@5tgbnhy6 "inni nie mogą mieć lepiej niż ja". Ale szczerze mówiąc ta teoria może mieć więcej wspólnego z rzeczywistością, niż nam się wydaje. Młody w życiu nie będzie się chciał pchać w jakieś "ćwiczenia" mając z tyłu głowy, że potem na sam koniec mogą na nim wręcz wymusić przysięgę i wcisnąć przydział co spowoduje, że będą go mogli powołać o każdej porze dnia i nocy nawet i na drugi koniec kraju i to nie jest nic dziwnego ani niezwykłego. A starzy? No... nie ma co się okłamywać, bo wiele razy się słyszało, jak co bardziej przekręcone jednostki z rozrzewnieniem wspominały jak to "fajnie było w woju". Te wszystkie rubaszne teksty, że "synek kurła ty nie znasz życia", "wojsko by cię nauczyło", "wojsko by zrobiło z ciebie mężczyznę", "wojsko dałoby ci przyjaciół" i inne, żeby tylko ukryć chujnię, przez którą musieli przechodzić, bo za ich czasów jeszcze były inne cudowne wynalazki myśli sowieckiej jak fale, kocenie i tak dalej, a przecież duma im nie pozwala się przyznać, że byli tymi na dole drabinki. Ale jak dobrze posłuchać, albo mieć kogoś, kto nie był szympansem, tylko potrafił myśleć, to najpewniej jak zapytasz go o jego historie z wojska i to jak on ten okres pamięta, to usłyszysz coś między "kurwa mać", a "ja pierdole weź mi tego nie przypominaj", bo szybko wyjdzie, że te to "poznawanie życia" to była zwykła patologia, przemoc i obniżanie swoich standardów życiowych często do poziomu zezwierzęcenia, "nauka" polegała na bezrefleksyjnym słuchaniu jakiegoś niewyżytego przygłupa tylko temu, że miał rangę wyżej i MOŻE jak byłeś w zmecholach to mogłeś zrobić prawo jazdy, "robienie z kogoś mężczyzny" to były wspomniane fale i kocenie, które w teorii były zabronione, ale w praktyce to nikt na to nie zwracał uwagi póki ktoś nie został tak poturbowany, że nie szło już tego ukryć, a "robienie przyjaciół" okazywało się tanim eufemizmem na "chlanie i kurzenie z innymi aż stało się to twoim nałogiem, który praktykujesz do dziś". Zadajmy sobie pytanie jaki procent tego co wyszło w tamtych czasach z wojska było w stanie wrócić do normalnego życia, pozbyć się nałogów i założyć szczęśliwą rodzinę, a jaki stworzyło "rodzinę", gdzie przemocowy stary jest panem i władcą, którego wszyscy mają się słuchać i bać, a jak wypije, to zaczyna machać pięściami.