#wojna #rojsa #ukraina #polityka
> Po Putinie Rosja wcale nie zmieni się na lepsze.
@Al-3_x Zgadzam się. Znów trochę pokantują i za 15-20 lat powtórka.
@Al-3_x Błędnie zakładasz, że rosjanie to cywilizowany naród. Oni nigdy się nie zmienią, to tak jakbyś oczekiwał od świni, że będzie jeść widelcem.
@Al-3_x problem z Rosją i Rosjanami jest taki, że to jest ostatnie imperium w starym rozumieniu czyli priorytetowo traktujące ziemię i ludność jako podstawy swojej potęgi. Rosjanie są narodem imperialnym. W historii Rosji mogą nastąpić demokratyczne przesilenia jak za Kiereńskiego czy wczesnego Jelcyna, ale co z tego jak naród imperialny woli żyć mrzonkami o przeszłej lub spodziewanej potędze zamiast wziąć się do roboty tak jak zrobił to praktycznie cały były blok wschodni?
Rosję dałoby się cywilizować pewnie tylko w taki sposób jak postąpiono z Niemcami, Japonią czy Koreą Południową (chociaż tutaj też w XX wieku zdarzyła się dyktatura wojskowa) po II wojnie światowej. Zająć, zdemilitaryzować, zdeputinizować i zbudować nowe struktury od podstaw. Doskonale wiemy jednak, że to jest niemożliwe. Można też grać na rozpad Rosji i wtedy pewnie łatwiej byłoby demokratyzować i cywilizować mniejsze regiony. Taka Moskowia wtedy pewnie by nawet nie podskakiwała sąsiadom i musiała zaakceptować rzeczywistość jaką jest. Osobiście mam wrażenie, że Rosja i Rosjanie są straceni dla Europy i będą dryfować w kierunku euroazjatyckim. Zwłaszcza po tym drenażu mózgów, który nastąpił. Ponad milion wykształconych, stosunkowo liberalnych i otwartych na świat Rosjan wyjechało. Oni wciąż będą się czuli Rosjanami, ale państwa będą nienawidzić. W Rosji natomiast w większości została bierna szara masa.
Tutaj może by pomógł ruch redefiniujący rosyjskość w ujęciu kulturowym. Mamy przecież masę Rosjan w państwach bałtyckich i te młodsze pokolenia są jak najbardziej europejskie. Problem jest oczywiście z 40- czy 50-latkami, którzy mają dosyć roszczeniowe postawy. Może to zabrzmi jak dowód anegdotyczny, ale wystarczy porozmawiać z 20- czy 30-letnimi Rosjanami z Łotwy czy Litwy. Oni się wychowali w innym państwie i o ile od kultury się nie odcinają, tak często przeklinają Putina i jego władzę
Można też grać na rozpad Rosji i wtedy pewnie łatwiej byłoby demokratyzować i cywilizować mniejsze regiony.
@Niewiedza_jest_blogoslawienstwem W punkt. Nie można liczyć na to, że oni sporządnieją i znormalnieją. Więc trzeba im po prostu powybijać zęby. Najprościej i najuczciwiej będzie to zrobić przez wojnę domową i rozpad. A potem poszczególne państwa postrosyjskie same będą decydować, czy chcą się szarpać, czy żyć z nami w zgodzie i wspólnie się bogacić. Taki Królewiec na przykład, otoczony przez kraje UE i NATO, bez wsparcia z Moskwy wyglądałby jak ten mały kotek z mema, chowający się przed wielkimi psami.
@xniorvox Królewiec ma potencjał na czwartą republikę bałtycką. To byłby świetny program pilotażowy pokazujący reszcie Rosji, że opłaca się funkcjonować w państwie o europejskich standardach. W obwodzie mieszka tylko milion ludzi, a jest znaczny potencjał dla rozwoju przemysłu, turystyki czy wydobycia bursztynu. Królewiec byłby zdecydowane znacznie bardziej bogatszy jako samodzielny podmiot jak w obecnej sytuacji. I myślę, że w przypadku poważniejszego zamieszania w Rosji to Królewiec jako pierwszy się pewnie wybije na samodzielność ze względu na położenie i poczucie odrębności mieszkańców
Zaloguj się aby komentować