Podwodna wojna płci
Przednie odnóża u samców niektórych chrząszczy wodnych, na przykład u pływaka żółtobrzeżka, są zaopatrzone w miniaturowe przyssawki, które pomagają im przytrzymywać szybko przemieszczającą się partnerkę podczas godów w wodzie. U różnych gatunków chrząszczy odnóża te wyglądają trochę inaczej - na fotografiach mikroskopowych widać je w powiększeniu.
Na pierwszym zdjęciu stopa i przyssawki samca topienia (Cybister lateralimarginalis), dość dużego chrząszcza z rodziny pływakowatych; na kolejnych - stopa samca z gatunku Cybister fimbriolatus (fot. Igor Siwanowicz). Na ostatnim zdjęciu z neutralnymi kolorami - przyssawki na stopie samca chrząszcza z rodziny pływakowatych (fot. Frank Reiser).
Przyssawki te są przydatne, jednak generują pewien poważny problem. Działając na rzecz przedłużenia gatunku, chrząszcze nie mogą pozostawać połączone zbyt długo - gody odbywają się pod wodą i samica, pozostająca przez cały ten czas na dole, musi być w stanie wypływać na powierzchnię, żeby uzupełnić zapas powietrza. Problem ten spowodował, że samice wielu chrząszczy wodnych wytworzyły w drodze doboru naturalnego żłobkowane pokrywy skrzydeł, żeby utrudnić samcom zbyt skuteczne przyczepienie się.
Samce jednak nie pozostały w tyle i z czasem wytworzyły nieco zmodyfikowane przyssawki na przednich odnóżach, które dobrze pasują do struktury żłobków na grzbietach samic z ich gatunku. Czy w odpowiedzi na to w przyszłości samice chrząszczy wodnych dostaną w prezencie od ewolucji dalsze modyfikacje? Być może kiedyś się tego dowiemy...
#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
Przednie odnóża u samców niektórych chrząszczy wodnych, na przykład u pływaka żółtobrzeżka, są zaopatrzone w miniaturowe przyssawki, które pomagają im przytrzymywać szybko przemieszczającą się partnerkę podczas godów w wodzie. U różnych gatunków chrząszczy odnóża te wyglądają trochę inaczej - na fotografiach mikroskopowych widać je w powiększeniu.
Na pierwszym zdjęciu stopa i przyssawki samca topienia (Cybister lateralimarginalis), dość dużego chrząszcza z rodziny pływakowatych; na kolejnych - stopa samca z gatunku Cybister fimbriolatus (fot. Igor Siwanowicz). Na ostatnim zdjęciu z neutralnymi kolorami - przyssawki na stopie samca chrząszcza z rodziny pływakowatych (fot. Frank Reiser).
Przyssawki te są przydatne, jednak generują pewien poważny problem. Działając na rzecz przedłużenia gatunku, chrząszcze nie mogą pozostawać połączone zbyt długo - gody odbywają się pod wodą i samica, pozostająca przez cały ten czas na dole, musi być w stanie wypływać na powierzchnię, żeby uzupełnić zapas powietrza. Problem ten spowodował, że samice wielu chrząszczy wodnych wytworzyły w drodze doboru naturalnego żłobkowane pokrywy skrzydeł, żeby utrudnić samcom zbyt skuteczne przyczepienie się.
Samce jednak nie pozostały w tyle i z czasem wytworzyły nieco zmodyfikowane przyssawki na przednich odnóżach, które dobrze pasują do struktury żłobków na grzbietach samic z ich gatunku. Czy w odpowiedzi na to w przyszłości samice chrząszczy wodnych dostaną w prezencie od ewolucji dalsze modyfikacje? Być może kiedyś się tego dowiemy...
#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
Zaloguj się aby komentować