę)
-
... albo Państwo się za to samo zabiera.
-
Tak czy inaczej, projekt ten musi być raportowany publicznie co tydzień (stan prac), a finansowo co miesiąc. Dzięki temu będzie mniejsza szansa na korupcję podczas projektu oraz będzie dobrym wyznacznikiem budżetowym dla projektu. W finanse wliczone będzie wszystko, od wynagrodzeń dla wszystkich pracowników, poprzez koszty materiałów, usług zewnętrznych (podłączenie wody, prądu, internetu), aż po koszt miesięczny całościowy.
Ogólnie, byłby to projekt działający tak, jakby to Janusz postawił dla siebie na sprzedaż, ale z pełną transparentnością.
Nie jest to "rocket science", ale jest to czynność która zajmie dłużej niż napisanie ustawy. To jest coś co Polacy potrzebują.
Moim zdaniem obecne do tej pory Rządy nie poprawiły w żadnym stopniu sytuacji na rynku mieszkań. Są coraz droższe, a statystyczny Polak musi zadłużać się na 30 lat, na własne 4 kąty. Jeśli wolny rynek nie potrafi nadążyć za podażą, wówczas Państwo musi również zacząć budować mieszkania.
@Usyrak
> Tak czy inaczej, projekt ten musi być raportowany publicznie co tydzień (stan prac), a finansowo co miesiąc. Dzięki temu będzie mniejsza szansa na korupcję podczas projektu oraz będzie dobrym wyznacznikiem budżetowym dla projektu. W finanse wliczone będzie wszystko, od wynagrodzeń dla wszystkich pracowników, poprzez koszty materiałów, usług zewnętrznych (podłączenie wody, prądu, internetu), aż po koszt miesięczny całościowy.
ahahahahahahahahhahahahahahahahahahahahahahah
Jakie to jest infantylnie głupie xDDDD
Żeby zmienić sytuację mieszkaniową to najpierw trzeba stworzyć odpowiednie warunki bytowe poza dużymi miastami. Od 30 lat duże miasta mają wszystko podtykane pod nos a i tak niektóre są właściwie bankrutami.
Żadne inne rozwiązanie nie podziała. Może poza podatkiem spekulacyjnym, ale takowego w Polsce nikt nigdy nie wprowadzi.
@morrowind
Myśleliśmy nad tym problemem. Jest pewne rozwiązanie tego problemu. Mamy XXI wiek, korzystamy z internetu, a usług z tym związanych jest coraz więcej.
A co gdyby:
-
Zacząć budować osiedla, które nie są zbyt daleko od centrum miasta (30 min-60 min samochodem).
-
Podłączyć do nich szybki internet światłowodowy
-
Stworzyć szybki transport komunikacyjny z centrum miasta na takie osiedle (autobus, pociąg)
Takie osiedla ze względu na odległość od miasta miały mniejszą cenę. Co do ewentualnych obywateli byłaby to klasa średnia pracująca w zazwyczaj w formie pracy zdalnej, bądź hybrydowej. Usługi fizyczne jak sklepy, czy przykładowo "fryzjer" z czasem same by powstały w miarę rozwoju takiego osiedla.
Jednakże, co do osiedli dla klasy pracującej lecz niezamożnej. W przypadku projektu takiego osiedla musiałyby być uwzględnione w nim fabryki, magazyny które faktycznie muszą dać pracę. Jest to projekt posiadający więcej pracy do wykonania (przetargi, ryzyko wolnego rynku, bądź też budowy państwowej infrastruktury), lecz nie jest to coś czego nie dałoby się zrobić.
Ryzykiem całego pomysłu jest fakt, iż osiedla takie byłyby nastawione na konkretne typy prac i statusu obywatela. Rodzi to kwestie pokroju klas społecznych. Ale co stoi na przeszkodzie, by robotnik z fabryki za minimalną krajową, nie mógł rozwinąć się i zamieszkać na osiedlu dla developerów?
@Usyrak to jest omijanie problemu.
Znowu te naiwne bzdury?
Polska Policja jest skrajnie niekompetentna- nie można jej nic z takich rzeczy powierzyć.
w Polsce eksmisję przeprowadza komornik sądowy - o czym zapewne nie wiesz.
pomysly jak zwykle infantylne i oparte o niewiedzę i ignorancje.
nie da się tego wprowadzić, bo nie uwzględniasz czynników które obecnie mają wpływ na to jak wygląda kwestia eksmisji.
@GordonLameman "Polska Policja jest skrajnie niekompetentna- nie można jej nic z takich rzeczy powierzyć.".
