Po Putinie Rosja wcale nie zmieni się na lepsze. Takie jest moje zdanie na ten moment. Nawet jeśli Putin umrze za kilka lat w sposób mniej lub bardziej naturalny to nie wiele się zmieni w samym rosyjskim społeczeństwie. Nie sądzę nawet by bardziej prozachodni lider cokolwiek zmienił. Dlaczego spytacie? Winna jest ta wojna. Obecnie o ile starsze pokolenie ma raczej dość imperialistyczną i imperialistyczną mentalność, tak młodsze pokolenie przejawia nieco liberalne podejście do polityki. Jest tak bo wychowało się ono jednak w czasach gdy prezydentem był Miedwiediew, który wtedy jeszcze sam mógłby być nazwany liberałem jak na rosyjskie warunki. Młodzi ludzie mieli też większy dostęp do internetu i byli bardziej otwarci na świat. Dziś jednak większość tej młodzieży albo wyjechała, albo została zaciągnięta do armii albo siedzi w wiezieniach. Zostali jedynie ci którzy albo się dostosowali albo przejawiali tendencje nacjonalistyczne i wspierali obecną wojnę od początku. Kolejne jednak pokolenie jest już nauczane w szkołach rosyjskiego imperializmu, nacjonalizmu i nienawiści do zachodu. Będą też znać historie alternatywną, gdzie Katyń się nie wydarzył, a Stalin był wielkim bohaterem. Kiedy Putin odejdzie to oni właśnie wejdą w przestrzeń publiczną. Jeśli ta wojna natomiast będzie dla Rosji przegrana, to będą za to obwiniać właśnie zachodnią cywilizacje ze względu na wsparcie jakie udzieliliśmy Ukrainie. Na samym zachodzie też pewnie będzie panowała do rosjan powszechna niechęć lub też nieufność za wszystkie zbrodnie jakich się dopuścili. Dlatego uważam, że będzie musiała nastąpić wymiana dwóch pokoleń by relacje miedzy Rosją i zachodem wróciły do normy.

#wojna #rojsa #ukraina #polityka
b5bef68a-43ba-4419-9e29-345acc6f0daa
ZygoteNeverborn

> Po Putinie Rosja wcale nie zmieni się na lepsze.


@Al-3_x  Zgadzam się. Znów trochę pokantują i za 15-20 lat powtórka.

s_____

@Al-3_x Błędnie zakładasz, że rosjanie to cywilizowany naród. Oni nigdy się nie zmienią, to tak jakbyś oczekiwał od świni, że będzie jeść widelcem.

Niewiedza_jest_blogoslawienstwem

@Al-3_x problem z Rosją i Rosjanami jest taki, że to jest ostatnie imperium w starym rozumieniu czyli priorytetowo traktujące ziemię i ludność jako podstawy swojej potęgi. Rosjanie są narodem imperialnym. W historii Rosji mogą nastąpić demokratyczne przesilenia jak za Kiereńskiego czy wczesnego Jelcyna, ale co z tego jak naród imperialny woli żyć mrzonkami o przeszłej lub spodziewanej potędze zamiast wziąć się do roboty tak jak zrobił to praktycznie cały były blok wschodni?


Rosję dałoby się cywilizować pewnie tylko w taki sposób jak postąpiono z Niemcami, Japonią czy Koreą Południową (chociaż tutaj też w XX wieku zdarzyła się dyktatura wojskowa) po II wojnie światowej. Zająć, zdemilitaryzować, zdeputinizować i zbudować nowe struktury od podstaw. Doskonale wiemy jednak, że to jest niemożliwe. Można też grać na rozpad Rosji i wtedy pewnie łatwiej byłoby demokratyzować i cywilizować mniejsze regiony. Taka Moskowia wtedy pewnie by nawet nie podskakiwała sąsiadom i musiała zaakceptować rzeczywistość jaką jest. Osobiście mam wrażenie, że Rosja i Rosjanie są straceni dla Europy i będą dryfować w kierunku euroazjatyckim. Zwłaszcza po tym drenażu mózgów, który nastąpił. Ponad milion wykształconych, stosunkowo liberalnych i otwartych na świat Rosjan wyjechało. Oni wciąż będą się czuli Rosjanami, ale państwa będą nienawidzić. W Rosji natomiast w większości została bierna szara masa.


Tutaj może by pomógł ruch redefiniujący rosyjskość w ujęciu kulturowym. Mamy przecież masę Rosjan w państwach bałtyckich i te młodsze pokolenia są jak najbardziej europejskie. Problem jest oczywiście z 40- czy 50-latkami, którzy mają dosyć roszczeniowe postawy. Może to zabrzmi jak dowód anegdotyczny, ale wystarczy porozmawiać z 20- czy 30-letnimi Rosjanami z Łotwy czy Litwy. Oni się wychowali w innym państwie i o ile od kultury się nie odcinają, tak często przeklinają Putina i jego władzę

xniorvox

Można też grać na rozpad Rosji i wtedy pewnie łatwiej byłoby demokratyzować i cywilizować mniejsze regiony.


@Niewiedza_jest_blogoslawienstwem W punkt. Nie można liczyć na to, że oni sporządnieją i znormalnieją. Więc trzeba im po prostu powybijać zęby. Najprościej i najuczciwiej będzie to zrobić przez wojnę domową i rozpad. A potem poszczególne państwa postrosyjskie same będą decydować, czy chcą się szarpać, czy żyć z nami w zgodzie i wspólnie się bogacić. Taki Królewiec na przykład, otoczony przez kraje UE i NATO, bez wsparcia z Moskwy wyglądałby jak ten mały kotek z mema, chowający się przed wielkimi psami.

Niewiedza_jest_blogoslawienstwem

@xniorvox Królewiec ma potencjał na czwartą republikę bałtycką. To byłby świetny program pilotażowy pokazujący reszcie Rosji, że opłaca się funkcjonować w państwie o europejskich standardach. W obwodzie mieszka tylko milion ludzi, a jest znaczny potencjał dla rozwoju przemysłu, turystyki czy wydobycia bursztynu. Królewiec byłby zdecydowane znacznie bardziej bogatszy jako samodzielny podmiot jak w obecnej sytuacji. I myślę, że w przypadku poważniejszego zamieszania w Rosji to Królewiec jako pierwszy się pewnie wybije na samodzielność ze względu na położenie i poczucie odrębności mieszkańców

Zaloguj się aby komentować