Po co Łukaszenka pojechał do Pekinu? "Jedna z najdziwniejszych wizyt"

Po co Łukaszenka pojechał do Pekinu? "Jedna z najdziwniejszych wizyt"

Interia
Alaksandr Łukaszenka w Pekinie został przyjęty z honorami. Był czerwony dywan i salwa honorowa. Eksperci, z którymi rozmawiała Interia, dziwią się tej wizycie, bo Białoruś jest dziś tak uzależniona od Moskwy, że żadne antyrosyjskie gesty nie wchodzą w grę. W Interii piszemy, po co Łukaszenka pojechał do Pekinu i dlaczego chiński przywódca przyjął go z taką pompą.
#bialorus #chiny #geopolityka

Komentarze (3)

UncleFester

kartofel robi za repeater

kowalski_2022

@GucciSlav

Sorki, nie chcę się przebijać przez bełkot interii, ale sobie strzelę: kartofel zawsze starł się przynajmniej udawać niezależnego. Sławetne oświadczenie w zeszłym roku, że przecież on nie pozwolił russkim atakować z "jego" terenów. Tak do końca głupi to on nie jest - a widzi, że jakoś Chiny to nie za bardzo stają po stronie rassiii...

Na "dogadywanie się" z UE to nie miał szans, ale z Chinami kto wie?

miesnyjez

A ja myślę że poleciał tam po zamówienie dla wojska, drony, karabiny, kamizelki etc. Wyposażą w to armię białoruską, a następnie ona odda bratniej armii rosyjskiej. Takie obejście sankcji.

Zaloguj się aby komentować