Dlatego możnaby zatrudnić osoby, które mogłyby być już kompetentne.
"w Polsce eksmisję przeprowadza komornik sądowy - o czym zapewne nie wiesz."
Widać jak to działa. W moim pomyśle wspominałem o sądzie (nie wyróżniłem tylko komornika sądowego, bo jeśli miałbym rozpisywać o takie detale, napisałbym rozprawkę którą mało kto by przeczytał w całości).
"pomysly jak zwykle infantylne i oparte o niewiedzę i ignorancje."
Jeśli coś nie działa jak powinno, to trzeba to naprawić.
"nie da się tego wprowadzić, bo nie uwzględniasz czynników które obecnie mają wpływ na to jak wygląda kwestia eksmisji."
Wszystko da się zrobić. Jeśli jest problem, trzeba go rozwiązać. Jeśli mielibyśmy możliwość sprawczą, nie bój się, że nie będziemy tego konsultować z prawnikami i ludźmi których dotyczyłby dany problem. To nadejdzie w swoim czasie.
@Usyrak
> Dlatego możnaby zatrudnić osoby, które mogłyby być już kompetentne.
Zamiast rozwiązać problemy po prostu tworzysz kolejne, bo masz infantylne podejście i wiedzę o tym kraju na poziomie kilkulatka. Ich trzeba wyszkolić, a nie zatrudniać nowych kompetentnych - oni się sami nie tworzą, drogie dziecko.
> Widać jak to działa.
Problem w tym, że Ty nie wiesz jak to działa i dlaczego to działa. A prawidłowa diagnoza to podstawa do naprawienia problemu.
> W moim pomyśle wspominałem o sądzie (nie wyróżniłem tylko komornika sądowego, bo jeśli miałbym rozpisywać o takie detale, napisałbym rozprawkę którą mało kto by przeczytał w całości).
Komornik sądowy nie jest pracownikiem ani częścią sądu. Nie wyróżniłeś komornika, bo nie masz o temacie pojęcia. To widać od razu po tych niezdarnych konstrukcjach myślowych.
I nie napisałbyś rozprawki, bo nie masz w temacie tyle wiedzy, aby ją napisać. Kolejny raz.
> Jeśli coś nie działa jak powinno, to trzeba to naprawić.
Owszem. Ale naprawiać mogą ludzie posiadający odpowiednią wiedzę i kompetencje. Ty kolejny raz udowadniasz, że do takich nie należysz.
> Wszystko da się zrobić. Jeśli jest problem, trzeba go rozwiązać. Jeśli mielibyśmy możliwość sprawczą, nie bój się, że nie będziemy tego konsultować z prawnikami i ludźmi których dotyczyłby dany problem. To nadejdzie w swoim czasie.
Nie, nie wszystko da się zrobić.
Problemy można rozwiązywac, ale podstawą jest prawidłowa diagnoza.
Czy analizowałeś dlaczego ludzie nie płacą? Albo jaki odsetek jest problemem? Jakie konstrukcje prawne/instytucje są problematyczne? Dlaczego zostały wprowadzone?
NIE. Nie zrobiłeś tego. Dlatego Twoje rozwiązanie jest infantylne. Pomysł na poziomie kilkulatka, który coś usłyszał w TV.
Słowem cyk fik i już... Po pierwsze: w całej Europie występuje problem z cenami mieszkań i mieszkalnictwem bo w niepewnych czasach ludzie inwestują w betonowe złoto. Po drugie łatwiej i taniej jest dopłacić właścicielowi za wynajem tak żeby utrzymywać stały odsetek bezdomności która tworzy straszne problemy społeczne i generuje większe koszty niż dopłaty do czynszów. Budownictwo komunalne dopiero niemrawo rusza a potrzeby (choćby ze względu na imigrację) są olbrzymie. Jeśli będziesz wyrzucał metodami policyjnymi (czyli administracyjnymi) ludzi z lokali to za 3-4 lata będziesz miał kilka milionów bezdomnych i lumpenproletariat który natychmiast wybierze ludzi pokroju Brauna którzy im mieszkanie obiecają. Rozumiesz jak będzie wyglądała Polska pod rządami ludzi którzy wierzą w bunkry pod cpk? A czy wtedy te mieszkania się znajdą? Zastanów się.
@Tichy Gdyby na to tak spojrzeć, to tak. Jest to cyk i fik. Jednakże jest to też problem który należy rozwiązać. Osobiście nie chciałbym w przyszłości sytuacji, gdzie pracując nie stać Cie na mieszkanie (nawet wynajmowane).
Stąd też początkowy zamysł jeśli chodzi o ten projekt, by osoby z trudną sytuacją materialną, mogły przez pewien czas nie płacić za marżę dla Właściciela, o ile taka osoba pracuje. Rozwiązaniem tego problemu mógłby być pomysł dopłat do mieszkań, tylko dla osób pracujących.
Ten temat rodzi kwestie na wielu poziomach. Jeśli dopuścimy sytuację, gdzie będziemy wyrzucali ludzi metodami policyjnymi, wówczas tak jak piszesz - będzie bardzo dużo osób bezdomnych, co zrodzi problem przestępstw, bezdomności czy nielegalnie zajmowanych lokum (tzw. squat). Zdecydowanie zrodzi to większe koszty, niż dopłaty dla czynszów.
W tym pomyśle jest zamiar obrony ludzi uczciwie płacących oraz niemajętnych za to pracujących.
Pozostaje tutaj kwestia ludzi, którzy nie pracują i nie płacą za mieszkanie.
Co zrobić z kimś, kto nie płaci Wynajmującemu/Miastu i nie pracuje (choć nie ma do tego przeciwskazań).
-
Pierwsze co należałoby zrobić to statystykę takich osób. Jeśli jest ich wystarczająco dużo to mamy problem. Reszta społeczeństwa do czasu rozwiązania tego problemu, musi utrzymywać takich ludzi swoją pracą (i podatkami), ewentualnie z własnej kieszeni, jeśli wynajmuje komuś mieszkanie.
-
Radykalnym (i jak znam życie, teraz nieakceptowalnym społecznie) rozwiązaniem, byłoby stworzenie miejsc, gdzie tacy ludzie mogliby zamieszkać. Musiałoby to być coś pokroju osiedla z możliwością rozwoju i pracy (podstawówka, magazyn/fabryka). Ktoś kto nie ma zamiaru dołączać się do pracy całej społeczności, musiałby poczuć chęć pracy i rozwoju do tego, aby stać go było na lepsze rzeczy.
-
Dlatego też takie osiedle nie mogłoby być zbyt atrakcyjne pod względem jakości mieszkań, ale rodzi to znów dyskusję o tym, że jest to temat autorytarny. Reglamentacja ludzi nawet nieuczciwych i niepracujących w postaci przesiedlenia jest zaprzeczeniem wolności osobistej. Z drugiej strony, tacy ludzie jawnie szkodzą Wynajmującym i reszcie ludzi uczciwie opłacających rachunki (w postaci mniejszej podaży mieszkań na wynajem, ze względu na ryzyko natrafienia na nieuczciwą osobę).
-
Czy powinniśmy ograniczać wolność w postaci przesiedleń osobom, które nie dokładają się dla reszty społeczności? Moim zdaniem: Tak. Ponieważ, jeśli sytuacja mogłaby zostać rozwiązana podobnie jak to wyżej ująłem. Na dłuższą metę mogłoby to spowodować niższe ceny na rynku i nauczenie dotąd nie płacących osób, podstaw funkcjonowania w społeczeństwie.
Ogólnie. Uważam za niesprawiedliwe, sytuację gdzie reszta społeczeństwa musi składać się na osoby niepłacące i niepracujące (choć w pełni zdolne do pracy).
Oczywiście możnaby tutaj przyjąć utopijną wizję, gdzie każdy mieszka za darmo. Tylko, że nas na to nie stać. A obecna sytuacja jest taka, że osoba pracująca i uczciwie wszystko opłacająca, jest tutaj poszkodowana.
Stawiać masowo tanie osiedla z dykty jak w latach 40. i 50. w US of A.
@Alky Nie ma tyle wolnej przestrzeni w tych kilku dużych ośrodkach miejskich, w których wszyscy chcą się tłoczyć.
@jonas "mieszkanie prawem nie towarem" ale zawsze doprecyzuj, że chodzi ci o nowe budownictwo w centrum blisko metra, bo inaczej zakwaterują cię w altance w Wypizdowie Dolnym Kolonia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Alky Nic innego oczywiście nie wchodzi w grę, w dodatku mieszkanieprawemnietowarem powinno mieć odpowiedni układ na strony świata, jakiś ciekawy widok z okien, a nie na śmietniki albo inne bloki, przepraszam - apartamentowce. Winda i komórka lokatorska, po dawnemu piwnica, rzecz jasna gratis, żyjemy w XXI wieku, heloł.
Zaloguj się aby komentować